Ks. Piotr Nowosielski: - Jak przyjął Ksiądz Biskup papieską decyzję o nominacji?
Bp Stefan Regmunt: - O decyzji Ojca Świętego dowiedziałem się oczywiście wcześniej, niż to się ogłasza. Było to już 17 grudnia. Wiadomość ta była dla mnie zaskoczeniem. Miałem świadomość, że to, co się wykonuje powinno się robić bardzo dobrze, a nie zawsze człowiek jest wystarczająco przygotowany do misji, którą ma wypełnić. Po chwili jednak przyszła refleksja, że jeśli Pan Bóg daje zadanie, to również wspiera i pomaga - poprzez swoją łaskę i innych ludzi.
- Czy Ksiądz Biskup dobrze zna swoją nową diecezję?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- W pełni na pewno nie, ale z tą diecezją zetknąłem się jeszcze za czasów biskupa Pluty, potem biskupa Michalika. Gdy przewodził jej dotychczasowy ordynariusz, bp Adam Dyczkowski, odwiedzałem ją każdego roku. Znam wielu księży, znam seminarium duchowne, często wstępowałem do katedry gorzowskiej. W miarę znam też ludność i teren. Oczywiście, jeśli nie pracuje się gdzieś bezpośrednio, to wiadomości nie są pełne. Ale najbliższy czas będzie dawał możliwości uzupełnienia swojej wiedzy.
- Jakie najbliższe plany duszpasterskie Księdza Biskupa?
- Przez najbliższy czas będę się przyglądał pracy diecezji. Dopiero potem będę kreślił konkretne plany na przyszłość. Na pewno chciałbym współpracować z ludźmi świeckimi, na pewno chciałbym się opierać na duchowieństwie, na pewno też widzę w polu swego zainteresowania młodzież.
Reklama
- Czy Ksiądz Biskup nie obawia się nowych obowiązków?
- Myślę, że tu, na Dolnym Śląsku otrzymałem dobrą szkołę - i jako wicerektor w seminarium, i jako biskup pomocniczy. Dotychczasowa współpraca z biskupem Tadeuszem Rybakiem i biskupem Stefanem Cichym nauczyły mnie współdziałania z innymi. Tu, w diecezji legnickiej, wszystkie programy dyskutowane były w gronie konsultorów i współpracowników.
- Czy trudno będzie się Księdzu Biskupowi rozstać z dotychczasową diecezją?
- Mówi się, że kiedy ksiądz idzie na pierwszą parafię, to zawsze ta pierwsza parafia będzie jego największą miłością. Dlaczego? Bo wszystko było pierwsze. W niej rozpoczynał spowiadać, odwiedzać chorych, prowadzić pogrzeby, spotykać się z ludźmi i ich problemami itd. Myślę, że pozostanie zawsze we mnie sentyment i do archidiecezji wrocławskiej - bo od niej zaczynałem i do diecezji legnickiej, choć w niej przeżywałem już ten inny etap życia kapłańskiego. Nawet i w tej chwili, kiedy otrzymuję telefony, korespondencję, widzę ilu wspaniałych ludzi jest tutaj w diecezji. Jak mi będzie bardzo brakowało Legnicy, z pewnością będę ją odwiedzał, żeby z nowymi siłami i naładowanymi akumulatorami wracać do Zielonej Góry i Gorzowa.*
* Wywiad udzielony przez bp. Regmunta w dniu ogłoszenia nominacji