W dniach 12-15 lutego świeccy katecheci z naszej archidiecezji przeżywali swoje doroczne rekolekcje formacyjne. W zimowym turnusie, zorganizowanym w „Domu Spotkania” Caritas w Dąbrowicy, uczestniczyło ok. 120 osób. Na program rekolekcji złożyły się m.in. spotkania modlitewne (Msze św., adoracje Najświętszego Sakramentu, nabożeństwa Drogi Krzyżowej i Różańca) oraz konferencje, wygłoszone przez ks. Mariusza Nakoniecznego, których głównym tematem było miejsce Słowa Bożego w życiu człowieka. Rekolekcje rozpoczęły się od spotkania z dyrektorem Wydziału ds. Wychowania Katolickiego ks. prał. Ryszardem Lisem, w którym uczestniczył m.in. ks. Mirosław Ładniak, zachęcając katechetów do włączenia się akcji ewangelizacyjnej „Bank Wielkopostny”. Na zakończenie kilkudniowego spotkania bp Józef Wróbel przewodniczył Eucharystii, koncelebrowanej przez ks. prał. R. Lisa, ks. M. Nakoniecznego oraz ks. Krzysztofa Gałana.
W słowie skierowanym do katechetów, Ksiądz Biskup - profesor teologii moralnej i bioetyk - podjął m.in. temat zapłodnienia in vitro. „W drugiej połowie ubiegłego wieku, kiedy rozwój biomedycyny nacechowany był znacznym przyspieszeniem ilościowym i jakościowym, dało się słyszeć głosy, że w przyszłości człowiek nie będzie już jedynie owocem określonych praw natury i determinizmów rozwojowych, nie będzie też wyłącznie efektem oddziaływania czynników społecznych, kulturowych, politycznych i ekonomicznych, ale będzie tym, czym sam zechce być. Opiniom tym zaczęły coraz bardziej wtórować głosy domagające się pełnej wolności prowadzenia eksperymentów, badań i praktyk biomedycznych służących człowiekowi. Wysiłki zasługiwałyby niewątpliwie na pełne uznanie i szerokie poparcie, gdyby zachowywały godność człowieka, gdyby ich owoce były jednoznacznie dobroczynne, a ich efektami cieszyliby się w równym stopniu wszyscy ludzie - mówił bp J. Wróbel. - Rzeczywistość nie przedstawia się jednak tak optymistycznie. Jakkolwiek wysiłki czynione przez współczesną biomedycynę są w większości inspirowane dobrymi zamiarami, to jednak środki i metody praktycznej realizacji niektórych projektów muszą budzić zdecydowany sprzeciw moralny. Dotyczy to zwłaszcza tych poczynań, w których dobro jednej osoby, będącej w potrzebie, osiąga się kosztem innych osób lub też kosztem ich godności osobowej i praw. Wystarczy wspomnieć o aborcji, eutanazji, wykorzystaniu ludzkich embrionów jako dawców komórek macierzystych, a ludzkich płodów jako dawców tkanek i organów. Do zbiorów powyższych praktyk należy zaliczyć zabiegi prokreacji technicyzowanej. W wypowiedziach zwolenników tych poczynań oraz w społecznych dyskusjach wskazuje się na ich charakter dobroczynny, dostrzegając w nich wielką szansę dla małżeństw cierpiących z powodu niepłodności. Jednocześnie przemilcza się niską skuteczność takich działań oraz związane z nimi zagrożenia, tak dla dziecka, które próbuje się na tej drodze «stworzyć», jak dla zdrowia kobiety, która tym zabiegom się poddaje” (wykład dostępny jest na
(buk)
Pomóż w rozwoju naszego portalu