Uroczystą Mszę św. wraz z abp. Kondrusiewiczem sprawował biskup witebski Oleg Butkiewicz i wielu księży. W swojej homilii przewodniczący białoruskiego episkopatu zaznaczył, że tamtejsi katolicy modlą się dziś nie tylko o wyzwolenie z epidemii koronawirusa, bowiem Białoruś cierpi obecnie na epidemię duchową i społeczną - epidemię grzechu, a także epidemię podziałów i fałszu, które doprowadziły do kryzysu społeczno-politycznego, a który wybuchł w kraju po wyborach prezydenckich. „Jedynie Bóg może uzdrowić nas z tych chorób” - podkreślił arcybiskup.
Nawiązując do 600 rocznicy istnienia parafii św. Jana Chrzciciela w Wołokacie metropolita mińsko-mohylewski wskazał, że stanowi ona okazję, by podziękować Bogu za Jego dary, zwłaszcza za dar parafii i kościoła, który zawsze był miejscem spotkania człowieka z Bogiem, nawet w czasach walczącego ateizmu. Ponadto, zdaniem hierarchy, jest to okazja do przeproszenia Boga za niedostatki w życiu wiary i zaniedbanie Jego łask, a także do prośby o błogosławieństwo Boże na przyszłość.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
„Jutro nie jest pomalowane na różowo, lecz jest powodem do poważnego niepokoju nie tylko z powodu pandemii koronawirusa, ale także z powodu upadku wartości, kryzysu rodziny, braku szacunku dla Bożego daru życia, korupcji, przemocy i niesprawiedliwości społecznej” - zaznaczył abp Kondrusiewicz. Dodał: „Nasza wolność jest zagrożona, nasza ojczyzna jest podzielona. Święty Rochu, św. Janie Chrzcicielu, proście Boga o łaskę jedności w naszym narodzie, łaskę zrozumienia, że tylko w prawdzie będziemy wolni, tylko w prawdzie będziemy mogli budować naszą przyszłość ”- powiedział Przewodniczący Konferencji Biskupów Katolickich Białorusi.
Następnie abp Tadeusz Kondrusiewicz przemówił do setek wiernych obecnych w kościele i łączących się z nimi duchowo dzięki transmisji na żywo zorganizowanej przez portal Catholic.by.
„Chcemy przebudzenia. Chcemy nowej Białorusi: Białorusi zbudowanej na wartościach chrześcijańskich. Ale same zmiany zewnętrzne nie wystarczą. Trzeba przede wszystkim odbudować wnętrze człowieka, trzeba mu przywrócić obraz, według którego został stworzony przez Boga”- powiedział w Wołkołacie abp Tadeusz Kondrusiewicz.
W ciągu 600 lat istnienia parafii w Wołkołacie w dekanacie dokszyckim do najbardziej dramatycznych należał okres II wojny światowej oraz powojenny, gdy jej teren został włączony do Związku Sowieckiego. Po wybuchu II wojny światowej, podczas okupacji sowieckiej pełniący swe obowiązki od 1938 roku proboszcz, ks. Romuald Dronicz sprzedawał swoje prywatne mienie, by zapłacić nakładane przez okupanta podatki i nie dopuścić do zamienienia kościoła na magazyn. Po niemieckim ataku na ZSRR pomagał m.in. jeńcom rosyjskim (opanował epidemię, która wybuchła w obozie jenieckim w Wołkołacie) oraz Żydom. W czerwcu 1942 r. został aresztowany przez Niemców w czasie Polenaktion – masowych aresztowań polskiej inteligencji. Był więziony w Berezweczu. 4 lipca 1942 r. został zamordowany w lesie Borek wraz z 4 innymi kapłanami. Po jego aresztowaniu administratorem parafii był ks. Eugeniusz Łatecki, proboszcz parafii w Drozdowszczyźnie, brutalnie zamordowany przez sowieckich partyzantów w 1943 roku.