Krzyż na ulicach miast nadal wzbudza sensację. Można to było zauważyć 14 września, kiedy uliczkami lubelskiej Starówki w atmosferze modlitwy niesiono relikwie drzewa Krzyża Świętego. Jedni przyklękali, inni przystawali, byli też tacy, którzy odwracali wzrok i przyspieszali kroku. Tymczasem, niezmiennie od wielu lat, dzięki obecności relikwii w bazylice Ojców Dominikanów w Lublinie, uroczystość Podwyższenia Krzyża Świętego obchodzona jest szczególnie uroczyście, a sam odpust poprzedzony kilkudniowymi rekolekcjami, spotkaniami modlitewnymi i kulturalnymi, wpisał się na stałe w krajobraz wydarzeń religijnych miasta.
„Przyszłam tu po nadzieję, siłę i umocnienie. Wpatruję się w ten krzyż i proszę Boga o łaski dla mojej rodziny i o zrozumienie mojego życia” - mówi pani Maria, która na uroczystości odpustowe w dominikańskim kościele czeka cały rok. „Bez Boga to się nie da żyć. A to, że umarł na krzyżu, pomaga przetrwać najtrudniejsze chwile” - dodaje. Zapewne, wielu spośród tych, którzy tłumnie przybyli na Mszę św. odpustową, myślało podobnie. Jak podkreślił przeor wspólnoty dominikańskiej, o. Robert Glubisz OP, Eucharystia została odprawiona w intencji zgromadzonych w bazylice, aby „Bóg dał im to wszystko, czego potrzebują do pełni szczęścia”. Zebrali się oni bowiem na wspólnym dziękczynieniu Bogu za krzyż, „ten dar Jego miłości i zbawienia, dzięki któremu każdy z nas ma dostęp do Ojca, nasz grzech został przezwyciężony i zostało nam darowane niebo”. Tę pedagogię Bożego działania podkreślał również bp Józef Wróbel: „Krzyż Jezusa Chrystusa stanął pośród świata, tak rzadko szczęśliwego i radosnego, aby nasze krzyże były poprzedzone Jego krzyżem, aby nam pokazać, że Bóg jest z nami”. Ksiądz Biskup, przewodnicząc Mszy św. koncelebrowanej przez wielu kapłanów przybyłych na uroczystość z Lublina i okolic, zwrócił uwagę również na to, że „problem krzyża nie jest łatwy, dlatego nie wolno na niego patrzeć z ziemi, ale trzeba patrzeć z nieba, od strony Boga”.
Po Liturgii prawosławny arcybiskup Abel oraz bp Józef Wróbel przenieśli w procesji relikwie na Plac po Farze, gdzie zostało odprawione nabożeństwo ekumeniczne. Modlitwę i refleksję połączyło poświęcenie ikony Matki Bożej Niezawodnej Nadziei. „W życiu chrześcijańskiej wspólnoty wszystko się wiąże i koncentruje na krzyżu. Jest on bowiem symbolem naszego chrześcijańskiego Kościoła oraz życia każdego z nas. Bez cierpienia, walki i pokonania drogi krzyżowej nic wartościowego się nie dzieje” - mówił hierarcha Kościoła prawosławnego. Po nabożeństwie, relikwiarz przeniesiono do bazyliki dominikańskiej, gdzie wierni mogli oddać cześć Bogu przez ucałowanie relikwii Krzyża Świętego. - „Poprzez ten znak dziękuję Bogu, za to, że mnie zbawił - mówi pan Władysław. - To moja modlitwa” - dodaje. Z racji uroczystości w bazylice dominikańskiej, wierni spełniający nakazane przez Kościół warunki, mogli uzyskać odpust zupełny. Do Stołu Pańskiego przystąpiło więc wiele osób, modląc się za siebie i swoich bliskich.
Odpust zakończony wspólną biesiadą przy muzyce w gościnnych murach klasztoru ojców dominikanów, już po raz kolejny umocnił w wierze tych, którzy przybyli na uroczystości, zaś w tych, którzy ze zdziwieniem przechodzili obok, miał okazję wzbudzić refleksję.
Święto Podwyższenia Krzyża Świętego
związane jest z poświęceniem bazyliki Grobu Pańskiego (13 września 335 r.), wzniesionej przez cesarza Konstantyna w miejscach ukrzyżowania i zmartwychwstania Chrystusa. 14 września 335 r. wystawiono do publicznej adoracji relikwie Krzyża Świętego, znalezione przez św. Helenę 14 września 320 r. Od tej pory, każdego roku uroczyście obchodzono uroczystość poświęcenia bazyliki. Z czasem, za najważniejszą w czasie uroczystości uznano adorację Krzyża, zwłaszcza po odzyskaniu w 628 r. przez cesarza Herakliusza relikwii zrabowanych przez Persów podczas najazdu na Palestynę. Uroczystość szybko utrwaliła się w Kościele.
Pomóż w rozwoju naszego portalu