Postacie świętych sąsiadują ze scenami z Biblii. Dominuje kolor złoty, choć nie brak królewskiej czerwieni i dostojnej czerni. W wąziutkich strużkach światła maleńkich świec wyraźnie dostrzec można ślady setek ust (również wyszminkowanych), złożonych do pocałunku na szklanej powierzchni ikon ulubionych świętych. W podziemiach kościoła usytuowano grób Łazarza. Ten, z którego przyjaciel Jezusa jeszcze nie powstał.
Poprzedni, z którego Pan wywołał go po czterech dniach, znajduje się w Betanii, osiem kilometrów od starej Jerozolimy. W pobliżu wybudowano kościół, który upamiętnia gościnny dom Marii i Marty. Na szczytowej ścianie kościoła piękne mozaiki przedstawiają rodzeństwo. Wnętrze przypominać ma komorę grobową, aby upamiętnić grób Łazarza. Właśnie dlatego sanktuarium pozbawione jest okien, a jedynym źródłem światła jest szklane oko w kopule. Sama kopuła oblepiona jest czterdziestoma ośmioma mozaikami, które w różny sposób wyrażają ideę zmartwychwstania. Są wśród nich wzlatujące ptaki, płomienie ognia czy rozwijające się kwiaty. Czerń ścian symbolizuje śmierć.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nieskorzy do wierzenia w cuda Jezusa faryzeusze wygnali podobno Łazarza ze Świętego Miasta, wysyłając go na niechybną niemal śmierć w dziurawej łódce na Morze Śródziemne. Łazarz podryfował do Larnaki, gdzie został biskupem. Urząd swój sprawował przez trzydzieści lat. Tam też został pochowany.
Dwa kościoły św. Łazarza. Ten w Betanii nieco posępny o czarnych ścianach, choć przecież dokonał się tu radosny cud wskrzeszenia. Ten w Larnace, choć otacza prawdziwy grób biskupa, tętni życiem, rozświetlany setkami wąziutkich świec. Dlaczego kościół z grobowcem sprawia bardziej pogodne wrażenie niż kościół cudu? Bo Łazarz wciąż oczekuje cudu o niebo większego niż wskrzeszenie. Oczekuje ostatecznego zmartwychwstania ku życiu wiecznemu.