Kolejny tydzień maja zwraca nasze myśli ku Fatimskiej Pani. Tej, przez którą, jak wierzymy i w co ufamy, przyjdzie zwycięstwo. Tej, w której znajdujemy oparcie w każdej chwili i w każdej sytuacji naszego życia. Tej, która jest dla nas i Matką, i Siostrą, i Królową... Trwa Wielka Nowenna Fatimska - czas, w którym usilnie i gorąco modlimy się o to, by Niepokalane Serce Maryi odmieniło świat, by stało się naszą bramą do Nieba, by nam pozwoliło Niebo sprowadzać na ziemię już dziś, naszymi pragnieniami i czynami.
Podczas nabożeństw majowych i fatimskich wydeptujemy ścieżki do Jej Serca i matczynych ramion, które zdolne są ukoić nasze ziemskie bóle i tęsknoty. Chcemy, by uczyła nas miłości i ofiary tak, byśmy stali się zdolni do odpowiedzenia na Jej wołanie o nieustanną pokutę, rozumianą jako wewnętrzne odwrócenie naszej postawy życiowej, porzucenie obecnego trendu, który odwodzi człowieka od Boga i koncentruje wyłącznie na sobie. Pokutę, będącą „odwrotem, wyjściem poza siebie, oddaniem, które jest miłością - która z kolei wymaga wiary i rodzi nadzieję” (por. „Bóg i świat”, Z kardynałem Josephem Ratzingerem rozmawia Peter Seewald, Kraków 2005).
Wpatrując się w Niewiastę obleczoną w Słońce i przyzywając Jej imienia w Litanii Loretańskiej, chcemy stawać się Jej dziećmi, które w sobie noszą i rozwijają podobieństwo do Niej; których wiara i miłość są niczym ewangeliczny dom budowany na skale, nie do wzruszenia, nie do zdarcia. Prośmy naszą Matkę, by pomagała nam te wszystkie szlachetne pragnienia przemienić w dobre czyny, bez których nasza wiara jest przecież martwa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu