- Jest spokój, cisza, tylko szum aut - przyznaje pan Józef, który jest uczestnikiem wszystkich Szczecińskich Pieszych Pielgrzymek na Jasną Górę.
Reklama
Pani Stanisława jest na pielgrzymce po raz trzeci i cieszy się, że jest wśród 10 szczęśliwców. - Miałam na tę pielgrzymkę nie iść, ale Opatrzność Boża mi pomogła; dyrektor zwiększył grupę do 10 osób i udało się. Bóg zapłać. Kończę 60 lat i jest to prezent na moje urodziny.
- Z pewnością jest mniej śpiewu, a czasu, który możemy poświęcić Bogu jest jeszcze więcej - dodaje ksiądz Karol Łabenda. Dyrektor Szczecińskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę ma nadzieję, że za rok wszystko wróci do normy, a może "ludzie się stęsknią za pielgrzymowaniem i wyruszy nas więcej tak, jak to było w poprzednich latach".
Wiktor z Nowogardu podkreśla, że główną intencją pielgrzymki jest modlitwa o nowe powołania kapłańskie i zakonne i o odwagę, by ludzie podejmowali te powołania.
Na Jasną Górę pątnicy dotrą 13 sierpnia.