Wielkie wrażenie na wszystkich zrobiły doniesienia środków masowego
przekazu na temat, nazwijmy to delikatnie, współpracy załóg karetek
pogotowia z zakładami pogrzebowymi w Łodzi i innych miastach. Wypowiadali
się na ten temat prezydent, premier, ludzie polityki i eksperci od
etyki zawodowej. Sprawa ta była również przedmiotem rozmów w pracy,
sąsiedztwie, na ulicy. Padały ostre słowa oburzenia i potępienia.
Na tym etapie nie jest naszą sprawą rozstrzyganie, na ile zarzuty
stawiane przez prasę i elektroniczne środki przekazu są słuszne.
Jeśli tak, to mamy kolejny dowód na to jak w dzisiejszych czasach
staniała wartość ludzkiego życia.
W tradycji judeochrześcijańskiej życie ludzkie miało wartość
niewymierną. Pozbawienie życia niewinnego człowieka przez tysiące
lat było uważane za zbrodnię największego kalibru. Tych, którzy jej
się dopuścili, najczęściej skazywano na karę śmierci w myśl zasady "
oko za oko, ząb za ząb". Dopiero w wiekach XIX i XX życie człowieka
nabrało wymiernej wartości. Na światowych giełdach zmalała wartość
człowieka. Została obniżona jego cena. Przyczynił się do tego niewątpliwie
postępujący materializm, który uznał człowieka za doskonale funkcjonujący
mechanizm oraz ostatni szczebel w procesie ewolucji biologicznej.
Człowiek sprowadzony do roli przedmiotu ma wymierną wartość.
Kiedyś ustalali ją gangsterzy i inni złoczyńcy, którzy poświęcali
życie ludzkie dla osiągnięcia korzyści materialnych. W ostatnich
wiekach czynili to przywódcy nieludzkich systemów politycznych, którzy
zredukowali wartość ludzkiego życia do minimum. Z jednej strony przodujące
przez wieki w rozwoju cywilizacji państwo niemieckie dokonało podziału
Europejczyków na "nadludzi" i "podludzi". Nadludzie mieli wysoką
wartość. Starsi wiekiem mieszkańcy Zamojszczyzny pamiętają z czasów
okupacji, że zabicie jednego Niemca było rekompensowane rozstrzelaniem
kilkudziesięciu tutejszych "podludzi". Natomiast wartość "podludzi",
a w szczególności Żydów, Słowian i Cyganów była równoważna z wykonywaną
przez nich pracą, przedmiotami, które można było wykonać z ich skóry
i tłuszczu.
Z drugiej strony totalitaryzm sowiecki, głoszący prymat
masy czy społeczeństwa przed osobą ludzką, sprawił, że człowiek w
machinie społecznej stał się tylko niewiele znaczącym elementem.
W każdej chwili można go było poświęcić dla dobra ogółu albo zniszczyć,
jeśli był "wrogiem ludu". O jego miejscu w społeczeństwie, wartości
i przydatności decydowała klasa robotnicza, której awangardą i reprezentantką
interesów była partia komunistyczna. O skutkach tak traktowanej wartości
człowieka przez państwo niemieckie i sowieckie świadczą dziesiątki
milionów niewinnych ofiar ludzkich.
Z doświadczeń wynikających z obniżenia wartości człowieka
jednak nie wyciągnięto wniosków. W czasach dzisiejszych życie człowieka
posiada bardzo niską wartość. Obniżają je nie tylko uwikłani w ideologię
politycy, ale nawet ludzie, którzy z istoty sprawowanych funkcji
mają obowiązek obrony życia np. lekarze, naukowcy, ludzie kultury.
Przejawem tego są chociażby ryzykowne doświadczenia na ludzkich embrionach,
sankcjonowane w wielu krajach zabijanie dzieci nienarodzonych oraz
coraz bardziej akceptowane zjawisko eutanazji.
We wszystkich tych zjawiskach życie ludzkie ma bardzo wymierną
wartość. Na przykład w wypadku aborcji nie przelicza się go co prawda
na złotówki, funty, euro czy dolary, ale na wygodę życiową czy enigmatycznie
rozumiane względy społeczne. Dobrze, że proceder ten w Polsce, przynajmniej
częściowo, został ograniczony. W toku dyskusji, jaka się toczyła
wokół zagadnień związanych z aborcją, wzrosła świadomość wartości
życia ludzkiego u wielu ludzi, w tym także ze świata medycyny. Obecnie
nie tylko na świecie, ale coraz głośniej toczy się dyskusja na temat
dopuszczalności eutanazji. Podobno nawet w prezydenckim projekcie
nowelizacji kodeksu karnego można się dopatrzyć "furtki" do eutanazji.
Eutanazja jest jeszcze jednym przejawem obniżenia wartości
ludzkiego życia. Istnieje opinia, że jej upowszechnianiem zainteresowane
są szczególnie firmy ubezpieczeniowe, które liczą na zyski z procederu
uśmiercania ludzi. I w tym momencie spotykają się zwolennicy legalnego
zabijania ludzi chorych i starszych wiekiem, czyli jak się eufemistycznie
mówi eutanazji, z procederem, o który podejrzewa się pracowników
kolumny sanitarnej w Łodzi i innych miastach. W jednym i drugim wypadku
tak naprawdę chodzi o pieniądze w zamian za ludzkie życie. Jeśli
chodzi o zwolenników eutanazji, dochodzi do tego jeszcze wygoda najbliższej
rodziny ludzi w wieku poprodukcyjnym, która też ma wartość wymierną.
Z kosztami muszą się też liczyć faktyczni lub potencjalni ludzie
starzy i chorzy, którzy nie chcąc obciążać rodziny, mogą dawać przyzwolenie
na eutanazję.
Aby uniknąć tego typu zjawisk, trzeba ponieść wartość człowieka,
a właściwie powrócić do wartości, która została ustanowiona przez
Stwórcę, który "stworzył (...) człowieka na swój obraz, na obraz
Boży go stworzył" (Rdz 1, 27). Swego czasu o tym zapomniał biblijny
Kain, który dla doraźnych ambicji czy korzyści zabił swego brata
Abla. Niestety, jego postępek znajduje naśladowców aż do naszych
czasów. Ludzie ci zapominają albo nie wiedzą o słowach Chrystusa: "
Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał,
a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją
duszę?" (Mt 16, 26).
O życie odebrane niewinnie każdemu człowiekowi, począwszy
od chwili poczęcia aż do jego ostatniego tchnienia, upomni się kiedyś
Bóg, który bez reszty ukochał człowieka. "Tak bowiem Bóg umiłował
świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy,
nie zginął, ale miał życie wieczne" (J 3,16). Bóg jest niepojęty
w swojej ocenie wartości człowieka. Postawił ją na równi ze Swoim
Synem, którego zesłał na ziemię, by Ten swoją krwią odkupił człowieka.
Jednak Syn Boży został przez człowieka potraktowany na sposób ludzki,
czyli został sprzedany za trzydzieści srebrników. Pozwolił się ukrzyżować
po to, by podnieść wartość człowieka, której miarą jest miłość Boża: "
Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje
za przyjaciół swoich" (J 15, 13).
Pan Jezus oddał swoje życie po to, by ludzie poznali jego
wartość i godność. Stąd nie można poświęcać czyjegoś życia dla doraźnych
interesów, ale należy go bronić, a nawet oddać w obronie życia innych,
czego wzorem jest m.in. św. Maksymilian Maria Kolbe. Niestety, współczesny
świat o tym zapomniał, budując "cywilizację śmierci", która tak bardzo
obniżyła wartość człowieka. Jej efekty są coraz bardziej przerażające.
Należy jednak ufać, że jest to obniżka sezonowa i nastąpi jakieś
przebudzenie powszechnej świadomości ludzi odnośnie do wartości ludzkiego
życia. Jeśli ludzkość ma przetrwać, to trzeba tak wychować człowieka,
by w jego oczach drugi człowiek miał taką wartość, jaką ustanowił
dla niego Bóg.
Pomóż w rozwoju naszego portalu