Krystyna Dziok: - Początki na pewno nie były łatwe. Katolickie medium na tak ogromną skalę wymagało nie lada trudu wielu ludzi dobrej woli. Państwo byliście pionierami tej pięknej idei. Jak to się zaczęło?
Teresa Sawicka: - Kiedy po raz pierwszy włączyliśmy Radio Maryja i usłyszeliśmy: „tu Radio Maryja, katolicki głos w twoim domu”, zrodziło się w naszych sercach pragnienie, aby i w naszym mieście, w naszej diecezji, powstało Biuro Radia Maryja i jego Koła. Pomogli nam w tym ks. Marek Kujawski i ks. Edmund Osmólski, a patronował z ojcowską życzliwością abp Marian Przykucki. Nasze Biuro zostało poświęcone 12 lat temu przez redemptorystę o. Jana Mikrutę z Torunia.
- Św. Jan Ewangelista był umiłowanym uczniem Pana naszego Jezusa Chrystusa. To chyba nie przypadek, że to właśnie On „przyjął” Was pod swój dach, w miejscu, gdzie króluje Pani Fatimska... Jak dziś wygląda Wasza posługa, na czym ona polega?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Stanisław Pawelec: - Przede wszystkim dyżurujemy w biurze, aby każdy, kto chce skorzystać z naszej obecności, mógł do nas zawitać. Rozprowadzamy prasę i książki, o tematyce religijnej i patriotyczno-historycznej, co miesiąc przeżywamy wspólnie Mszę św. za Ojczyznę, Radio Maryja, nasze rodziny i cały Kościół Boży. Organizujemy pielgrzymki na Jasną Górę dla dorosłych, młodzieży i dzieci. Mamy spotkania z ciekawymi ludźmi, Dni Skupienia, Spotkania Opłatkowe, w których uczestniczy zawsze ojciec z Radia Maryja. Modlimy się, wspieramy akcje charytatywne...
- Mówią, że Radio Maryja gromadzi ludzi starych, mało wykształconych, takich trochę gorszych „moherowych” Polaków?
Teresa Sawicka: - Nie zgadzamy się z tym, a zaprzeczeniem takiej opinii niech będzie fakt, że na pielgrzymki jeżdżą i młodzi, i starsi, a także dzieci, że tworzą się Podwórkowe Kółka Różańcowe Dzieci, Koła Młodzieżowe przy naszym radiu... i co roku jest nas coraz więcej. A niektórzy nawet śpiewają: „moherowe kapelusze, mają moherowe dusze”...
Wie Pani, co to znaczy? Moher to szlachetna wełna, delikatna i bardzo ciepła...
- Co należy uczynić, aby zapisać się do Koła Radia Maryja? Jak znaleźć się w tym „kręgu”, o którym mówi Ojciec Założyciel? Jak zacząć działać, służyć, tworzyć, apostołować?
Stanisław Pawelec: - Przede wszystkim słuchać Radia Maryja, modlić się razem i mieć potrzebę serca służenia innym, oczywiście, według swoich możliwości. To nie jest praca, to jest służba. Jesteśmy wolontariuszami, którzy swój czas i swoje umiejętności oddają temu pięknemu dziełu. Ono uczy nas prawdziwej historii Polski, patriotyzmu, umiłowania Ojczyzny, szacunku do życia, radości prawdziwej rodziny, a przede wszystkim pogłębia wiarę i miłość do drugiego człowieka.
Reklama
- Polska jest ewenementem na skalę światową, jeśli idzie o katolickie medium tak potężne, ogarniające cały świat. Sama też chętnie słucham, mam swoje ulubione audycje, a klimat radia wprowadza w moim sercu ład i spokój. Zachęcam przyjaciół do słuchania radia. Bogactwo i różnorodność tematów może każdego zadowolić i każdy może znaleźć naprawdę wiele interesujących rzeczy. Słyszę głosy z całego świata. Z Nowej Zelandii, Anglii, Australii, Ameryki Południowej i Stanów Zjednoczonych, z Kazachstanu i Białorusi... Dzwonią gospodynie domowe, rolnicy, ludzie wykształceni, profesorowie, studenci, lekarze, dziennikarze, prawnicy i księża... Dzwonią dorośli i młodzi ludzie, a najbardziej rozczulają mnie dzieci swoją dojrzałością w wierze i pięknem modlitwy.
Teresa Sawicka: - To prawda, ja z kolei czuję, jak bije serce jednej wspólnej rodziny, kiedy ludzie z całego świata łączą się w modlitwie różańcowej, Koronce do Miłosierdzia Bożego czy Liturgii Godzin. Tu w kraju i tam daleko na obczyźnie stajemy się dziećmi Jednego Boga. Ludzie starzy, samotni, schorowani i cierpiący, dają świadectwo swojej wielkiej miłości do wspólnoty jakim jest Radio Maryja, a swoje cierpienia często oddają w ofierze za Ojczyznę i tych, którzy są daleko od Boga.
- Dobro rodzi dobro... Nasz umiłowany Ojciec Święty nazwał Was [a raczej nas] siewcami, apostołami nowej ewangelizacji. Co radzilibyście tym, którzy nie znają Radia Maryja, lub mówią, że nie warto go słuchać?
Stanisław Pawelec: - Przede wszystkim słuchać Radia, aby wydać o czymkolwiek opinię, trzeba to poznać. Radzę więc włączać systematycznie przez kilka dni odbiornik i wsłuchiwać się w treści, niesione przez Radio Maryja... A potem?... Myślę, że trudno będzie się już z nim rozstać. I tego każdemu słuchaczowi z serca życzę. Jest jeszcze młodsza siostra Radia Maryja - TV Trwam, a recepta na pokochanie tego programu jest podobna.