Reklama

I Zjazd Ministrantów z Parafii Iwonicz Zdrój

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na trzecią sobotę stycznia 2002 roku został zwołany Zjazd Ministrantów z Parafii pw. Św. Iwona i Matki Bożej Uzdrowienia Chorych w Iwoniczu Zdroju. Pierwszym proboszczem tejże Parafii, bo od 1957 r .był ksiądz prałat dr Jan Rąb ,zatem przybyli ministranci byli wyłącznie jego wychowankami oraz rezydujących w Iwoniczu Zdroju księży wikarych.

Z pomysłem zorganizowania takiego spotkania towarzysko - religijnego wystąpił obecny Proboszcz iwonickiej Parafii ksiądz kanonik mgr Jan Rydzik , powierzając misję organizacyjną Janowi Nyczowi. Profesor J. Nycz sprawnie ustalił listę byłych ministrantów, która zamknęła się liczbą około stu dawniej młodzieńców, a obecnie dorosłych mężczyzn. Na wysłane zaproszenia odpowiedziało dwadzieścia siedem osób, którzy 19 stycznia 2002 roku przybyli na uroczystą Mszę świętą do nowego kościoła w Iwoniczu Zdroju. Przed mszą świętą delegacja ministrantów złożyła kwiaty i zapaliła znicze pod tablicą pamiątkową poświęconą pamięci pierwszego proboszcza Iwonicza Zdroju, a wmurowaną w ścianę nowego kościoła.

W czasie mszy św. Bogusław Skrabucha przekazał w imieniu ministrantów ks. Janowi Rydzikowi dar ołtarza w postaci ufundowanego nowego ornatu w kolorze zielonym. W homilii ks. Jan przywołał postać swojego poprzednika ks. Jana Raba oraz nakreślił jego drogę kapłańską i zasługi w organizacji życia duchowego w Parafii. Przypomniał także to, co nie było znane w innych parafiach ,że wielu z nas w roku 1966, podjęło się odsłużenia tysiąca Mszy świętych z okazji 1000 rocznicy Chrztu Polski. Pierwszym który tego dokonał był Jan Kielar. Do dzisiaj przechowuje związane z tym wydarzeniem pamiątki, notes z podpisami księży poświadczającymi odsłużenie mszy oraz pamiątkowy mszalik z wpisem okolicznościowym od ks. Proboszcza Jana Raba . Kolejnym medalistą był Marek Jeremicz, obecnie lekarz chirurg na Śląsku. ks. Jan Rydzik w homilii uznał, że ci którzy tego dokonali na pewno mają zapewnione miejsce u Ojca Niebieskiego po śmierci. ks. Proboszcz Mszę św. koncelebrował z ks. wikarym Romanem Szczupakiem częściowo po polsku ,a częściowo po łacinie ,a więc w języku "starych ministrantów" . Po Mszy św. Ministranci wraz z ks. Janem udali się do Sanatorium " Wisła -Iwopol" na spotkanie opłatkowe. Na ten meeting nieraz po kilkudziesięciu latach od zakończenia posługi ministranckiej niektórzy koledzy przyjechali, aż ze Śląska ( Marek Jeremicz, Władysław Kielar), z Warszawy ( Rajmund Boczar), z Rzeszowa (Bogusław Skrabucha).Chociaż wszyscy się zmienili, zmężnieli ,założyli rodziny to wszyscy pozostali wierni Bogu, wierze katolickiej i tradycjom patriotycznym ,które nam wpajał na co dzień obecny wśród nas duchem ks. Prałat Jan Rąb.

Seniorami wśród braci ministranckiej byli Tadeusz Rajchel , Alfred Jezierzański ,Lesław Rygiel, Andrzej Jakubczyk, Stanisław Rygiel i inni. którzy służbę ołtarza zaczynali w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku .Większość z nas pełniła służbę w okresie przedsoborowym, a więc wtedy gdy msza była odprawiana w języku łacińskim, a kapłan przy ołtarzu stał tyłem do wiernych .Nie była wówczas dopuszczalna msza święta koncelebrowana, zatem w okresie letnim ,aby każdy ksiądz kuracjusz mógł odprawić mszę św. ,rozpoczynały się one o godzinie piątej rano. Chcąc być wówczas ministrantem trzeba było wykazać się iście żołnierską dyscypliną, w każdym tygodniu trzeba było odsłużyć w dni powszednie jedną mszę poranną, jedną wieczorną jedną w niedzielę lub święto oraz we wtorki o osiemnastej przybyć na zebranie ministrantów. Nie każdy zdołał temu podołać ,więc w naturalny sposób część kolegów się ze służby ministranckiej wykruszała .Czasem zdarzało się tak , że zajęcia szkolne kolidowały ze służbą w kościele i trzeba było wszystko umiejętnie godzić .Ministranci w czasie mszy św .pełnili także funkcje lektorów i kantorów.

Zebrani koledzy wspominali wycieczki ministranckie w najbliższe okolice Iwonicza, które organizował ks. Rąb ,a później księża wikarzy którzy prowadzili zebrania ministranckie. Mile wspominam wycieczkę do Jaślisk z ks. Czesławem Lechem gdzie w nocy spaliśmy na plebani na sianie ,zaś w dzień prowadziliśmy rozgrywki sportowe i kąpaliśmy się w rzece Jasiołce.

Osobiście mile wspominam ks. Józefa Węgrzynka który w latach 1965-1969 uczył nas łaciny z tyłu starego kościoła oraz przygotowywał do I komunii św .Zawsze potrafił utrzymać żelazną dyscyplinę ,chociaż zajęcia odbywały się na świeżym powietrzu., a niektórym kolegom " Pater noster" ciężko wchodziło do głowy .Część ministrantów wówczas opanowywała łacinę jedynie pamięciowo, zaś niektórzy starali się j ą poznać z całym pięknem tego języka ,co było później przydatne na studiach prawniczych czy medycznych. W latach 1969-1973 ministrantami zajmował się ks. Czesław Lech, kapłan o głębokiej wierze , ujmującym sposobie bycia i głębokim powołaniu .Pamiętam jak w 1970 r. w okresie wypadków grudniowych na Wybrzeżu, na zebraniu ministrantów nie mógł powiedzieć ani słowa ( zginęli wówczas stoczniowcy), tylko płakał, a nam zlecił się modlić przed głównym ołtarzem Jako młodzi chłopcy nie zawsze rozumieliśmy tragedię tamtych wydarzeń .Przykładał dużą wagę do zebrań ministranckich, czytał zawsze jakąś ciekawą lekturę religijną, a potem urządzał konkurs z nagrodami na temat jej treści .Wzorowym ministrantom za długoletnią służbę przyznawał piękne dyplomy ministranckie, oprawione w ramy, z fotografią ministranta i z sentencją Św .Stanisława Kostki "Do wyższych rzeczy jestem stworzony". Pamiętam, że takie dyplomy otrzymali m.in. .Tadeusz Możdżan, Stanisław Siwieć, Wojciech Perkins, Bogusław Nycz, Adam Nycz. Ks. Jan Rąb zaś w dniu św. Mikołaja zapraszał ministrantów do kościoła ,gdzie otrzymywali zawsze jakieś drobne podarunki.

Część kolegów na Zjazd nie mogła przybyć gdyż tragicznie zmarli i odeszli po wieczną nagrodę do Pana.Za nich wypadało zmówić " Wieczne odpoczywanie...".Z moich kolegów ministrantów tak zginął Tadeusz Możdżan ( spadł z dachu) oraz Marek Rajchel (zginął upadając z roweru podczas przejazdu Wyścigu Pokoju).Byli ministranci wspominali z prawdziwą nostalgią czas służby liturgicznej w starym nieogrzewanym kościele w którym niejednokrotnie przebywali po kilka godzin dziennie służąc Bogu i Ojczyźnie .Miłym akcentem spotkania było wzajemne składanie sobie życzeń i połamanie się opłatkiem oraz śpiewanie kolęd. Dzieliliśmy się własnymi spostrzeżeniami ,które utkwiły nam w pamięci z okresu młodości. Na ten pierwszy Zjazd nie przybyli wszyscy zaproszeni ministranci , część wyjechała z Iwonicza, do części może nie dotarły na czas zaproszenia, najważniejsze jest to, że zrobiono pierwszy krok, że pomysł ks. Jana Rydzika został zrealizowany. Wszyscy podkreślali charyzmę jaką cieszył się nieżyjący Prałat Jan Rąb wśród parafian jak organizował życie oświatowe i religijne w Parafii, jak prowadził bibliotekę szkolną na plebani , poradnię przedmałżeńską ,wypożyczalnię książek religijnych w kościele, zorganizował chór parafialny. Był zawsze otwarty w stosunku do ludzi i na ich problemy życiowe.

Zebrani wspólnie z ks. kanonikiem Janem Rydzikiem postanowili, że celowym będzie zwołanie kolejnego Zjazdu Ministrantów, jednakże konkretnej daty nie ustalono.

W Zjeździe uczestniczyli: Rajmund Boczar ,Stanisław Bołd, Alfred Jezierzański, Andrzej Jakubczyk ,Marek Jeremicz, Bogdan Kielar, Tadeusz Kielar, Władysław Kielar, Jan Kielar, Tadeusz Kandefer Jerzy Kandefer, Marian Kindelski ,Adam Nycz, Jan Nycz Jerzy Nycz, Marek Półchłopek, Wojciech Perkins ,Stanisław Rygiel ,Lesław Rygiel" Tadeusz Rygiel, Bogusław Skrabucha, Józef Such, Bogusław Szczepanik, Mariusz Włodarczyk

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2002-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Wyrazy współczucia abp. Andrzeja Przybylskiego po śmierci górników

2025-12-23 11:10

Vatican Media

Abp Andrzej Przybylski zapewnia o swojej modlitwie po wypadku w KWK Pniówek.

Więcej ...

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Karol Porwich/Niedziela

Więcej ...

Wszystkie nowe wpisy na liście niematerialnego dziedzictwa to tradycje katolickie

2025-12-23 13:36
Przygotowania do procesjii

Archiwum

Przygotowania do procesjii

Niedźwiedzie wielkanocne z Góry, procesja Bożego Ciała z tradycją dywanów kwietnych w Skęczniewie, procesja emaus i turki w parafii Dobra oraz wykonywanie pisanek techniką drapaną - krasek z Krasnegostawu zostały wpisane do krajowej listy niematerialnego dziedzictwa kulturowego. To pokazuje, jak wielki wpływ na kulturę polską wywierała i dalej wywiera wiara katolicka.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Kalendarz Adwentowy: Gdy rodzi się posłaniec łaski

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Gdy rodzi się posłaniec łaski

Nowenna do Dzieciątka Jezus

Wiara

Nowenna do Dzieciątka Jezus

Nowenna do Świętej Rodziny

Wiara

Nowenna do Świętej Rodziny

Kalendarz Adwentowy: Wdzięczność, która oddaje wszystko

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Wdzięczność, która oddaje wszystko

Oświadczenie rzecznika prasowego archidiecezji...

Kościół

Oświadczenie rzecznika prasowego archidiecezji...

Komunikat rzecznika kurii diecezji radomskiej ws. ks....

Wiadomości

Komunikat rzecznika kurii diecezji radomskiej ws. ks....

Kalendarz Adwentowy: Sprawiedliwy Potomek, Bóg-z-nami

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Sprawiedliwy Potomek, Bóg-z-nami

Kalendarz Adwentowy: Łaska wpleciona w rodowód

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Łaska wpleciona w rodowód

Kalendarz Adwentowy: Głos rodzi się z milczenia

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Głos rodzi się z milczenia