Reklama

Biznesplan z Duchem Świętym

Niedziela małopolska 22/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spotykają się raz w tygodniu w kaplicy Matki Bożej Ostrobramskiej w kolegiacie św. Anny w Krakowie. Na poranną Mszę św. o 7.30 we wtorek przychodzi zazwyczaj kilkanaście osób. Młodzi i starsi, studenci i profesorowie, osoby związane z różnymi grupami i ruchami kościelnymi. Łączy ich Eucharystia, modlitwa Jutrznią brewiarzową, później skromny posiłek. A wszystko zaczęło się sześć lat temu w Jaworznie...

Od kazania do działania

Reklama

- Sześć lat temu w Jaworznie - Szczakowej ks. dr Lucjan Bielas głosił kazanie - opowiada dr Jerzy Kołodziej, przedsiębiorca, jeden z inicjatorów grupy. - Był to czas pogłębiającego się bezrobocia i kazanie dotyczyło właśnie tych kwestii.
- Mówiłem wówczas, że mimo wszystko możliwości pracy istnieją, a problem z jej brakiem tak naprawdę tkwi w głowach pracodawców i pracobiorców - wspomina ks. Lucjan. - Po Mszy św. przed kościołem zebrała się grupka osób, z którymi zaczęliśmy rozmawiać. Wtedy pan Jerzy powiedział, że zgadza się z tym, co powiedziałem podczas kazania, i zaproponował: „Proszę księdza, róbmy coś”. To było niezwykłe - komuś chciało się coś zrobić! Najpierw narodził się pomysł na stworzenie programu przełamywania barier w myśleniu, które w przypadku pracodawców powodują błędy w organizacji zatrudnienia. Pracowników zaś blokują przed próbami poszukiwania godziwego zarobku. Dzięki Jerzemu Kołodziejowi, posiadającemu bogate doświadczenie w biznesie międzynarodowym, udało nam się stworzyć swoisty kurs, który pomaga osobom borykającym się z problemami bezrobocia. Drugim, równoległym obliczem kursu jest ukierunkowanie na pracę na zasadach ewangelicznych. Utworzenie przestrzeni współpracy z Panem Bogiem na płaszczyźnie życia zawodowego. Niedługo potem odwiedził nas amerykański ksiądz John Paul Klein, oblat NMP, którego poznałem, przebywając na studiach w Wiedniu. Opowiedzieliśmy mu wówczas o naszych spotkaniach. Ów kapłan podzielił się doświadczeniem prowadzenia podobnych spotkań w Bostonie, gdzie ok. 30 ludzi biznesu w każdy czwartek rano spotykało się na wspólnej Eucharystii, po której zapraszano jakąś osobę z referatem na konkretny temat. Postanowiliśmy spróbować realizować ten pomysł u nas - opowiada kapłan. - Jesteśmy już przyzwyczajeni do tego, że na Msze św. poranne przychodzą najczęściej same starsze panie, natomiast raczej trudno jest uświadczyć młodych mężczyzn. Dziś na porannych Mszach św. w Jaworznie i Krakowie gromadzą się ludzie w sile wieku, którzy piastują różne odpowiedzialne stanowiska, studenci i profesorowie, pracownicy i pracodawcy, biznesmeni i ci, którzy są na etapie poszukiwania pracy. Wspólna Eucharystia łączy przeciwległe bieguny i sprawia, że osoby te mogą rozumieć się lepiej i dogłębniej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak trafili do Krakowa?

- Przez pół roku kilka osób przyjeżdżało do nas z Krakowa i prosiło, by i tam zorganizować takie spotkania - mówi Jerzy Kołodziej. - Podstawowym problemem było jednak miejsce, w którym moglibyśmy się spotykać. - Z inicjatywą wyszedł proboszcz kolegiaty św. Anny ks. inf. Władysław Gasidło, który zezwolił na odprawianie Mszy św. w kaplicy Matki Bożej Ostrobramskiej, natomiast Bratnia Pomoc Akademicka św. Jana z Kęt udostępniła naszej grupce Stubę św. Jana z Kęt - kawiarenkę, znajdującą się przy kościele - dopowiada ks. Bielas. - Krakowskie spotkania zaczęły odbywać się we wtorki rano, zaś sama grupka przyjęła nazwę Grupy św. Anny.

Trzy filary

Reklama

Te dwie wspólnoty - krakowska i jaworznicka są zadziwiające - mówi z zadumą p. Jerzy. - Nie da się ich ująć w definicję wspólnoty zgodnie z jakimiś konkretnymi klasyfikacjami, bo nie zostały zainicjowane jako wspólnoty. Okazuje się, że to, co łączy tych ludzi, jest spoiwem silniejszym od regulaminów lub idei, które można by im przypisać. Uwzględniłbym trzy rzeczy, które łączą te grupy. Jako pierwszą powinienem wymienić Eucharystię, ale świadomie wymienię tu regularność. Można powiedzieć jeszcze inaczej - że każdy z uczestników spotkań ma okazję regularnie uczestniczyć w Eucharystii. Oczywiście, może to robić każdego innego dnia, ale na pewno nie ma okazji regularnego spotykania na tej Eucharystii tych samych osób. Ta stałość daje poczucie bezpieczeństwa. A Eucharystia jeszcze to poczucie pogłębia. Uczestnicy spotkań nawet nie muszą deklarować swojej obecności - nikt do tego nie zmusza. Eucharystia połączona jest z psalmami Jutrzni brewiarzowej. Przychodzą do nas różne osoby i mówią, że te poranne spotkania sprawiają, że cały ich dzień kształtuje się inaczej - bo tworzony jest w oparciu o spotkanie przy ołtarzu, który ustawia dzień w innym świetle - w świetle wiary. Trzecim elementem łączącym uczestników spotkań jest posiłek przygotowywany przez samych uczestników, którzy dobrowolnie podejmują się tego zadania. Posiłek skupia wokół wspólnego stołu. I okazuje się, że bez regulaminu, bez jakiegoś ogólnego motta, wokół tych trzech elementów: regularności, Eucharystii połączonej z Jutrznią i wspólnego posiłku - ludzie czują się bezpieczni, zaczynają odkrywać jedność między sobą. To spoiwo jest bardzo naturalne, nie jest sztucznie podtrzymywane. Żeby coś mogło się stale odbywać, to osoby, które biorą za to odpowiedzialność, muszą być odpowiedzialne. Taką osobą w naszej grupie jest ksiądz, dzięki któremu możemy gromadzić się na Eucharystii. Elementem organizacyjnym, który wydaje mi się ważny, jest sposób przygotowania śniadania. Istnieje pewien sprawdzony mechanizm - każdy, kto ma ochotę, dobrowolnie podejmuje się jego przygotowania. - W Krakowie jakiś czas temu stałe przygotowywanie śniadań zaproponowały trzy panie - mówi ks. Lucjan. - Przedstawicielki trzypokoleniowej rodziny. Pani Elżbieta z córką Anną i wnuczką Martą to osoby, na które zawsze można liczyć.

Po ludzku i po Bożemu

- Tu mieszają się dwie rzeczywistości - analizuje ks. Lucjan - zwykła, ludzka, regularna organizacja, dająca poczucie bezpieczeństwa, z tym, co pochodzi od Ducha Świętego, a co wywodzi się z Eucharystii. - Jeden z uczestników mówił, że te Jutrznie są dla niego ważne dlatego, że nie wyobraża sobie, by nie przystąpić wtedy do Komunii św., a żeby przystąpić, musi wcześniej o to zadbać. I to go niezwykle dyscyplinuje. To jeden z elementów, które pomagają ludziom funkcjonować, które dodają swoistej świeżości przeżywania Eucharystii, także przez cały tydzień.
- Trwali na łamaniu Chleba, trwali w nauce Apostołów, trwali na modlitwie i trwali we wspólnocie - mówi ks. Lucjan Bielas. - To są wzorce, o których mowa w Dziejach Apostolskich (por. 2, 42) - wtedy zostały wypracowane i trwają po dzień dzisiejszy, sprawdzając się. Ten element trwania jest niesłychanie ważny - jest przeciwny postawie doskakiwania od czasu do czasu. Trwanie zależy od naszej silnej woli. To nie jest tak, że tylko trwanie księdza jest ważne. Tego nie zainicjował ksiądz. Gdybym ja sam to zainicjował, zorganizował, to prawdopodobnie zostałbym sam z tym pomysłem. Trwanie grupy podtrzymują wszyscy jej członkowie. Nieoceniony jest p. Jerzy, niekwestionowany autorytet w świecie działania biznesowego - a taka współpraca między księdzem a człowiekiem biznesu może przynieść bardzo ciekawe efekty.

Fermentujące myśli

Bez Ducha Świętego, bez Pana Boga nie da się nic zrobić. - W tych spotkaniach ważne jest, że odbywają się rano, wtedy umysł jest wypoczęty - mówi Jerzy Kołodziej. - To takie pozytywne otwarcie dnia, nie poprzez manipulację czy recytację mantr, ale poprzez uczestnictwo w Eucharystii. - Przez to stajemy się świadkami śmierci i zmartwychwstania Pana Jezusa - to dopełnienie naszych ludzkich sił samym Panem Bogiem - dopowiada ks. Lucjan. - To także ubogacenie się Słowem Bożym - nie tylko poprzez samo czytanie Ewangelii, ale poprzez rozmowę o niej w czasie wspólnego posiłku. Nie ma tu mowy o polityce czy biznesie, tylko jest dotknięcie Ewangelii i przełożenie jej na naszą sytuację życiową. Okazuje się, że osoby, które na początku mają kłopot ze zwerbalizowaniem swoich myśli i mówieniem o Ewangelii, z czasem przełamują się. Podczas tych spotkań nie wchodzimy sobie w słowo, by ta wypowiedź była pełna. - Dla mnie jako księdza - ta systematyka wsłuchiwania się w odbiór Ewangelii przez osoby świeckie jest niezwykle istotna. Trzeba podkreślić, że są to rozmowy niedokończone - spotkanie po Eucharystii jest krótkie, trwa zaledwie pół godziny. Otwarcie pewnych tematów, rozpalenie pewnych myśli w ciągu dnia fermentuje jednak dalej - i to jest bardzo istotne. Tu nie ma duszpasterstwa jakiejś określonej grupy ludzi. Tu spotykają się osoby, które często należą do jakichś innych grup formacyjnych czy duszpasterstw. To także osoby aktywne zawodowo i społecznie.

Przemiana bez rewolucji

- Spotkanie, w którego centrum stoi Eucharystia, daje możliwość głębszego zrozumienia się - kończy p. Jerzy. - Łączy osoby, które na początku nieraz nawet nie chciały ze sobą rozmawiać. Eucharystia niezauważalnie, bez rewolucji, przemienia serca i daje siłę do dalszego życia Ewangelią na wszystkich jego płaszczyznach - w sferze społecznej, rodzinnej, religijnej i zawodowej.
Zarówno grupa jaworznicka, jak i krakowska Grupa św. Anny powstały dzięki poszukiwaniu wspólnego celu i pragnieniu realizowania go z Panem Bogiem. Ta prosta recepta daje nadzieję każdemu, kto ma jakiś pomysł, że z pomocą Ducha Świętego dobre zamierzenia można z sukcesem realizować.

Podziel się:

Oceń:

2010-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Mija 75 lat od śmierci Barbary Samulowskiej, wizjonerki z Gietrzwałdu

2025-12-08 07:47
Siostra Miłosierdzia Barbara Stanisława Samulowska

pl.wikipedia.org

Siostra Miłosierdzia Barbara Stanisława Samulowska

Mija 75 lat od śmierci Barbary Samulowskiej, wizjonerki z Gietrzwałdu. Zakonnica Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo zmarła 6 grudnia 1950 r. w stolicy Gwatemali. Służyła tam, pomagając chorym i potrzebującym. Trwa jej proces beatyfikacyjny.

Więcej ...

8 grudnia - uroczystość Niepokalanego Poczęcia Maryi

Bożena Szrtajner/Niedziela

8 grudnia Kościół katolicki obchodzi uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.

Więcej ...

UE/ KE zatwierdziła wniosek Polski o udzielenie pomocy publicznej na budowę elektrowni jądrowej

2025-12-09 16:34

Adobe Stock

Komisja Europejska we wtorek oficjalnie wyraziła zgodę na udzielenie przez Polskę pomocy publicznej na budowę elektrowni jądrowej. Premier Donald Tusk poinformował, że budowa będzie mogła ruszyć jeszcze w grudniu i że zabezpieczono na ten cel całość potrzebnej kwoty, czyli 60 mld zł.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Godzina Łaski

Kościół

Godzina Łaski

Kalendarz Adwentowy: Od początku w łasce

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Od początku w łasce

Instrukcja zabicia dziecka społecznie nieszkodliwa?...

Wiadomości

Instrukcja zabicia dziecka społecznie nieszkodliwa?...

Prezydium Konferencji Episkopatu Polski spotka się z...

Kościół

Prezydium Konferencji Episkopatu Polski spotka się z...

Presja ma sens. Prokuratura zmienia termin przesłuchania...

Wiadomości

Presja ma sens. Prokuratura zmienia termin przesłuchania...

Nowenna przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia...

Wiara

Nowenna przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia...

Kalendarz Adwentowy: Nowy początek!

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Nowy początek!

Kalendarz Adwentowy: Wiara, która otwiera oczy

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Wiara, która otwiera oczy

Kalendarz Adwentowy: Miasto na wiecznej Skale

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Miasto na wiecznej Skale