W oczekiwaniu na magiczny czas Bożego Narodzenia Stowarzyszenie Kaczawskie zaprosiło mieszkańców Partnerstwa Kaczawskiego na przedświąteczne spotkanie w niepowtarzalnym miejscu - na Kaczawski Jarmark Bożonarodzeniowy w jaworskim muzeum.
- Celem jarmarku była promocja regionu - Krainy Wygasłych Wulkanów, prezentacja jego dorobku kulturowego i kulinarnego oraz nas samych - mieszkańców Gór i Pogórza Kaczawskiego - górali kaczawskich - mówi Mariusz Foryś ze Stowarzyszenia Kaczawskiego w Mściwojowie.
W świątecznie zaaranżowanym wnętrzu gotyckiego pobernardyńskiego kościoła, obecnie Galerii Śląskiej Sztuki Sakralnej jaworskiego muzeum, stanęło ponad 30 stoisk wystawienniczych rękodzielników, rzemieślników i wytwórców produktów lokalnych Gór i Pogórza Kaczawskiego. Zestawienie to robiło imponujące wrażenie i jeszcze bardziej podkreślało wyjątkowość świąt Bożego Narodzenia.
Nie tylko można było podziwiać wyroby rękodzielników, rzemieślników i wytwórców produktów lokalnych. Była to też prezentacja dorobku kulinarnego regionu, a więc można było posmakować tradycyjnych potraw świątecznych i wybornych wypieków przygotowanych przez Koła Gospodyń Wiejskich. To też prezentacja dorobku kulturowego, prowadzona przez ubraną w śląski strój ludowy Beatę Castaneda-Trujillo ze Stowarzyszenia Kaczawskiego, nie brakowało więc staropolskich obyczajów i kolęd. A zaprezentowały się m.in. chór dziecięcy z Kościelca w gm. Krotoszyce, dzieci z Niedaszowa z jasełkami, zespoły folklorystyczne i schole, m.in. z parafii św. Marcina z Jawora pod kierownictwem ks. Łukasza Frątczaka, która dostała rzęsiste oklaski. Nic dziwnego, w ich wykonaniu najpiękniejsze polskie kolędy spotęgowały świąteczny nastrój, a zaproponowane przez nich ruchowe zabawy muzyczne wprost porwały publiczność do czynnego udziału.
Stoiska wystawiennicze z ozdobami świątecznymi zachęcały do ich nabycia. Niezwykłe stroiki, bombki ręcznie malowane, czy też robione na szydełku, wprost zniewalały. Podobnie świąteczne złote drzewka z... makaronu czy inne cacka. Nie wspominając już o artystycznych ceramicznych aniołkach, którymi każdy ze zwiedzających został udekorowany przy wejściu, czy rozmaitych rzeźbach, w tym Jana Pawła II. Świąteczną aurę wzbogacił św. Mikołaj z ogromnym workiem cukierków. Zwiedzających było tak wielu, że trudno było się przecisnąć pomiędzy stoiskami.
Rozstrzygnięto też dwa konkursy - na najpiękniejsze stoisko na jarmarku oraz na pamiątkę od górala kaczawskiego. Dyplomy i nagrody wręczał prezes Stowarzyszenia Kaczawskiego Ignacy Urbański z Wrocławia oraz członkowie Stowarzyszenia - Gabriela Męczyńska i Beata Castaneda-Trujillo.
Jak przyznali zwiedzający, impreza świetna, a miejsce idealne. Tak więc z pewnością nie tylko autor tego zrealizowanego z ogromnym rozmachem projektu Mariusz Foryś, ale i wszyscy, którzy przyczynili się do zorganizowania Kaczawskiego Jarmarku Bożonarodzeniowego, mogą być z siebie dumni, tj. starostwo jaworskie, Muzeum Regionalne, no i przede wszystkim Stowarzyszenie Kaczawskie, które zapewne po takim sukcesie na tym pierwszym Jarmarku nie poprzestanie. W piątek 14 grudnia przedstawiciele Stowarzyszenia Kaczawskiego wyruszyli do słonecznej Italii w poszukiwaniu tamtejszych górali. A co z tych poszukiwań wyniknie, z pewnością okaże się niebawem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu