Suplika do Królowej Różańca Świętego w Pompejach jest odmawiana tylko dwa razy w roku – 8 maja i 7 października. Modlitwę ułożył bł. Bartolo Longo, gorliwy czciciel Matki Bożej Różańcowej, który po swoim nawróceniu przyczynił się do wzniesienia sanktuarium ku Jej czci.
Fortunatina znaczy szczęściara
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Fortunatina Agrelli – dziewczyna z Neapolu. Jej imię zapowiadało szczęśliwą przyszłość, bo oznaczało fortunę i szczęście. Piękna, wrażliwa, pełna miłości. A tymczasem 19-letnia dziewczyna na 13 miesięcy została przykuta do łóżka. Dziwna choroba wyniszczała jej ciało. „Najbardziej bolesne było ściśnięcie gardła – czuła co wieczór w krtani coś w rodzaju kłębka, który ją dusił i nie pozwalał wypowiedzieć ani słowa. Trzymała się za usta i gardło, żeby się uwolnić od tego dławiącego przedmiotu; rzucała się na łóżku i uderzała tak silnie, że cztery osoby nie mogły jej utrzymać. W takich chwilach cierpienia wyrywała sobie włosy z głowy, usiłowała gryźć siebie i innych. Potrzeba było dużej ostrożności, by nie dopuścić chorej do okaleczenia siebie lub opiekunów, którzy w wielkim smutku jej towarzyszyli” (Bartolo Longo, „Cuda i łaski Królowej Różańca Świętego w Pompejach”).
Ciężko chora Fortunatina poprosiła Najświętszą Maryję Pannę z Pompejów o uzdrowienie z tej dziwnej choroby. Maryja objawiła się dziewczynie i poleciła jej codzienne odmawianie 15 tajemnic Różańca, obiecując, że ją uzdrowi we wskazanym dniu. Dziewczyna z wielką wiarą oddawała się modlitwie, mimo iż jej stan nie od razu się poprawiał. Maryja oczywiście wypełniła obietnicę. 8 maja 1884 r. Fortunatina stanęła na nogi bez śladów choroby. A cud uzdrowienia stał się podstawą uznania i nazwania Nowenny Pompejańskiej.
Cuda dziś
Pompejanka ze względu na swoją siłę nazywana jest nowenną nie do odparcia. Trwa 54 dni, co daje nam 6 nowenn – trzy błagalne i trzy dziękczynne. I dziś pojawia się coraz więcej świadectw skuteczności tej modlitwy. Cudowne poczęcia dzieci, wymarzona praca, uzdrowienia – Maryja na różne sposoby pomaga swoim dzieciom. Takim niezwykłym świadectwem podzieliła się z nami Ania:
Reklama
„Miałam bardzo poważny problem, z którym borykałam się od lat. Bardzo chciałam wyjść za mąż a tymczasem staropanieństwo coraz bezczelniej zaglądało mi w oczy. Próbowałam poradzić sobie sama, ale w tej kwestii człowiek czasem niewiele może. Później prosiłam o pomoc wszystkich świętych, ale nie pomagał Juda Tadeusz, nie pomagał Ekspedyt, nawet św. Antoni nikogo dla mnie nie znalazł. Przynajmniej tak mi się wydawało. W końcu znalazłam informację o Nowennie Pompejańskiej: trzeba się modlić codziennie trzema częściami Różańca przez 54 dni. Pomyślałam: „Kto to wytrzyma?” Ale ponieważ gra warta była świeczki, zaczęłam. Z początku było trudno – wstawałam rano i w drodze do pracy modliłam się dziesiątką Różańca, w drodze powrotnej kolejną. W autobusie odruchowo sięgałam ręką do kieszeni i przesuwałam paciorki schowanego tam Różańca, czasem budziłam się w nocy, kończąc jakąś dziesiątkę. Zniechęcenia i nowe nadzieje towarzyszyły mi na zmianę. I nawet nie zauważyłam, jak Różaniec stał się częścią mojego życia, a ja zaczęłam wychodzić poza ramy narzuconej sobie modlitwy i sercem trwać przy Jezusie i Maryi w rozważanych tajemnicach. W tym czasie kolega zwierzył mi się z poważnych problemów finansowych. Poleciłam mu również Pompejankę. Czasami opowiadaliśmy sobie o owocach modlitwy, czasami nawet modliliśmy się razem, każde w swojej intencji. Coraz lepiej rozumieliśmy się i coraz więcej czasu ze sobą spędzaliśmy. On wymodlił rozwiązanie problemu, po czym…. oświadczył mi się. Dziś jesteśmy szczęśliwym małżeństwem z 10-letnim stażem”.
Wrocławskie Pompeje
We Wrocławiu relikwie bł. Bartolo Longo znajdują się u Ojców Oblatów w parafii Matki Bożej Królowej Pokoju i w kościele pw. Matki Bożej Pompejańskiej w Żernikach Wrocławskich. W kościele w Żernikach znajduje się także największy w Polsce obraz Matki Bożej Pompejańskiej.