Reklama

On rozmodlił Dzierżoniów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ponad 200 kapłanów z metropolii wrocławskiej, ogromne rzesze mieszkańców, a przede wszystkim wiernych ze wspólnoty pw. Maryi Matki Kościoła w Dzierżoniowie, liczna grupa przedstawicieli wrocławskiej parafii pw. Maksymiliana Marii Kolbego uczestniczyło obok najbliższej rodziny w uroczystościach pogrzebowych ks. prał. Stanisława Majdy. Świadczy to niewątpliwie o wielkim uznaniu, szacunku, sympatii, jakimi cieszył się ten wielce zasłużony dla Kościoła dolnośląskiego Kapłan.
Do osób, które takimi cechami obdarzały Księdza Prałata, należał przede wszystkim ordynariusz świdnicki bp Ignacy Dec. Widać to było zarówno w jego wieloletniej, serdecznej przyjaźni, kontaktach, spotkaniach, rozmowach telefonicznych ze zmarłym Kapłanem, które szczególnego wymiaru nabrały w okresie jego nieuleczalnej choroby, jak i w czasie wygłaszania homilii mszalnej. Głos Księdza Biskupa kilkakrotnie po prostu zadrżał, załamał się; szczególnie w chwili cytowania fragmentów testamentu Księdza Stanisława. Ksiądz Prałat napisał w nim: „Kochani parafianie naszej wspólnoty. Dziękuję Wam, że dzięki łasce Bożej udało nam się to wszystko wykonać i za to wielkie ofiarne serce; dzięki temu oddaliśmy do wieczystej adoracji Najświętszego Sakramentu kościół pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, małe sanktuarium Miłosierdzia Bożego, w którym codziennie gromadzą się ludzie na odmawianiu Koronki, Stację Opieki «Caritas» służącą chorym i wiele innych dzieł. Panie, Ty wiesz, że moją największą troską były sprawy duchowe kochanych parafian. Starałem się być zawsze blisko nich i z nimi w chwilach radosnych, zwykłych, codziennych i smutnych.
Kiedy stanę przed Tobą, Panie, powiem «dziękuję»: za dar życia, rodziców, którzy byli filarami niezłomnej wiary w Boga, za rodzeństwo, które było mi przykładem i oparciem, zwłaszcza w tych ostatnich chwilach mojej ziemskiej wędrówki. Tobie, Mario, z rodziną, Tobie, Alicjo, z rodziną za tyle poświęcenia i troski w ciężkiej chorobie. Byłyście dla mnie ukojeniem i wzmocnieniem sił, zwłaszcza tych w słabości choroby. Tobie, ukochany bracie Czesławie, kapłanie, w którym miałem tak wielkie oparcie i bezpieczeństwo. Wielkie masz serce i mimo też nie najlepszego zdrowia dźwigałeś ciężar mojej choroby. Wołam głośno: Dziękuję, Panie, za nauczycieli, profesorów i wychowawców, którzy przekazując swoją wiedzę, uczyli mnie miłości i szacunku do człowieka i Ojczyzny. Dziękuję, Panie, za kapłanów i wychowawców, którzy formowali moje przygotowanie do kapłaństwa. Dziękuję, Panie, za współpracowników, a wśród nich w szczególny sposób wymienię księży Tomaszów: Czubaka i Michalskiego. Dziękuję, Panie, za ludzi, do których mnie posłałeś i z nimi mogłem żyć i pracować jako jedna rodzina. Wam wszystkim, umiłowani Parafianie, dziękuję za postawę niezłomnej wiary i miłości do Boga, za ofiarność i za to, że w trudnych dla mnie chwilach byliście zawsze ze mną.
Ostatnie słowo «dziękuję» kieruję do Ciebie, Ojcze Biskupie, pierwszy ordynariuszu diecezji świdnickiej. Byłeś mi przyjacielem i oparciem w ciężkiej chorobie. Dziękuję za te rozmowy i spotkania, które dawały mi siłę. Księże Biskupie, pamiętałem i tak jak umiałem, ofiarowałem cierpienie w Twojej intencji. Z wielką radością przyjąłem wybór biskupa pomocniczego ks. dr. Adama Bałabucha. Księże Biskupie, szczęść Boże! Wszystkim siostrom, szczególnie elżbietankom, dziękuję za modlitwę. Proszę wszystkich o pamięć w modlitwach, bo przecież byłem słabym człowiekiem i jeżeli w swojej ludzkiej ułomności sprawiłem komuś przykrość, przepraszam i proszę o wybaczenie. Tobie, Panie, zaufałem, weź mnie przeto takim, jakim jestem”.
Kierując w homilii swoje słowo do Ksiedza Stanisława, Biskup Świdnicki podkreślił, że za życia w tej świątyni Ksiądz Prałat tyle razy dziękował za modlitwy, świadectwo wiary, wsparcie duchowe i materialne. „Dziś, gdy dziękujemy Panu Bogu za Ciebie, chcemy wyrazić także Tobie naszą wdzięczność. Może już tego od nas nie oczekujesz, ale chcę wyznać, że to podziękowanie jest nam bardzo potrzebne, bo odeszlibyśmy stąd z jakimś uszczerbkiem. Chcemy Ci dziękować przede wszystkim za Twoje świadectwo wiary, Twoją miłość do Pana Boga, do Matki Najświętszej, za szerzenie kultu Matki Bożej na placówkach Twojej pracy duszpasterskiej, a szczególnie w tej ostatniej parafii pw. Maryi Matki Kościoła. Na Twoim obrazku wydanym z okazji 25-lecia święceń kapłańskich napisałeś słowa «Maryjo, Matko Kościoła! Prowadź mnie, kieruj mną, ze mną bądź». Nad Twoim łóżkiem, na którym gasło Twoje życie ziemskie wisiały wizerunki Matki Bożej z różnych sanktuariów maryjnych. Patrzyłeś na nie i przynosiły Ci one ulgę w cierpieniu. Księże Stasiu, dziękujemy Ci za Twoją miłość do nas, do parafian, za to, że starałeś się wszystkim pomagać, że byłeś tak wrażliwy na potrzeby innych. Dziękujemy za pasję życia, za optymizm w chorobie. Jako twój brat w kapłaństwie dziękuję Ci, mój Przyjacielu, za modlitwę za mnie, ofiarowanie cierpień w mojej intencji. Tak bardzo odczuwałem tę pomoc. Gdy osobiście, a częściej przez telefon mówiłem Ci o codziennej pracy, gdy dzieliłem się kłopotami odpowiadałeś - «pamiętam w modlitwie», a w ostatnich miesiącach i tygodniach mówiłeś - «pamiętam w cierpieniu». Jakże miło wspominam wszystkie nasze spotkania, naszą ostatnią wspólna pielgrzymkę do Lourdes, naszą wspólną Mszę św. przed Grotą Massabielską w dniu 15 marca br. Pamiętam odwiedziny 20 kwietnia br. Opowiadałeś mi wtedy o rozmowie z ks. prał. Irlą. Jakże się cieszyłeś z tego spotkania. Jak bardzo tryskałeś optymizmem pomimo że wiedziałeś o nadchodzącym kresie życia. I na końcu wspominam tu przed Twoimi parafianami i przyjaciółmi nasze ostatnie spotkanie przy Twoim śmiertelnym łożu. Była to środa, ostatni dzień kwietnia br., godz. 17. Mówiłeś słabym głosem: «jutro już maj, jutro już odejdę. Chcę bardzo doczekać maja, by Matce Bożej jeszcze zanucić ´Chwalcie łąki umajone’». I tak też się stało. W maju się urodziłeś, 13 maja w dzień Matki Bożej Fatimskiej zostałeś ochrzczony, w maju obchodziłeś swoje imieniny, przed trzema laty po majowej uroczystości 40-lecia kapłaństwa i 65-tej rocznicy życia poddałeś się pierwszej trudnej operacji i w maju od nas odchodzisz. Niech Maryja, którą tak kochałeś, okaże Ci owoc swojego życia. Odszukaj tam na pokojach niebieskich swoich przyjaciół, rodziców i innych, których tu na ziemi miłowałeś i którym służyłeś. Spoczywaj w pokoju” - zakończył homilię bp Ignacy Dec.
Na zakończenie Eucharystii wygłoszono 22 wystąpienia, w których przedstawiciele duchowieństwa, władz samorządowych, placówek oświatowych, stowarzyszeń katolickich, parafii pw. Maryi Matki Kościoła w Dzierżoniowie i wrocławskiej wspólnoty pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego kierowanej przez brata zmarłego kapłana ks. prał. dr. Czesława Majdę dziękowali Księdzu Stanisławowi za jego wspaniałą posługę duszpasterską, świadectwo kapłańskiego życia, wspieranie seminariów duchownych we Wrocławiu i w Świdnicy, szerzenie kultu do Miłosierdzia Bożego, serdeczną przyjaźń i życzliwość. Rektor świdnickiego „Domu Ziarna” bp dr Adam Bałabuch: „Dziękuję Ci, Księże Stanisławie, za Twoją wielką troskę i miłość do naszej uczelni”. Ks. dr Adam Łuźniak, rektor wrocławskiego seminarium duchownego: „Dla ks. Stanisława Eucharystia była zawsze w centrum życia, w centrum posługi kapłańskiej”. Salezjanin ks. Sylwester Pacierpnik, wychowanek Księdza Prałata: „On nie żył z Ewangelii, ale żył Ewangelią”. Ks. prał. Sylwester Irla, wieloletni proboszcz dzierżoniowski: „Ksiądz Stanisław był człowiekiem ogromnej wdzięczności i pamięci”. Ks. kan. Zenon Ochel z Żarowa, w którym przez wiele lat zamieszkiwała rodzina Majdów: „Pani, która zadzwoniła do mnie z informacją o śmierci ks. Stanisława, głośno wręcz krzyknęła do słuchawki: «On rozmodlił cały Dzierżoniów!»”. Dyrektor Wydziału Programów Katolickich i Patriotycznych PSE „Polest” z Wrocławia, którego programy były wielokrotnie prezentowane w tutejszej dzierżoniowskiej wspólnocie parafialnej, Bronisław Pałys: „Księże Stasiu, jeszcze nie tak dawno umawialiśmy się na kolejny koncert w czasie Waszych tegorocznych uroczystości odpustowych ku czci Maryi Matki Kościoła. Tego koncertu już, niestety, nie będzie…”. Przedstawiciel Starostwa Powiatowego: „Byłeś dla nas wielką ostoją w różnych sprawach nurtujących władze, radnych i mieszkańców całego powiatu. Kilka dni temu sam zaproponowałeś, abyśmy 10 listopada br. właśnie w Twojej parafii uczcili 10-lecie istnienia samorządu powiatowego...”.
I już tak na zakończenie tej relacji w formie niejako 23. wystąpienia moje osobiste świadectwo: Księdza Stanisława, jego brata Księdza Czesława, jak i ich zmarłą w ub. roku mamę oraz siostry znałem od kilkunastu lat. Obserwowałem ich wielką wzajemną miłość, przyjaźń. Było to szczególnie widoczne, kiedy opiekowali się najpierw swoją mamusią, a potem bratem - Księdzem Stanisławem. Obydwaj bracia kapłani często odwiedzali się wzajemnie we wspólnotach parafialnych, razem pielgrzymowali, wspólnie przeżywali różnego rodzaju uroczystości kościelne, a przede wszystkim wspierali się w wielu trudnych sytuacjach życiowych. To piękny, godny naśladowania przykład!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2008-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Były rugi pruskie, są …rugi warszawskie. Stołeczny Ratusz zakazuje symboli religijnych w urzędach podległych Prezydentowi

2024-05-16 10:55
Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

MEN prowadzi ofensywę wobec nauczania religii w szkołach, MSWiA, któremu podlegają sprawy wyznaniowe - próbuje ograniczyć środki na Fundusz Kościelny. W sukurs organom władzy centralnej idzie największy polski samorząd. Właśnie Prezydent m.st. Warszawy wydał zarządzenie zakazujące umieszczania krzyży w urzędach.

Więcej ...

Odbyło się spotkanie Zespołu Roboczego KEP ds. kontaktów z Rządem RP w sprawie lekcji religii z przedstawicielami MEN

2024-05-16 11:54

KEP

15 maja br. Zespół Roboczy Konferencji Episkopatu Polski ds. kontaktów z Rządem RP w sprawie lekcji religii spotkał się z przedstawicielami Ministerstwa Edukacji Narodowej. Strona kościelna przedstawiła wątpliwości odnoszące się do projektu zmian w Rozporządzeniu o nauczaniu religii.

Więcej ...

Kard. Ryś: w Kościele nic nie dzieje się bez Ducha Świętego!

2024-05-16 21:20

Julia Saganiak

- Lubię przypominać, że Duch Święty jest jak woda - jest pokorny. Z wodą jest tak, że niczego bez niej nie ma, ale nikt jej nie zauważa – mówił kard. Grzegorz Ryś podczas spotkania autorskiego.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Świadectwo: św. Andrzej Bobola przemienia serca

Kościół

Świadectwo: św. Andrzej Bobola przemienia serca

Św. Andrzej Bobola, prezbiter i męczennik

Wiara

Św. Andrzej Bobola, prezbiter i męczennik

Proroctwo św. Andrzeja Boboli. Czy wypełniły...

Kościół

Proroctwo św. Andrzeja Boboli. Czy wypełniły...

Były rugi pruskie, są …rugi warszawskie. Stołeczny...

Niedziela w Warszawie

Były rugi pruskie, są …rugi warszawskie. Stołeczny...

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania