Kilka miesięcy temu w Siemiatyczach narodził się pomysł stworzenia wspólnoty „Wiara i Światło”. W diecezji drohiczyńskiej są to pierwsze próby takiej działalności duszpasterskiej. Wspólnota tworzona jest na gruncie szkolnych kół Caritas, a miejscem jej spotkań są Warsztaty Terapii Zajęciowej prowadzone przez Siostry Karmelitanki Dzieciątka Jezus.
Zwykle wspólnota „Wiara i Światło” to grupa 10-40 osób (upośledzone umysłowo dzieci, młodzież i dorośli, ich rodzice i przyjaciele) spotykających się przynajmniej raz w miesiącu na przyjacielskich spotkaniach, dzieleniu się, modlitwie i świętowaniu. Między tymi spotkaniami członkowie ruchu nawiązują osobiste więzi, bowiem „tam, gdzie jest przyjaciel, tam jest i droga”.
17 lutego odbyło się kolejne comiesięczne spotkanie wspólnoty. Rozpoczęła je wspólna Msza św., którą celebrował ks. Jarosław Błażejak. Osobom niepełnosprawnym czasem ciężko na czas trwania nabożeństwa wyciszyć się i skupić, więc Ksiądz Jarosław przyniósł ze sobą kilka rekwizytów, by ożywić i zobrazować kazanie, które było formą dialogu kapłana z wiernymi. Trzeba przyznać, że uczestnicy spotkania eucharystycznego chętnie podejmowali tę rozmowę. Trudno oddać atmosferę tej Mszy św. Czasem ktoś z zebranych zaskoczył wszystkich dosyć nietypowym zachowaniem, ale całym komentarzem do tego były szczere uśmiechy pozostałych. Na zakończenie wspólnie pomodlono się za osoby, które nie przyszły na spotkanie.
Po Eucharystii wszyscy zebrali się w świetlicy (ok. 30 osób). Przybyła grupa była bardzo zróżnicowana. Było kilka osób na wózkach lub z innym widocznym upośledzeniem, ale nikt tu nie dzielił zebranych na zdrowych i chorych. Wspólnie śpiewano pieśni, a do słów: „Spotkał mnie dziś mój Pan” wspólnie tańczono.
Podczas spotkania pojawiły się kolejne rekwizyty Księdza Jarka. Miotły i ich patyki były pomocą w udowodnieniu, że jeden człowiek może być słaby, ale wspólnota tworzy „zbiór” nie do złamania i nie można silnej mocnej grupy sprowadzić na manowce - dlatego warto tworzyć wspólnotę dobrych ludzi. Kolejne zabawy prowadziły do refleksji, że musimy zmierzać do wspólnego celu, członkowie wspólnoty uczyli się też trudnej sztuki panowania nad uczuciami. Prostota zabaw pozwalała wszystkim w nich uczestniczyć, a wnioski same się nasuwały. Na spotkaniu widać, ze członkowie wspólnoty dobrze się znają, zwracają się do siebie po imieniu, zagadują, żartują.
Do ruchu należy młodzież ze szkolnych kół Caritas, m.in. siostry Sylwia i Marysia. Jak same przyznają, do wspólnoty wstąpiły za namową swojego katechety. Początkowo bały się tego doświadczenia, uważały, że między ludźmi zdrowymi a niepełnosprawnymi jest wyraźna granica, jednak bardzo szybko bycie z osobami upośledzonymi zaczęło dawać im ogromną satysfakcję. Można się od nich wiele nauczyć, bo cieszą się z małych rzeczy - mówi Sylwia. Dziś siostry spędzają dużo wolnego czasu z chorą na epilepsje Anią, odwiedzają ją w domu, by móc ofiarować jej swoją pomoc i obecność.
Jedną z osób współtworzących wspólnotę jest Siostra Pelagia. - Osoby niepełnosprawne są bardzo wrażliwe na Pana Boga, a wiara powoduje, że ich świat jest bogatszy i większy. Przeżywają każdą Mszę św, Drogę Krzyżową, każde nabożeństwo. Osoby niepełnosprawne dają dużo miłości i my czujemy tę miłość, a dla współczesnego człowieka dar czystej i bezinteresownej miłości to dar niezwykły - tłumaczy Siostra.
Zdaniem ks. Błażejaka, osoby niepełnosprawne są bardzo otwarte i chętnie tworzą wspólnotę. Dają dużo dobra ludziom zdrowym, bo mają wiele do zaofiarowania. Jest w nich prostota, bezinteresowne dobro. Osoby zdrowe więcej biorą od niepełnosprawnych, niż im dają. A te międzyludzkie relacje są bezcenne dla wszystkich członków wspólnoty. Ksiądz Jarosław zachęcą swoich uczniów do kontaktów z osobami niepełnosprawnymi i często okazuje się, że nawet największe szkolne rozrabiaki w kontakcie z niepełnosprawnymi spisują się bardzo dobrze i można w nich odkryć ogromne pokłady dobra, których w innych okolicznościach nie dałoby się zauważyć.
Istniejąca w Siemiatyczach wspólnota łączy w swych szeregach osoby zdrowe i upośledzone, łączy też katolików i osoby prawosławne. Wszyscy razem modlą się i wspierają wzajemnie. Wspólnota spotyka się w każdą trzecią niedzielę miesiąca o godz. 15 w Domu Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus. Spotkania są otwarte dla wszystkich chętnych - wszystkich, którzy chcą tworzyć wspólnotę.
Założycielami Ruchu „Wiara i Światło”, który powstał podczas pielgrzymki osób niepełnosprawnych, ich rodziców i przyjaciół do sanktuarium Matki Bożej w Lourdes w Wielkanoc 1971 r., są Jean Vanier i Marie-Helene Mathieu. „Wiara i Światło” jest ruchem wspólnot, w których centrum są ludzie upośledzeni umysłowo, otoczeni przez rodziny i przyjaciół. Spotkania wspólnot odbywają się przeważnie raz w miesiącu i polegają na wspólnym dzieleniu się, słuchaniu i rozmowie. Podczas spotkań jest czas na wspólny posiłek i zabawę. Najważniejsze punkty spotkania to wspólna modlitwa i Eucharystia (we wspólnotach katolickich). Zdrowi członkowie wspólnot odwiedzają też swoich podopiecznych w ich domach, odciążając ich rodziców w opiece, mniej upośledzonym, a mieszkającym np. samotnie, pomagają zaś w najprostszych życiowych czynnościach, takich jak choćby zakupy czy sprzątanie. Niektórzy z nich przyjmują też na jakiś czas osoby upośledzone do swoich domów, aby ich najbliżsi mogli odpocząć. Ponadto wspólnoty te wyjeżdżają razem na wakacje, rekolekcje czy pielgrzymki.
Oprac. Edyta Hartman
Pomóż w rozwoju naszego portalu