"Łowickie kolędowanie", które odbyło się w uroczystość Objawienia
Pańskiego tego roku, to trzecia już edycja koncertów zespołów folklorystycznych
w świątyniach miasta Łowicza. Po raz pierwszy koncert odbył się w
Roku Wielkiego Jubileuszu w kościele na Korabce, w roku ubiegłym
- w bazylice katedralnej, a tym razem - w kościele Ojców Pijarów.
Pomysłodawczyni imprezy i zarazem pełna entuzjazmu animatorka
kultury, Halina Pietrzak, opowiedziała Niedzieli Łowickiej o idei
zorganizowania tego typu koncertu: "Trzy lata temu wymyśliłam, że
byłoby bardzo ładnie zaprezentować nasze dziecięce zespoły folklorystyczne
w kościele. Chodziło mi przede wszystkim o pozyskanie starych pastorałek
i mało znanych kolęd, czasem prawdziwych pereł, które powstawały
tu, na ziemi łowickiej. Jak na razie nie do końca nam to wyszło,
ale dobrze, że ludzie mogą posłuchać choć w tej części, która ocalała.
Pierwszy koncert zorganizowaliśmy na Korabce, żeby pomóc
tej młodej, budującej się parafii, w której tak dużo się dzieje.
Proboszcz z Korabki, ks. Wiesław Frelek, odniósł się do pomysłu bardzo
pozytywnie. Od początku chciałam, żeby inne łowickie parafie też
się zaangażowały, żebyśmy mogli kontynuować nasze kolędowanie".
O pomyśle gromadzenia "wspaniałych, starych, odgrzebanych
łowickich kolęd" p. Halina przypomniała raz jeszcze, witając uczestników "
Łowickiego kolędowania" w kościele Ojców Pijarów i zapowiadając stworzenie
zbioru łowickich kolęd i pastorałek.
"Witam serdecznie - mówiła - w imieniu Macieja Malangiewicza,
dyrektora Łowickiego Ośrodka Kultury. Równie serdecznie zapraszam
państwa na koncert w imieniu ojca rektora Wojciecha Kałafuta. Po
raz trzeci spotykamy się na koncercie kolęd. Nic tak nie zbliża ludzi
do siebie i do Boga, jak wspólne śpiewanie kolęd. Dlatego chciałabym,
żebyśmy wszyscy, nie tylko nasze wspaniałe dzieciaki, włączyli się
swoimi pięknymi głosami w śpiew!".
Jako pierwsze wystąpiły uśmiechnięte dziewczęta, wraz
z chłopcami, z Młodzieżowego Zespołu Pieśni i Tańca "Blichowiacy"
. Choć para szła z ust, dziewczęta, wspomagane męskimi głosami kolegów,
zaśpiewały przepięknie następujące kolędy i pastorałki: Pasterze
mili; W dzień Bożego Narodzenia; Mizerna cicha; Lulajże, Jezuniu;
Jezus malusieńki; Dzisiaj w Betlejem i W tej kolędzie wszystko będzie.
Zespołowi towarzyszyła kapela akordeonisty Andrzeja Szymańskiego.
W kapeli grają: Edward Bednarek (klarnet), Józef Kossowski (skrzypce)
i Adam Cipiński (bęben). Nad całością występu "Blichowiaków" czuwał
kierownik zespołu, Stanisław Wielec.
Po występie "Blichowiaków" do koncertu szykowali się
najmłodsi artyści z Dziecięcego Zespołu Pieśni i Tańca "Koderki",
gdy tymczasem Halina Pietrzak zachęcała uczestników koncertu, wypełniających
kościół Ojców Pijarów, do wspólnego śpiewania: "Sądziłam, że będziemy
śpiewać razem: tu zespół, a tu wy, jeszcze głośniej! Bo jak człowiek
śpiewa, to mu się tak ciepło robi!".
"Koderkom" także towarzyszyła kapela Andrzeja Szymańskiego,
obecny był kierownik zespołu, Eugeniusz Strychalski. Dzieci zaśpiewały
Cichą noc, Życzenia, Śliczną panienkę, My tu pastuszkowie, Nie było
miejsca, Stoją choinki i wreszcie Łowicką kolędę, napisaną dla "Koderek"
specjalnie przez wielkiego przyjaciela zespołu, bp. Józefa Zawitkowskiego.
Występ "Koderek" był wyjątkowo radosny i wzruszający.
Lekko ubrane - w tradycyjne bielonki, pasiaki, kapeluse i portki,
ale za to żywiołowo śpiewające dzieciaczki zebrały burzliwe oklaski.
Śpiewane dziecięcymi, dźwięcznymi jak dzwoneczki, głosikami kolędy
nabierały nowego wyrazu i głęboko poruszały. Dało się nawet słyszeć
pociąganie nosem wśród publiczności - i nic dziwnego.
Trzecim uczestnikiem koncertu był zespół młodzieżowy "
Boczki Chełmońskie", pod kierownictwem Stanisława Wróbla. Przy wtórze
Daniela Boczka (akordeon) i Marka Siejki (bębenek) dziewczęta i chłopcy
zaśpiewali naprawdę pięknie Przybieżelim do Betlejem, Nocnej chwili,
O gwiazdeczko miła, Do szopy.
W wielkim finale "Łowickiego kolędowania", ledwo się
mieszcząc w wyznaczonym do występu miejscu, zaśpiewały wszystkie
zespoły, a kolędy: Wśród nocnej ciszy, Pójdźmy wszyscy do stajenki
i Bóg się rodzi zabrzmiały z nową mocą.
Trzecią edycję "Łowickiego kolędowania" należy uznać
za bardzo udaną i potrzebną - tak widzom, jak i młodym artystom.
Zapytany o wrażenia Stanisław Wielec - kierownik "Blichowiaków",
podkreślał: "Jest dużo osób chętnych do występów, śpiewania. To śpiewa
młodzież, im te kolędy zostają na całe życie, jak teraz się nauczą.
Dzięki temu trwa przekaz pokoleniowy pięknych polskich tradycji.
W Łowiczu jest zainteresowanie ludzi, potrzeba pokazania tego na
łowickiej ziemi, w łowickich strojach. Dobrze, że to się dzieje,
nie tylko w Boże Narodzenie. Każdy z uczestników wyjdzie teraz z
kościoła i będzie miał piękne wspomnienia, będzie to miał w uczuciach!
Mówi się, że nasze kościoły nie są za bardzo przystosowane do takich
występów, ale chętnych bardzo dużo".
Nadzieję na kontynuowanie "Łowickiego kolędowania", nie
tylko w świątyniach, ma Halina Pietrzak: "Marzy mi się stworzyć taką
fajną atmosferę i klimat do śpiewania pastorałek, może także w szkołach,
już od grudnia. Moglibyśmy organizować spotkania literackie i wspólne
śpiewanie, nie bardzo elitarne, ale przystępne dla wszystkich. Ja
jestem osobą z zewnątrz, ale może znajdą się nauczyciele entuzjaści?"
.
Żegnając uczestników i gości koncertu u pijarów, Ojciec
Rektor mówił: "Jako gospodarz tego miejsca chciałem wszystkim podziękować:
´Za kolędę dziękujemy, zdrowia, szczęścia wam życzymy´. I dziękuję
także artystom, żeście nam przybliżyli nastrój Bożego Narodzenia
i piękne łowickie kolędy i pastorałki".
A już zupełnie na zakończenie raz jeszcze zaśpiewały "
Koderki" i te słowa z pastorałki Życzenia niech nam towarzyszą wszystkim
i roku 2002: "Byście wszyscy zdrowi byli, długi i szczęśliwie żyli,
na ten Nowy Rok, na ten Nowy Rok!".
Pomóż w rozwoju naszego portalu