Reklama

Bo całe życie jest pielgrzymką

Niedziela małopolska 33/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już po raz 28. wyruszy 17 sierpnia Piesza Pielgrzymka Tarnowska na Jasną Górę (...) co roku wielotysięczna masa pielgrzymów, zwłaszcza młodych wyrusza na szlak prowadzący z Tarnowa do Częstochowy, okazując, mimo trudu pielgrzymowania i zmęczenia, entuzjazm wiary i wielką wartość bratersko-siostrzanej wspólnoty uczniów Pana...” - napisał w zaproszeniu skierowanym do diecezjan biskup tarnowski - Wiktor Skworc. (za: www.ppt.lap.pl). Tak jest od lat. Gdy uczestnicy Pielgrzymki Krakowskiej wrócą już do domów, na drogi wiodące na Jasną Górę wyrusza trwająca 9 dni pielgrzymka tarnowska.

Przed laty zdecydowali się iść po raz pierwszy

W tej pielgrzymce od lat uczestniczą moi rozmówcy: Paulina Bursztyn - studentka AE, Joanna Ożóg - tegoroczna absolwentka PSM II ST. i matematyki na UP, Anna Stabrawa - studentka CMUJ i Radosław Sysło - technolog, programista CNC. Co sprawiło, że zdecydowali się wejść na pielgrzymi szlak? Co im daje udział w pielgrzymce? Dlaczego, pomimo przeróżnych obowiązków, starają się tak zaplanować czas, aby po raz kolejny przeżyć rekolekcje w drodze?
Ich decyzje o pierwszym udziale w pielgrzymce były różne. Ania i Paulina wskazują na młodzieńczą ciekawość, chęć przeżycia przygody. - Często się zdarza, że idzie się po raz pierwszy, traktując to jako młodzieńczą wyprawę, a potem, w trakcie trwania pielgrzymki, poznaje się jej głębszy sens, docenia wspólnotę, uświadamia sobie, że można się inaczej modlić - wyjaśnia Paulina. - Powodowała mną głównie potrzeba serca - wspomina Joasia, a Radek tłumaczy, że po zdaniu matury i dostaniu się na studia czuł wewnętrzną potrzebę, aby w szczególny sposób podziękować Najświętszej Marii, za której wstawiennictwem dobiegł wówczas końca pewien etap jego życia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wspólna modlitwa niesie pokój i siłę

Już za pierwszym razem doświadczyli niezwyklej atmosfery, która udziela się wszystkim. - Spotkałam życzliwych ludzi, przez 9 dni nie doświadczyłam nawet najmniejszej kłótni - opowiada Asia. - To prawda, nigdy nie poznałem tylu otwartych i przyjaźnie nastawionych ludzi - potwierdza Radek. - Oni nie tylko oddają swój trud, bolączki, nie tylko wygłupiają się, śmieją, śpiewają, w lesie na postoju organizują… wojny na szyszki, ale przede wszystkim potrafią się cudownie modlić. - I to szczególnie zapamiętałam - uzupełnia Paulina - że pielgrzymi, którzy wcześniej wydawali się osobami chętnymi do imprezowania, potrafią się modlić, i nie jest to klepanie formułek. Wszyscy twierdzą, że szczególnym momentem w czasie pielgrzymki jest samo wejście na Jasną Górę, kiedy pielgrzymi po dotarciu przed polowy ołtarz na kilka chwil kładą się krzyżem, aby podziękować i złożyć przyniesione intencje. - Nie zapomnę tego momentu, jak ścisnęło mi gardło i nie byłem w stanie wydusić ani jednego słowa - mówi Radek.
Każde z nich stara się, jeśli to możliwe, tak zorganizować czas, aby co roku znów znaleźć się na pielgrzymim szlaku i zanieść Matce Bożej swoje sprawy i intencje. - Zawsze jest o co prosić Boga i za co dziękować - mówi Ania. - Czasem, żeby lepiej poznać i zrozumieć siebie i innych. Trudno zakładać, że idzie się na pielgrzymkę, żeby np. zdać maturę czy prawo jazdy. Przecież to nie wyścig o nagrody. Pielgrzymka umacnia duchowo. Daje siłę do walki o marzenia, wiarę w dobro na świecie i w nas samych. - W ciągu roku proszę o tyle, że w wakacje przychodzi czas na podziękowania - dodaje Asia. - Ale, oczywiście, zawsze towarzyszą mi jakieś prośby. Najczęściej o siłę na kolejny rok pracy, nauki, o roztropność, rozsądek i łaski dla najbliższych. - Tak, jest wiele intencji, nie tylko tych osobistych - dodaje Radek. - Niektóre osoby proszą o modlitwę, ale są i tacy, którym jest to obojętne. Wyruszając na pielgrzymi szlak, również za nich się modlę.

Służenie innym sprawia radość

Jak tłumaczą, organizacja pielgrzymki nie zależy tylko od duchownych. Ludzie świeccy również angażują się w różne zadania. Istnieje podział ról, każdy ma coś do zrobienia. Mówią, że to dla nich radość dawania, dzielenia się sobą. - Jest taki podział, że mężczyźni noszą tuby i sprzątają, a dziewczyny prowadzą modlitwy i niosą znak - mówi Paulina. - Kiedyś, w czasie najdłuższej trasy, w największym słońcu niosłam „lizak” z numerem grupy. Pamiętam, że...tańczyłam w rytm piosenki, trzymając cały czas znak. W ten sposób oddawałam cześć Maryi i Jezusowi. - Włączam się w działalność pielgrzymkowej scholi - mówi Asia. - Pomyślałam, że skoro otrzymałam taki talent od Boga, to warto się nim dzielić... - Idąc w służbie medycznej, czuwamy nad zdrowiem pielgrzymów - wyjaśnia Ania. - I chociaż przysięgę Hipokratesa będę składać za 3 lata, to ani student medycyny, ani lekarz nie może powiedzieć, że teraz jest na urlopie i nie udzieli pomocy. To jego obowiązek. - Od kilku lat jestem porządkowym - mówi Radek. - Dbam o bezpieczeństwo na drodze oraz prowadzę drobne zabawy na rozluźnienie mięśni. Ogromną frajdę przynosi mi możliwość pomagania innym, więc chyba nie do końca jestem bezinteresowny (śmiech).
Gdy zapytałam, co im daje udział w kolejnych pielgrzymkach, wszyscy stwierdzili, że w tym czasie ładują akumulatory na kolejny rok życia, nabierają dystansu do codziennych problemów. Udaje im się również odpocząć psychicznie, nawiązać trwałe znajomości i przyjaźnie, świetnie się bawić, nawet opalić się i...schudnąć. - Całe nasze życie jest taką pielgrzymką - podsumowuje rozmowę Ania. - Nigdy nie wiemy, co nas czeka kolejnego dnia: słońce, burza czy deszcz. Mimo to wciąż idziemy do przodu. Tylko czasem przystaniemy, żeby odetchnąć, zobaczyć, jak pięknie jest dookoła. Każda pielgrzymka ma swój kres. Ta nasza, z Tarnowa, kończy się na Jasnej Górze.

Podziel się:

Oceń:

2010-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22
Ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Więcej ...

Czy stać mnie na stratę ze względu na miłość do Boga?

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 14, 27-31a.

Więcej ...

W czasie Roku Świętego 2025 nie będzie specjalnego wystawienia Całunu Turyńskiego

2024-04-29 14:07

Graziako

W czasie Roku Świętego nie będzie specjalnego wystawienia Całunu Turyńskiego. Zorganizowane zostaną jednak przy nim specjalne czuwania przeznaczone dla młodzieży. Jubileuszową inicjatywę zapowiedział metropolita Turynu, abp Roberto Repole.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem...

Wiara

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem...

W czasie Roku Świętego 2025 nie będzie specjalnego...

Kościół

W czasie Roku Świętego 2025 nie będzie specjalnego...

Zmarł ks. Zbigniew Nidecki

Aspekty

Zmarł ks. Zbigniew Nidecki

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Niedziela Sosnowiecka

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...