„(…)Ten pokój, który przynosi nam Pan Jezus, to jest Jego Miłosierdzie. Prawda o Bożym Miłosierdziu zawsze była obecna w kościele. Bóg jest Miłosierny. Każdy z nas, kto chce doświadczyć Bożego Miłosierdzia wie, że może się do Boga uciec i doświadczyć odpuszczenia grzechów." – mówił bp Marczak w słowach kierowanych do zgromadzonych na Eucharystii.

Tego pokoju szukamy w naszej codzienności - na ten pokój liczymy i wołamy do Jezusa przychodząc na eucharystię. Po to klękamy do modlitwy – przyjdź Jezu i obdarz mnie pokojem. Dla każdego z nas te obawy są inne, z czymś innym się zmagamy. Każdy przeżywa indywidualne trudności. Niepewność towarzyszy w różnych sytuacjach. 

„Wszystko czego się lękamy jest w sercu Jezusa Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego. On pozwolił przebić swój bok, aby wszystkie nasze lęki, niepokoje, troski, aby je przyjąć od swojego Serca. Kiedy wpatrujemy się w obraz Jezusa Miłosiernego, czytamy słowa napisane pod tym wizerunkiem to chcemy te słowa wypowiadać głośno, chcemy je przeżywać w naszych sercach."

Biskup w swojej homilii odniósł się także do panującej sytuacji i porównał z sytuacją apostołów po zmartwychwstaniu Jezusa. 

"Tak jak apostołowie, którzy trwali w lęku, trwodze i w zamknięciu – chcemy przeżywać to święto Bożego Miłosierdzia tak jak oni. To Pan Jezus pierwszy przyszedł do nich, do wspólnoty ludzi, którzy przeżywali lęk, ale także tęsknotę i pragnienie tego Jezusa. To On przychodzi pierwszy zawsze z dobrą nowiną".