Na koń

Na placu gwar. Widać uśmiechnięte buzie dzieci. W kolejce do ujeżdżalni stoi grupa maluchów. Dzięki Maciejowi Mastalerczukowi poznają oni podstawy jazdy konnej. To nic, że zamiast sztybetów czy oficerek mają na nogach miękkie obuwie sportowe, ale za to na głowie obowiązkowo kask. Prawidłowo dosiadają konia od jego lewej strony, siedzą dumnie wyprostowane, radosne. Radość widoczna jest także na twarzy właściciela stadniny. Cieszy się szczęściem dzieci. Błyskają flesze. To Bożena Kosiorek, dyrektor Filii Biblioteki Pedagogicznej w Węgrowie, która poświęciła swój urlop na kierowanie akcją letnią w parafii św. ojca Pio w Węgrowie, stara się uwiecznić te wspaniałe chwile, by każde dziecko miało w albumie pamiątkę. Może spośród tych dzieci wyrośnie kiedyś znany dżokej, który będzie brał udział w zawodach hipicznych?
Przez megafon słychać głos młodziutkiego komentatora sportowego. Rozgrywany jest właśnie mecz piłki nożnej. Grają dziewczęta i chłopcy. A obok trwa mecz piłki siatkowej. Węgrów przed laty słynął z drużyny „Nike Węgrów”, grającej w I lidze. Zastanawiałam się, która z rozgrywających zastąpi w przyszłości w kadrze narodowej swoją rodaczkę Mariolę Zenik? Naukę gry w szachy prowadzi znana szachistka Eliza Lutostańska. Pod jej opieką nauka gry nie przysparza trudności. Dzieci uczestniczą także w zajęciach plastycznych, w konkursach, otrzymują nagrody. Najmłodsi bawią się w baseniku kulkowym wypożyczonym z Przedszkola nr 2.
Największą radość sprawiają jednak wyjazdy na pływalnię do Sokołowa Podlaskiego. To tu mogą próbować swoich sił przyszli mistrzowie w pływaniu.
Każdy dzień rozpoczyna się i kończy wspólnym odmówieniem dziesiątki Różańca, wszak są to półkolonie katolickie, zorganizowane przez młodego proboszcza nowej parafii św. o. Pio, ks. Wiesława Niemyskiego, znanego mieszkańcom Węgrowa a wcześniej Sokołowa Podlaskiego z wielu inicjatyw dla parafian. W tym roku, w ramach Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Sportu Dzieci i Młodzieży, zorganizował wypoczynek dla tych dzieci, które z różnych względów nie wyjadą w czasie wakacji z domu. Na zakończenie tej akcji, w której wzięło udział 86 dzieci w wieku 5-15 lat ze wszystkich węgrowskich parafii, zaplanowany został piknik rodzinny połączony z ogniskiem.
Na uwagę zasługuję fakt, że Księdzu Proboszczowi w realizacji tego pięknego przedsięwzięcia pomagała grupa wolontariuszy. Oprócz osób wymienionych wcześniej dużym zaangażowaniem wykazały się: Aldona Sadowska, Małgorzata Laskowska, Alicja Dmowska, Weronika, Edyta i Anna Gryczan, Daniel Gryczan, Michał Kosiorek, Justyna Ładosz, Marta Maliszewska, Karolina Chruściel. Aleksandra Kłos, Iwona Rojek, Justyna Małkowska, Sylwia Frączek.
Oprócz dotacji z Urzędu Miasta i niewielkiej kwoty, którą wpłacili uczestnicy półkolonii, wiele osób i instytucji starało się pomóc Księdzu Proboszczowi w zorganizowaniu półkolonii, ofiarowując lub wypożyczając rozmaite przedmioty. Podziękowania należą się również Caritas, POZH, Domowi Kultury, Jadwidze Zgliszewskiej - dyrektor Przedszkola nr 2, Grzegorzowi Maliszewskiemu i Andrzejowi Podszusowi.

E.D.

Rowerem po Polsce

Tuż po zakończeniu opisanych wyżej półkolonii, grupa młodzieży węgrowskiej pod przewodnictwem ks. Wiesława Niemyjskiego i ks. Rafała Zbuckiego udała się na rajd rowerowy po Mazowszu i Lubelszczyźnie. W wyprawie udział wzięło 24 osoby, w tym 5 opiekunów. Uczestnicy zostali podzieleni na dwie grupy. Rajd miał też swój modlitewny rytm. Podczas każdego z przystanków odmawiano dziesiątka Różańca. Każdego dnia wyprawy wszyscy uczestniczyli we Mszy św.
Pierwszego dnia nocleg zaplanowano w Siennicy. Po drodze przewidziano zwiedzanie kościołów. Odwiedziliśmy pobliską „Sowią Górę”, z której podziwialiśmy niezwykle urokliwy krajobraz doliny Liwca.
Drugi dzień rajdu obfitował w niezwykłe atrakcje. Podróżowaliśmy z Siennicy w stronę Warki. Po drodze odwiedziliśmy Otwock, z przepięknym budynkiem ratusza miejskiego z XIX w. Zajechaliśmy również do Czerska, by zwiedzić zamek Książąt Mazowieckich. Kiedy dotarliśmy do Warki okazało się, że część grupy ma jeszcze siłę na kąpiel w pobliskiej pływalni.
Kolejny dzień przyniósł nam również wiele urozmaicenia. Podczas krótkiej wizyty w Kozienicach zwiedziliśmy barokowy pałac, w którym obecnie znajduje się starostwo powiatowe. Następnie trasa przebiegała przez Puszczę Kozienicką. Nocleg zaplanowano w Pionkach. Gościny użyczyło nam harcerstwo, oferując nocleg w harcówce ZHR.
Następnego dnia trasa rajdu obejmowała pobliskie Pionkom tereny. Rowerzyści poruszali się po czerwonym szlaku turystycznym. Zwiedziliśmy słynny z wierszy Jana Kochanowskiego Czarnolas i muzeum poświęcone pamięci Poety.
Dzień piąty był przez niektórych najbardziej oczekiwany. Tego dnia dojechaliśmy do Kazimierza Dolnego. Po drodze zwiedziliśmy Janowiec, miasteczko którego główną atrakcją turystyczną są ruiny zamku oraz pobliski skansen - muzeum. Aby dostać się na drugą stronę Wisły skorzystaliśmy z przeprawy promowej. Na nocleg udaliśmy się do Słotwin oddalonych o około 10 km od Kazimierza. Noclegu użyczyła nam miejscowa Szkoła Podstawowa.
W sobotę cały dzień został przeznaczony na zwiedzanie Kazimierza Dolnego wraz z przewodnikiem. Zwiedziliśmy kościół farny, klasztor franciszkanów, ruiny zamku oraz basztę. Udaliśmy się również na Górę Trzech Krzyży oraz pod słynną studnię w centrum zabytkowego rynku.
Następny dzień podróży coraz bardziej przybliżał nas do wytęsknionego dla wielu Węgrowa. Nocleg zaplanowano w Łukowie w zajeździe „Zimna Woda”.
Ostatni dzień, 21 lipca 2008 r., okazał się być nie lada wysiłkiem. Przed rowerzystami było do pokonania niemal sto kilometrów. Jednak dla naszej wyćwiczonej załogi nie stanowiło to problemu. Około godz. 18 zawitaliśmy do Węgrowa - choć trochę zmoknięci i obolali, to jednak zachwyceni rowerową wyprawą i mając już ochotę na podobną przygodę za rok.

Ks. Wiesław Niemyjski