Reklama

Drugi Jarmark Jakubowy w Szczecinie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W średniowieczu, wykorzystując okazję większych zgromadzeń ludzi, takich jak obchody świąt kościelnych czy odpustów, organizowano jarmarki. Była to jedna z form ówczesnego handlu. Współczesne formuły jarmarku nawiązują do tych średniowiecznych tradycji handlowania i dobrej zabawy. Uczestnikom jarmarków proponuje się często bogaty program kulturalno-rozrywkowy.
W Polsce znane są jarmarki w Gdańsku - Dominikański (mający ponad 750-letnią tradycję, gdyż pierwszy odbył się w 1260 r.), Jarmark Jagielloński w Lublinie, Świętojański w Poznaniu.
W ubiegłym roku po raz pierwszy Jarmark św. Jakuba zorganizowała parafia archikatedralna w Szczecinie. Jej patronem od czasów średniowiecza jest apostoł św. Jakub Większy. Trzydniowy jarmark cieszył się dużym powodzeniem mieszkańców Szczecina i przyjezdnych gości. Wyrażali oni opinię, że takiego wydarzenia w naszym mieście dotąd brakowało. Zatem w tym roku zdecydowano się imprezę kontynuować, a nawet przedłużyć czas jej trwania o jeden dzień. Drugi Jarmark Jakubowy rozpoczął się w czwartek 22 lipca odegraniem hejnału z wieży katedralnej i trwał do późnego niedzielnego wieczoru 25 lipca. Przy katedrze, na ul. Grodzkiej, na pl. Abp. Kazimierza Majdańskiego oraz na pl. Orła Białego, ustawiono stoiska. Wystawców było około stu, nie tylko z regionu Pomorza Zachodniego, ale z całej Polski, także z odległego Podlasia i Podkarpacia. Rzemieślnicy prezentowali wyroby rękodzielnicze z biżuterii, porcelany, hafty, koronki, malowane obrazy, rzeźby. Proponowano szeroki wybór wyrabianych tradycyjnymi metodami kiełbas i serów, miodów prosto z pasiek, wypieków (chleby i ciasta), a także niepasteryzowanych piw. Można było nabyć wydawnictwa o katedrze i Szczecinie. Udzielano porad zdrowotnych i kosmetycznych.
Podczas jarmarku szczególnie uprzywilejowanie czuły się osoby, którym nadano na chrzcie św. imię Jakub. Noszący imię patrona katedry po wpisaniu do rejestru otrzymywali specjalne certyfikaty oraz drobne upominki. Przysługiwał im bezpłatny wstęp na taras widokowy wieży katedralnej. Zainteresowani mogli nabyć monetę okolicznościową, wybitą w białostockiej mennicy specjalnie z okazji jarmarku w limitowanej liczbie.
Na małej scenie wystawionej na pl. Orła Białego występowały kapele folklorystyczne. Były to m.in. Regionalne Zespoły Śpiewacze „Kresowianka” i „Jaworek”, Młodzieżowa Orkiestra Dęta z Łobza, zespoły z Pyrzyc, Kobylanki, Gryfic, Myśliborza, Morynia. Dwukrotnie wystąpiła przybyła ze Lwowa kapela „Fala Lwowska”, przygrywając do zabawy tanecznej. Goście z miasta „Zawsze wiernego Polsce” wzbudzili gorący aplauz publiczności. W pewnym momencie wspomógł ich swoim głosem ks. kan. Jan Kazieczko, ucharakteryzowany na lwowskiego batiara (łobuza lwowskiej ulicy o gołębim sercu). Zresztą ks. Jana można było na jarmarku widzieć też w roli karateki (wystąpił w pokazach walki) oraz w charakterystycznym stroju pątnika do Santiago de Compostela. Ze względu na dużą liczbę sympatyków, szczególnie wśród najmłodszych, popularny zespół „Arka Noego”, a także Dikanda/Jamroży wystąpiły na dziedzińcu Zamku Książąt Pomorskich, a Teatr Ognia „Scorpio” z Kobylanki na placu katedralnym.
Pomyślano o dzieciach biorących udział w jarmarku. Uczestniczyły one w „Ekowędrówce z Jakubem” - bloku zabaw dla dzieci. Podczas jarmarku promowana była też katedra. Cały czas otwarty do zwiedzania był taras widokowy z niepowtarzalnym widokiem miasta z wysokości 56 m. Podczas Nocy Katedralnej po jej wnętrzu oprowadzała przewodniczka PTTK Melania Żiółkowska. O każdej pełnej godzinie w 15-minutowych koncertach demonstrowano możliwości nowych organów.
Stałym punktem Jarmarku Jakubowego stało się Święto Chleba i Wyrobów Cukierniczych, będące świętem szczecińskich rzemieślników. Administrator parafii ks. Maciej Pliszka, koordynujący odbywające się imprezy jarmarku, ujawnił jego genezę. To abp Andrzej Dzięga był inicjatorem jego powstania i bardzo zależało mu na tym, by szczecińscy rzemieślnicy związali się z katedrą i mieli swoje święto. Obchodzono je w sobotę. Rzemieślnicy przybyli ubrani w czarne togi, ozdobieni łańcuchami ze znakami rzemiosł, którym się oddają, z cechowymi sztandarami. Reprezentowali dwie zrzeszające ich Izby. Są nimi Izba Rzemieślnicza Małej i Średniej Przedsiębiorczości z prezesem Zarządu Władysławem Jefremienko oraz Zachodniopomorska Izba Rzemiosł i Przedsiębiorczości z prezesem Zbigniewem Górniakiem. Najbardziej zasłużonym rzemieślnikom wręczono odznaczenia. Rozstrzygnięty został konkurs ogłoszony na najpiękniejsze stoisko i najlepszy produkt jakubowy. W obu kategoriach pierwsze miejsce zajęła Firma Piekarnia Cukiernia „Asprod” z Klinisk. Jej piekarze wymyślili Muszle Jakubowe z kruchego ciasta. Wypieczone w foremce w kształcie muszli, zawierają w środku słodkie nadzienie z orzechów arachidowych i białego maku.
To bogactwo działań odbywających się w ramach jarmarku wokół katedry nie przesłania faktu, że najważniejsze było to, co działo się w jej wnętrzu. A były to uroczystości odpustowe patrona katedry. Już w czwartek rozpoczęto rekolekcje odpustowe. Sprawowano Msze św. i Nieszpory. Bardzo uroczystą Mszę św. metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga sprawował w sobotę dla rzemieślników. W homilii, zwracając się do nich, mówił: „Szczecin potrafi pracować i potrafi się modlić”. Doceniając ich rolę, mówił: „Jezus Chrystus stawiał wysokie wymagania, na swoich apostołów powoływał ludzi, którzy wykonywali konkretne zadania, mieli konkretne zawody i wykonywali konkretną pracę, ludzi solidnej, uczciwej i zaangażowanej pracy, bo tylko tacy mogli być potem posłani do zadań o wiele ważniejszych”.
Podczas sobotnich Nieszporów wigilii św. Jakuba z udziałem kanoników Szczecińskiej Kapituły Katedralnej nastąpił obrzęd instalacji czterech nowych jej członków. Kapituła zyskała dwóch kanoników gremialnych - ks. prał. dr. Kazimierza Mańkowskiego i ks. dr. Andrzeja Krzystka i dwóch kanoników honorowych - ks. dr. Andrzeja Maćkowskiego i ks. Dariusza Knapika.
Mocno zabrzmiał głos abp. A. Dzięki podczas niedzielnej Mszy św. sprawowanej w południe ze wspomnieniem św. Krzysztofa, w której domagał się obecności krzyża w przestrzeni publicznej. Po Mszy św. poświęcił nową tablicę zasłużonego duszpasterza Związku Polaków w Niemczech ks. dr. Bolesława Domańskiego. Odsłonili ją proboszcz katedry ks. kan. J. Kazieczko i Karol Irmler, wiceprzewodniczący „Civitas Christiana”. Następnie Ksiądz Arcybiskup święcił na ul. Grodzkiej pojazdy cztero- i dwu śladowe.
Czwartego dnia jarmarku ulicami wokół katedry przeszedł barwny korowód. Na jego czele członkowie Katolickiego Stowarzyszenia Kolejarzy nieśli figurę św. Jakuba. Ta XVII-wieczna rzeźba, to uratowany fragment nieistniejącej ambony. Jest coś znaczącego w fakcie, że z całego bogatego wyposażenia katedry, które przepadło pod bombami II wojny światowej, zachowały się jedynie trzy fragmenty. Jest wśród nich figura patrona katedry św. Jakuba i płaskorzeźba Matki Bożej z rybami. W korowodzie z grającą orkiestrą przeszły trasę barwnie odziane zespoły regionalne.
Uroczystej Mszy św. odpustowej na zakończenie jarmarku przewodniczył przybyły z Sosnowca tamtejszy ordynariusz bp Grzegorz Kaszak. Przyjmowano go tym serdeczniej, że jest to nasz krajan, pochodzący z Choszczna. Swoją homilię poświęcił on aktualnemu problemowi sztucznych zapłodnień człowieka. Opierając się na wskazaniach Kongregacji Nauki Wiary, wykazywał, że zapłodnienie in vitro jest przeciwne prawu Bożemu. Nie pozwala to katolikowi na popieranie w głosowaniach programów politycznych czy też ustaw obalających podstawowe treści wiary i moralności. Przestrzegał przed decyzjami podejmowanymi przez nieuformowane sumienia, które mogą przynieść cierpienie drugiemu człowiekowi. Podkreślił w tym względzie szczególną odpowiedzialność głosujących parlamentarzystów.
Abp Andrzej Dzięga nie krył zadowolenia, że dużo osób można było spotkać w katedrze na prywatnej modlitwie przed wystawionym Najświętszym Sakramentem i wielu skorzystało ze spowiedzi św. Odpust był zatem owocny dla dusz wiernych. W ocenie większości bardzo udany Jarmark Jakubowy 2010, który mimo częściowej niepogody przyciągnął tak dużo uczestników, pozwala mieć pewność, że wydarzenie to wpisuje się na stałe w kalendarz przyszłych szczecińskich imprez.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2010-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

Więcej ...

Czerwińska Pani, módl się za nami...

2024-05-11 20:50

Karol Porwich/Niedziela

Wołajmy do Matki Bożej Czerwińskiej słowami modlitwy: Maryjo, Pani Czerwińska, otaczaj miłością wszystkie rodziny i bądź obecna w każdym polskim domu.

Więcej ...

Z Maryją żyć pełnią życia

2024-05-12 16:13

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

Bp Michał Janocha przewodniczył Mszy św., która zwieńczyła procesję Maryjną ulicami Starego i Nowego Miasta w uroczystość Matki Bożej Łaskawej, głównej Patronki Warszawy i Strażniczki Polski.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

Wniebowstąpienie Pańskie

Wiara

Wniebowstąpienie Pańskie

Rozważania na niedzielę: Po co się tak przejmujesz?

Wiara

Rozważania na niedzielę: Po co się tak przejmujesz?

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Wiadomości

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Kościół

8 maja - wielkie pompejańskie święto

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania