A rozpoczęło się wszystko od odśpiewania hymnu narodowego, potem były mowy i śpiewy dzieci, tradycyjne tańce w wykonaniu kobiet i tańce dzieci, skecze. Całość zakończona przecięciem wstęgi przez naszego króla Chipepo i Przedstawiciela ze Szkolnictwa. Wszyscy prosili o przekazanie podziękowania dla mieszkańców Godziszowa za tak piękny dar”. Takimi słowami ks. Jan Krzysztoń, pracujący w misji katolickiej w Mpunde w Zambii, a rodak z parafii Godziszów zwraca się w liście do proboszcza w Godziszowie. Cóż może łączyć tę jedną z parafii dekanatu janowskiego prócz pochodzenia wspomnianego misjonarza?
Od pewnego czasu, a zwłaszcza wakacyjnego pobytu w 2007 r. ks. Jana w rodzinnej parafii, sprawa misji w Mpunde stała się bardzo bliska mieszkańcom Godziszowa. Rozmowy ks. Jana z ks. Józefem Krawczykiem i otwartość mieszkańców Godziszowa stały się zarzewiem pięknego dzieła. Godziszów wybuduje szkołę dla misji w Mpunde. W bardzo krótkim czasie, przez szereg inicjatyw (tace misyjne, zbiórka kolędników misyjnych przez dzieci ze szkół podstawowych w Godziszowie, przedstawienia młodzieży, zbiórka strażaków, a w tym wszystkim ofiary życzliwych parafian) dało w sumie około 20 tys. zł.
Prace nad nowym budynkiem szkoły rozpoczęto pod koniec czerwca 2007 r. Nie obyło się bez przeszkód, brak cementu, wody, piachu, niemożność dopilnowania prac osobiście. Ks. Jan wspomina w liście z 6 sierpnia 2007 rok: „Po powrocie okazało się, że w Zambii brakuje cementu. Gdy wyjeżdżałem, to cena worka 50-kilogramowego wynosiła ok. 8,5 $. Teraz trzeba było mi czekać ponad dwa miesiące na to, by kupić cement i zacząć budowę. Kupiłem 250 worków po cenie 15 $ dolarów za worek, wraz z transportem (około 200 km z Lusaki). Wkrótce cena poszła znowu w górę i zapłaciłbym teraz 18,5 $ za worek”. 1 lutego 2008 r. był zatem dniem szczególnym. Wspólny trud mógł zostać uwieńczony uroczystym poświęceniem. Troska o misje w Mpunde misję szczególną. Przypomnę, iż to właśnie tam przez wiele lat własne życie oddawał śp. kard. Adam Kozłowiecki. Losem chrześcijan w Zambii przejął się również bp Edward Frankowski, który osobiście uczestnicząc na początku października w uroczystościach pogrzebowych śp. Kardynała Adama w Lusace, odwiedził miejsce pracy ks. Jana. Wieść o potrzebach misji rozgłosił powracając do Polski. Dzięki temu przybyło kolejnych ofiarodawców.
Pomoc krajom misyjnym wymaga systematyczności, nie rozwiążą problemu biedy i niesprawiedliwości jednorazowe akcje. Rozumieją to parafianie Godziszowa wraz ze swoim proboszczem ks. Krawczykiem. Na wybudowaniu szkoły nie koniec. Dowodem tego są chociażby ofiary z jałmużny wielkopostnej dzieci z Godziszowa, które to posłużą jako wsparcie na funkcjonowanie szkoły i pokrycie kosztów kształcenia choćby kilu dzieci. Parafia Godziszów obiecuje dalszą pomoc misji w Mpunde, poprzez wsparcie swojego rodaka ks. Jana Krzysztonia.
Wszystkim, którzy chcą wspomóc misję w Mpunde, podajemy numer konta:
Pekao SA 77124025001111001010168247
Pomóż w rozwoju naszego portalu