- Chrześcijańska reakcja na zaistniałą sytuację powinna opierać się na miłości, która umacnia rodziny i przyjaźnie, przenika relacje międzyludzkie - mówił Franciszek
- Nadszedł czas, byśmy pokonując własną małość i egoizm rozwijali w sobie potrzebę niesienia pomocy innym - zaznaczył papież
Oto słowa Ojca Świętego:
Pozdrawiam serdecznie wszystkich Polaków. Wczoraj obchodziliśmy święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, nazywane w Polsce „świętem Matki Boskiej Siewnej”. Poświęcając ziarno na tegoroczny zasiew, prosiliście w modlitwie, by wszyscy ludzie za przykładem Maryi przynosili plon stokrotny. Ona darowała światu bezcenny owoc: Jezusa, naszego Zbawiciela. My również jesteśmy powołani przez Boga, byśmy przynosili owoc poprzez dobre dzieła. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Papieską katechezę streścił po polsku ks. prał. Sławomir Nasiorowski z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej:
Drodzy bracia i siostry, przeżywany przez nas kryzys społeczny i humanitarny, spowodowany pandemią, dotyka nas wszystkich. Możemy z niego wyjść lepszymi, jeśli razem będziemy dążyli do wspólnego dobra. Niestety, niektórzy wykorzystują sytuację, dążąc za wszelką cenę do osiągnięcia zysku, korzyści gospodarczych, czy politycznych. Dlatego chrześcijańska reakcja na zaistniałą sytuację powinna opierać się na miłości, która umacnia rodziny i przyjaźnie, przenika relacje międzyludzkie, ubogaca stosunki społeczne, kulturalne, gospodarcze i polityczne, pomaga budować „cywilizację miłości”. Gdzie brak miłości, tam wkrada się egoizm, obojętność i odrzucenie człowieka. Pragnąc budować zdrowe, zintegrowane, i sprawiedliwe społeczeństwo, trzeba postawić w centrum człowieka i dobro wspólne. Nadszedł czas, byśmy pokonując własną małość i egoizm rozwijali w sobie potrzebę niesienia pomocy innym, angażowania się dla dobra drugiego człowieka oraz budowania przyszłości w duchu Ewangelii. Z Bożą pomocą możemy uzdrowić dzisiejszy świat, modląc się i pracując z oddaniem dla wspólnego dobra.