W homilii bp Nitkiewicz nawiązał do obchodzonej Uroczystości Najświętszego Serca Pana Jezusa. Powiedział, że tylko serce Boga jest szczere i niezmienne w swojej miłości.
- Boża miłość, to przebite włócznią serce Chrystusa. Serce z którego zrodził się Kościół i wtrysnął strumień życia, obmywający nas z grzechów oraz napełniający Bożą łaską. Z niego pochodzi również sakrament kapłaństwa. Bóg kocha nas bezwarunkowo i zawsze jako pierwszy wychodzi z inicjatywą. To on wybrał was drodzy diakoni, przyszli kapłani, i powiedział: „pójdź za mną”. Dlaczego akurat was ? Ja także, przez 35 lat mojej posługi stawiam sobie to pytanie. Dlaczego właśnie ja ? Patrząc po ludzku, wielu nadawałby się do tego lepiej. A jednak to my zostaliśmy wybrani, co potwierdził Kościół udzielając nam święceń.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
ks. Wojciech Kania
Taka wielka miłość nie może pozostać bez odpowiedzi. Abyśmy mogli jej udzielić, należy w pierwszej kolejności poznać i uwierzyć miłości, jaką Bóg ma ku nam. Mamy w tej miłości trwać – mówi św. Jan Apostoł. Tylko wtedy będziemy wiarygodni i staniemy się naprawdę Bożym narzędziem, a nie tymi którzy niszczą dzieło Boga, czy pozostają skupieni wyłącznie na sobie, broniąc własnej pozycji, osiągnięć, dochodów. Ksiądz biskup Frankowski mówi nieraz o takich osobach, że interesują ich głównie „honory i honoraria”, podczas gdy Bóg oczekuje czegoś zupełnie innego.
Reklama
Drodzy diakoni, przez włożenie rąk biskupa i modlitwę konsekracyjną staniecie się prezbiterami. Duch Święty odciśnie w was na zawsze podobieństwo do Chrystusa najwyższego kapłana i da wam władzę działania Jego mocą i w Jego osobie. Jak jednak mówi Katechizm Kościoła Katolickiego, „moc Ducha Świętego nie gwarantuje w taki sam sposób wszystkich czynów pełniących posługę święceń. Podczas gdy gwarancja ta jest dana w aktach sakramentalnych, tak że nawet grzeszność pełniącego posługę święceń nie może stanowić przeszkody dla owocu łaski, to jednak istnieje wiele innych czynów, na których pozostają ślady jego ludzkich cech, nie zawsze będących znakiem wierności Ewangelii, a przez to mogących szkodzić apostolskiej płodności Kościoła” (KKK 1550).
Jeśli pragniecie być dobrymi kapłanami, musicie przy pomocy łaski Bożej stawać się cisi i pokorni sercem na wzór Boskiego Zbawiciela. Trzeba wpatrywać się w Najświętsze Serce Pana Jezusa i mieć serce – uczył św. Jan Paweł II. Nie ma innej drogi. Jakakolwiek alternatywa byłaby raną zadaną mistycznemu Ciału Chrystusa. A nasi wierni, to naprawdę wspaniali ludzie, kochający Kościół.
W ten sposób znajdziecie jednocześnie ukojenie dla dusz waszych. Kapłańskie życie nie jest, i nie może być usłane płatkami kwiatów. Z powodu wierności Chrystusowi i Ewangelii będziemy zawsze znakiem sprzeciwu, a miecz boleści przeszyje wielokrotnie nasze serce i serca bliskich nam osób. Dzisiaj, drodzy diakoni, jesteście pełni radości, entuzjazmu, które będą narastały przez Mszę św. prymicyjną i nowe doświadczenia duszpasterskie. Ale pojawią się również trudności. I dlatego bądźcie złączeni, najmocniej jak tylko potraficie z Chrystusem.
Na południowy zachód od Bazyliki św. Piotra w Rzymie znajduje się ulica, via Niccolò Piccolomini. U jej wylotu widać kopułę San Pietro. Z racji na wznoszące się po obu stronach budynki, można ulec tam złudzeniu optycznemu. Kiedy bowiem idziemy w stronę kopuły, ona wydaje się od nas oddalać, robi się mniejsza, kiedy cofamy się do tyłu, kopuła rośnie w oczach. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie.
Reklama
W życiu religijnym i w kapłaństwie, dzieje się podobnie, i wówczas możemy popełnić głupstwo. Najwięksi święci doświadczyli „ciemniej nocy duszy”, innym z kolei tylko się wydaje, że są blisko Boga. Aby nie ulec iluzji oraz złym doradcom, pamiętajcie o codziennym rachunku sumienia i regularnej spowiedzi, wczytujcie się w Pismo św., medytujcie je na modlitwie, a jednocześnie wsłuchujcie się w głos przełożonych. Przełożeni mają naturalnie swoje wady i słabości, ale zostali wam dani do pomocy, dla waszego dobra. To jest także droga do jedności Kościoła w wymiarze powszechnym, diecezjalnym i parafialnym – mówił bp Nitkiewicz.
ks. Wojciech Kania
Po homilii kandydaci do święceń złożyli ślub posłuszeństwa biskupowi. Następnie śpiewem litanii do Wszystkich Świętych wzywano pomocy orędowników przed gestem nałożenia rąk oraz modlitwą konsekracyjną, które były najważniejszymi momentami święceń kapłańskich. Nałożenie stuły i ornatu, obrzęd namaszczenia rąk, przekazanie kielicha i pateny do sprawowania Eucharystii oraz pocałunek pokoju dopełniły obrzędu święceń. Uczestnicząc w liturgii eucharystycznej nowi kapłani Kościoła sandomierskiego po raz pierwszy koncelebrowali Eucharystię. Przed błogosławieństwem neoprezbiterzy wyrazili swoją wdzięczność za dar otrzymanych święceń.
Nowi kapłani to: ks. Jarosław Nieściur, ks. Bartłomiej Stawowy, ks. Robert Rędzio.
ks. Wojciech Kania