Reklama

Tropami Pana Cogito

Trwa Rok Zbigniewa Herberta. W ramach jego obchodów w Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza przy Rynku Starego Miasta otwarto wystawę „Podróże Pana Cogito”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Potrwa ona do 5 października, ale już dziś wiele muzeów z innych miast, nie tylko polskich, zamówiło ją do siebie. Wystawa poświęcona Herbertowi została przygotowana z pietyzmem, znakomicie zakomponowana, a także zrealizowana z miłością do poety. Ta miłość promieniuje z każdego kąta, z detali, powybieranych cytatów poezji, esejów i listów, a także z misternie wyszukanych eksponatów wypożyczonych z Muzeum Narodowego, Muzeum Ziemi, Muzeum Techniki i zbiorów prywatnych, by jak najdoskonalej zilustrować podróż poetycką Herberta.
Trudno zgadnąć, czy to zasługa samego dyrektora Muzeum Janusza Odrowąż-Pieniążka, który był przyjacielem poety i do bohatera ekspozycji ma bardzo osobisty stosunek, czy też Marii Doroty Pieńkowskiej, autorki scenariusza, i wysmakowanej aranżacji stworzonej przez Witolda Błażejowskiego. Najpewniej to sukces całego zespołu, ale skoro tak, trzeba przyznać, że szef tej placówki ma do ludzi dobrą rękę. Nie musimy jechać aż do Grecji, by w zasięgu naszego wzroku znalazły się fragmenty doryckich kolumn, amfory, muszle, kapitel koryncki czy zatopione w kamieniu zwierzęta. O kamieniu, którego motyw powtarza się na wystawie, Herbert pisał w eseju „U Dorów”, że był nie tylko materiałem, ale posiadał znaczenie symboliczne. Między nim a człowiekiem istniał ścisły związek. Pod koniec życia poeta mawiał: „Jestem stary jak kamień”.
Zadziwia trud organizatorów do zapewnienia gościowi intymnego kontaktu z twórczością Herberta i z nim jako człowiekiem. Bo odkrywamy nie tylko poetę przez jego wypożyczone z Biblioteki Narodowej rękopisy, rysunki z podróżnego szkicownika, fotografie, kartki i listy, które słał z różnych miejsc, ale też poznajemy jego przemyślenia natury filozoficznej, głębokie refleksje, jakie wywołuje obcowanie z architekturą i dziełami sztuki. „Poczucie kruchości i nikłości ludzkiego życia wyda się może mniej przygnębiające, jeśli umieści się je w łańcuchu dziejów, które są przekazywaniem wiary w celowość wysiłków i dążeń. Wtedy trwoga będzie niczym innym, jak wołaniem o nadzieję” - pisze Herbert.
- Nie jest to wystawa biograficzna, bo taką Muzeum Literatury pokazało w 2000 r. Tym razem jej twórcy odwołują się do czytelnika, któremu znana jest biografa Herberta i jego twórczość, by nie trzeba tłumaczyć drogi życiowej poety. Skupiają się zatem na wybranych tropach jego poezji i podążając za nimi, starają się je pokazać i zinterpretować - informuje J. Odrowąż-Pieniążek.
Koncepcja wystawiennicza jest oparta na planie koła. Wspomagają ją połączone ze sobą muzealne sale. Sala pierwsza jest w pomyśle jednocześnie ostatnią, bo od tego miejsca rozpoczynamy i w nim kończymy filozoficzno-intelektualną wędrówkę z Herbertem. Tropy jego poezji zaznaczają tytuły pięciu rozdziałów: „Epilog”, „Lwów”, „W głąb czasu”, „W głąb historii” oraz „Do źródeł kultury”. W przestrzeni czasowej, którą ilustruje wystawa - rozpoczynająca się od zrobionej przez ojca we Lwowie w 1939 r. fotografii radosnego Zbyszka z uniesionym ramionami, po kres życia, przewidywany w „Brewiarzach” - zamyka się los poety. Jak Miłosz o rodzinnym Wilnie, Herbert napisze o Lwowie: „Nigdy od ciebie miasto nie mogłem odjechać”. Tylko inaczej. On wyzna: „co noc/staję boso/przed zatrzaśniętą bramą/mego miasta”.
Swoje podróże, które czasem przypłacał anemią i licznymi dolegliwościami, nazywał zapasami ze światem. Opisywał je jak delegat swego pokolenia. Poseł tych, którym nie było dane, bo zginęli w walce, podziwiać piękna wielkiej sztuki, z którą jemu udało się obcować. Dlatego uznał, że musi wysilić całą swoją wrażliwość i zdolność rozumienia, by to, co pojął, spoglądając na Akropol, katedry, Monę Lisę, przekazać jak najwierniej. Dziękował Bogu, że stworzył świat „piękny i różny”. Napisze: „a jeśli jest to Twoje uwodzenie, jestem uwiedziony na zawsze i bez wybaczenia”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2008-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Szwecja zamyka kościoły w ramach programu "sprawiedliwości klimatycznej"

2025-01-09 21:33

fot. Canva

Luterański Kościół Szwecji zamknie siedem kościołów na wyspie Gotlandia, w tym zabytkowe kościoły z okresu średniowiecza, od października do maja każdego roku w ramach programu "sprawiedliwości klimatycznej", który ma na celu wyeliminowanie wykorzystania paliw kopalnych - informuje portal lifesitenews.com.

Więcej ...

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Karol Porwich/Niedziela

Publikujemy kalendarz uroczystości i świąt kościelnych w 2025 roku.

Więcej ...

Diecezja ma zapłacić 400 tys. zł zadośćuczynienia. Jest wyrok sądu

2025-01-10 10:20

Adobe Stock

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Wracając z kolędy został potrącony przez tira. Kapłan...

Kościół

Wracając z kolędy został potrącony przez tira. Kapłan...

Nagie obrazki w austriackim przedszkolu. Ukarano…...

Wiadomości

Nagie obrazki w austriackim przedszkolu. Ukarano…...

Nowenna do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły!

Wiara

Nowenna do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły!

Sosnowiec: Wniosek o aresztowanie księdza, w którego...

Wiadomości

Sosnowiec: Wniosek o aresztowanie księdza, w którego...

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

K+M+B czy C+M+B? Jak poprawnie oznaczyć drzwi?

Wiara

K+M+B czy C+M+B? Jak poprawnie oznaczyć drzwi?

Tragiczny wypadek na Lubelszczyźnie; nie żyje proboszcz...

Kościół

Tragiczny wypadek na Lubelszczyźnie; nie żyje proboszcz...

Zmarł ks. Dariusz Tuszyński

Aspekty

Zmarł ks. Dariusz Tuszyński

Bóg chce, abyśmy wchodzili w nowy rok z sercem...

Wiara

Bóg chce, abyśmy wchodzili w nowy rok z sercem...