Reklama

W tym znaku zwyciężysz

Niedziela przemyska 40/2010

Idąc 14 września na Eucharystię do archikatedry, po której miała rozpocząć się ekspiacyjna Droga Krzyżowa za sprofanowane krzyże ze Wzgórza Krzyży w Przemyślu, spotkałem brata pielgrzymkowego, pana Józefa. Przywitaliśmy się i brat Józef westchnął: - No to mamy smutną uroczystość. Przyznałem mu rację. A jednak myliliśmy się obaj

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy podczas okadzenia na początku Mszy św. spojrzałem na nisko pochyloną nad krzyżem sylwetkę Pasterza, zrozumiałem, że zdarzy się coś ważnego. Słowa wstępu (zob. „Miłość ma barwy pamięci”) zdradzały wielkie wzruszenie. Bałem się, że głos Arcypasterza załamie się tak, że nie będzie mógł wydobyć słowa. Kolejnym krokiem na tej drodze urzeczywistniania się słów Jezusa, że kiedy zostanie podniesiony na krzyżu, pociągnie wszystkich do siebie, była homilia. Oto jej treść:
„Drodzy Bracia i Siostry, wysłuchaliśmy dzisiaj przesłania miłości Bożej. Właśnie tak Bóg miłuje świat. Nie tak, jak chciałby człowiek, nie tak jakbyśmy chcieli - żeby uwolnił nas od trudów, kłopotów, doświadczeń, żeby obdarzał szacunkiem, obsypywał każdego z nas przywilejami i żeby obsypał przywilejami Syna Bożego na tej ziemi. Nie. Bóg tak umiłował świat, że Syna swego dał, aby na tym krzyżu był powieszony, na świadectwo, że to, co mówi, jest prawdą. Że miłość kosztuje. I nasza miłość i nasza wiara w Boga musi kosztować - upokorzenie, ból, cierpienie. Trzeba to znosić w duchu tej nauki, którą On nam zostawił. Bo to nie tylko Chrystusowa miłość, to miłość Trójcy Przenajświętszej. Bóg tak miłuje, że oddaje się w swoim Synu na krzyżu za nas.
Przemyska diecezja zna bluźniercze ataki na krzyż. Kiedy w Wołkowyi postanowiono przed laty zlikwidować kościół, nie dając nadziei na budowę nowego, szukano kogoś, kto wypełniłby bezbożne zalecenia i zlikwidował krzyż na kościele, który miał być zatopiony, bo budowano wtedy zaporę. Szukano bardzo długo. Wycofywali się jeden po drugim. Znalazł się wreszcie ktoś, kogo może siłą, może groźbą, może kieliszkiem, namówiono. Zdjął krzyż. Kilka dni później umierał w pobliskim szpitalu. I dlatego jesteśmy tu, żeby prosić Boga o miłosierdzie dla zbrodniarza, bo sięgać po świętość, bezcześcić świętość może tylko człowiek nie tyle niewierzący, ale nienawidzący. Człowiek, w którego sercu nie ma miłości, człowiek, który żyje pustką. Tę pustkę trzeba wypełnić. Każdy grzech jest próbą wypełniania pustki, która jest w sercu człowieka, mówiła Simone Weill. Każdy grzech jest jakąś otchłanią, a grzech świętokradztwa jest szczególną otchłanią zła, nienawiści, przewrotności. Przemyśl umiał dawać świadectwo wiary w kościołach budowanych przez całe dziesiątki lat komunistycznego prześladowania religii. I trzeba, żeby umiał nadal dawać takie świadectwo, żeby umiał bronić dalej, żeby symbolem Przemyśla nie był Wojak Szwejk, ale żeby był nim krzyż ścięty i odbudowywany. Pójdziemy pod Krzyż Zawierzenia, wynagradzając Bogu i prosząc o to, żeby nie było żadnego serca w nienawiści sięgającego dłonią przeciwko krzyżowi, bo straszny jest sąd Boga. Bóg jest miłosierny, dokąd się żyje. Później przyjdzie czas sprawiedliwości. Tego nie życzymy świętokradcom, nie życzymy tym, którzy dzisiaj napędzają wojnę przeciwko krzyżowi. Nie musimy wymieniać miast - tu widać, że jest napędzana wojna przeciwko symbolowi naszej świętej wiary, który jest w nas, w każdym z nas. Mocą tego krzyża zastaliśmy ochrzczeni, odpuszczono nam grzechy, dano nadzieję zbawienia, zmartwychwstania, Ten krzyż daje moc do miłowania ojczyzny, w której wyrośliśmy, w której chcemy umierać.
Przemyśl niejednokrotnie zdobywał się na świadectwa niezwykłe. Przypomnijmy sobie bohaterską Beneszównę, Orlęta, przypomnijmy sobie Ryszarda Siwca, który na znak protestu wobec opresji komunistycznej władzy, związanej sojuszem warszawskiego paktu, poszedł sprzeciwić się napaści na Czechosłowację. Dzisiaj temu bohaterowi stawiają pomniki w Pradze. Trzeba żebyśmy zauważyli, że Przemyśl ma swoich godnych bohaterów, ma swoich pisarzy wiernych, ma ludzi kochających to miasto. Trzeba wspomnieć Bystrzyckiego, trzeba wspomnieć także kobietę, która jest ciekawym świadkiem naszej pięknej przeszłości - 9 września pochowano w Warszawie w wieku 92 lat Ilonę Korompay. Urodziła się w Przemyślu, z ojca Węgra i przemyślanki. Wykształcony Węgier przybył na początku XX wieku tu, do Przemyśla, tu poznał swoją przyszłą żonę, przyjął polskie obywatelstwo, tu walczył. W 1939 r. był już profesorem na UW. Wstąpił do polskiej armii, żeby bronić przed podwójną okupacją naszą biedną ojczyznę. Węgier, który pokochał Polskę. I tak wychowali swoje córki. One także oddały życie za Polskę. Także ta ostatnia ich córka, która po życiu pełnym poświęceń na rzecz drugiego człowieka, odeszła teraz przed tron Boży.
Bracia i Siostry, każdy z nas dzisiaj niech weźmie sobie za punkt honoru - honoru człowieka wierzącego - poczuć się utożsamionym z tym krzyżem znieważonym. Krzyżem, którego chwałą jest miłosierdzie, miłość nieprzyjaciół, przebaczenie, którego chwałą jest to, że umiemy żyć według jego nauki. Powiedzmy sobie szczerze, że takiej postawy potrzebuje dzisiaj i nasze miasto, i nasza ojczyzna. Bo bez krzyża będzie pustka grzechu. Bo krzyż daje nam treść od tysiąca lat. Wrogów krzyża przez całe wieki nie brakowało, a dzisiaj również w nowej formie przychodzą pozbawić naród nasz tego, co dla nas najważniejsze, co było i jest gwarancją naszego przetrwania albo perspektywą naszego unicestwienia. A wierność krzyżowi to wierność wszystkim przykazaniom Bożym, szczególnie temu przykazaniu miłości bliźniego, miłości nieprzyjaciół, które przekracza wszystkie normy i które podnosi człowieka najbardziej, bo pozwala pokonać samego siebie. Niech nas zjednoczy ta modlitwa w imię wiary w tego, który dla nas został ukrzyżowany, który dla nas umarł i zmartwychwstał”.
Po Mszy św. na Drodze Krzyżowej były tłumy. Była wielka cisza, skupienie i duch modlitwy. Z każdą stacją rosła chwała Chrystusowego krzyża. Ludzie, których odarto z szat ich godności profanując znak ich wiary modlili się o dar przebaczenia tym, którzy nie wiedzą co czynią. Końcowe słowa Księdza Arcybiskupa dopełniły daru pokoju:
„Jesteśmy pod Krzyżem Zawierzenia, który został postawiony 10 lat temu jako kontynuacja idei i duchowy testament ówczesnego prezydenta śp. pana Sawickiego. Bo dobro zaczęte nie kończy się, musi być realizowane zawsze. Dzisiaj przyszliśmy z tym krzyżem, który w roku 1980 był postawiony jako wotum przebłagalne za te krzyże usunięte - taki jest napis na tym krzyżu - usunięte ze szkół, usuwane z życia publicznego, sprzed naszych oczu. Ten krzyż wyrósł z wiary ówczesnych młodych ludzi, z ich przekonania, że on jest potrzebny. Wielu z nich jest tu dzisiaj pośród nas. Dzisiaj są to ojcowie, matki. To wielkie wzruszenie, kiedy widzimy, że ten krzyż, który zawadzał komuś, że ten krzyż, który miał być po raz kolejny odrzucony, dzisiaj promieniuje modlitwą, wielką katechezą i miłością do wszystkich ludzi, we wszystkich sprawach. Bardzo dziękuję za zorganizowanie tej Drogi Krzyżowej. Bardzo dziękuję za to, że te znieważone krzyże, dzięki waszej ofierze, przekonaniu, życzliwości, będą krzyżami chwały, będą katechizować. Ścięcie dwóch krzyży w Przemyślu, będące wyrazem zemsty, nienawiści, stało się znakiem proroczym na całą Polskę. Na cały świat popłynęła wiadomość, że tak się walczy z krzyżem. Niech dzisiaj idzie wiadomość, jak się odpowiada na walkę z krzyżem. To jest świadectwo Przemyśla mocnego wiarą, świadomego słabości grzechu i potrzeby pomocy łaski Chrystusowej, umocnienia na naszych drogach życiowych. Tu jest wielkość perspektywy, która rodzi dobro. Tylko Chrystus, tylko wiara odpłaca dobrem, miłością, za zło i nienawiść. Bardzo dziękuję wszystkim księżom proboszczom, siostrom zakonnym, wszystkim wam, którzy przyszliście na tę Drogę Krzyżową. Jestem zbudowany widokiem tak licznej rzeszy młodych ludzi z każdej parafii. To jest nasza nadzieja. Możemy spokojnie patrzeć w przyszłość. Wszystkie pokolenia miały swoje słabości, ale jeśli są młodzi, jeśli są dzieci, o tej późnej porze przez ojców i matki prowadzone, to z naszym narodem nie jest źle i za to trzeba Bogu dziękować. Za to też, żeśmy się 10 lat temu, pamiętajcie Bracia i Siostry, z wielkim zaufaniem zawierzyli Chrystusowi pod tym krzyżem, tutaj, gdzie On miłosiernie otwiera Swoje ramiona, Swoje serce na wszystkich wjeżdżających do Przemyśla, na całe miasto. Ponowimy to zawierzenie, będziemy często ponawiać, będziemy w taki sposób odpowiadać na nienawiść i zło na chęć wyeliminowania krzyża, w taki sposób. Bo chrześcijanin tylko tak może odpowiadać, w głębi kultury powiązanej z tym, który jest naszym największym nauczycielem, autorem Ewangelii i tym, który przyniósł nam nadzieję zbawienia, że żaden czyn nasz, żadne westchnienia, modlitwa nie pójdą na marne. Zauważcie, że Pan Bóg, może cichymi sposobami, ale jednak, pisze przesłanie miłości i miłosierdzia, życzliwości do nas, którzy korzystamy z Jego opieki, że nawet te zewnętrzne doświadczenia, bóle i tragedie, powodzie, omijają nasze miasto. Mamy za co dziękować Panu Bogu. To wyraz zewnętrzny, jesteśmy gotowi przyjąć trudności i krzyże, ale trzeba żebyśmy umieli dziękować i za to, że tu jesteśmy, że zjednoczyła nas idea, pragnienie uwielbienia krzyża pohańbionego.
Dziękuję Wam za to, poczułem się mocniejszy tą dzisiejszą modlitwą, poczułem, że warto strzec tych wartości, które nam przyniósł Chrystus. Z ufnością niesiemy je do Niego, pod Jego krzyż i pamiętamy, że jest pod tym krzyżem Matka Bolesna. Matka, która strzeże wielkiego depozytu łaski przez swoją wiarę. Strzegła go pod krzyżem, aż do zesłania Ducha Świętego. Strzeże i dzisiaj, pomagając w naszych ludzkich codziennych sprawach. Zawierzamy się Jej całym sercem”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2010-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Czwarty papież

Św. Klemens I

commons.wikimedia.org

Św. Klemens I

Święty Klemens był trzecim następcą św. Piotra, po Linusie i Anaklecie.

Więcej ...

Św. Cecylia - patronka muzyki kościelnej

Niedziela płocka 46/2003

pl.wikipedia.org

Więcej ...

Rozmowa z Ojcem: Uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata

2024-11-23 11:19

Karol Porwich / Niedziela

Jak wygląda życie codzienne Kościoła, widziane z perspektywy metropolii, w której ważne miejsce ma Jasna Góra? Co w życiu człowieka wiary jest najważniejsze? Czy potrafimy zaufać Bogu i powierzyć Mu swoje życie? Na te i inne pytania w cyklicznej audycji "Rozmowy z Ojcem" odpowiada abp Wacław Depo.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych zdejmuje krzyż w...

Wiadomości

Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych zdejmuje krzyż w...

„Jaśniejące Oblicze Chrystusa” na Chuście z...

Wiara

„Jaśniejące Oblicze Chrystusa” na Chuście z...

Nowenna do św. Andrzeja Apostoła

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Apostoła

Niech nadzieja życia wiecznego towarzyszy mi każdego dnia

Wiara

Niech nadzieja życia wiecznego towarzyszy mi każdego dnia

W czasie, kiedy to czytasz, wydarza się kolejny cud św....

Wiara

W czasie, kiedy to czytasz, wydarza się kolejny cud św....

Azylant zaatakował figurę Matki Bożej. Założył też...

Europa

Azylant zaatakował figurę Matki Bożej. Założył też...

Przerażający opis obrażeń, jakich doznał zamordowany...

Kościół

Przerażający opis obrażeń, jakich doznał zamordowany...

Ofiarowanie Najświętszej Maryi Panny

Wiara

Ofiarowanie Najświętszej Maryi Panny

W sieci pojawiło się nagranie z profanacji figury Czarnej...

Europa

W sieci pojawiło się nagranie z profanacji figury Czarnej...