Reklama

Potrzeba czynienia dobra

Niedziela małopolska 49/2010

Działalność charytatywna często bywa mylona z filantropią. Charytatywność oznacza miłosierdzie i ma najczęściej motywacje religijne. Filantropia zaś to dobroczynność wypływająca z idei humanistycznych. Kim innym jest filantrop, a kim innym działacz charytatywny. O to, jakie są między nimi różnice i podobieństwa, zapytaliśmy Jacka Michalskiego - prawnika, partnera w kancelarii audytowej prawno-podatkowej, pomysłodawcę Orszaku św. Mikołaja

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Marcin Konik-Korn: - Z chrześcijańskiego punktu widzenia działalność charytatywna stoi jakościowo ponad filantropią, ponieważ realizuje Boży nakaz, a nie jedynie ludzką wolę...

Jacek Michalski: - Te dwa pojęcia dziś zupełnie się pomieszały. Jeżeli spojrzy się na historię filantropii, ona również powstała z pobudek religijnych. Wszelkie bractwa, trzecie zakony, a nawet masoneria uznawały, że dobroczynność jest obowiązkiem chrześcijanina. Wśród filantropów są jednak różne grupy ponadwyznaniowe i poza wyznaniowe, które także chciały czynić dobro bliźnim, natomiast bez wchodzenia w pobudki indywidualne. Wychodziły z założenia, że podstawą jest występująca w każdym wyznaniu potrzeba czynienia komuś dobra.

- To jednak nadal nie daje odpowiedzi na pytanie o istotę różnicy między jedną a drugą działalnością.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Filantropia ma taki element, którego nie można połączyć z charytatywnością. W działalności charytatywnej aktywnie pozyskuje się fundusze. W filantropii nie ma o tym mowy - fundusze pochodzą od jednego filantropa. Aby te środki zostały jednak rozdzielone, muszą istnieć grupy docelowe, które na podstawie jakiegoś programu otrzymają pomoc. W działalności charytatywnej jest to pewien profesjonalny proces. Filantropia zaś była wyrazem indywidualnej potrzeby zrobienia czegoś dobrego, zadziałania w pewnej przestrzeni: kultury, sztuki, religii. Donator sam określał cel, na jaki środki powinny być spożytkowane. Realizowanie tego celu powierzano jakiejś grupie (w dawnych czasach często jednemu z trzecich zakonów lub bractw). Filantrop pozostawał jednak w cieniu, jego działalność była poufna. Miało to swoje historyczne podłoże. W przypadku np. filantropów-przemysłowców nie bardzo lubiano się chwalić udzielaniem pomocy tym samym biednym, dzięki których codziennej pracy zdobyło się duży majątek. Kiedy ta przepaść między ludźmi przestała być tak duża, zaczęto po prostu zasłaniać się skromnością i starano się widzieć w takiej działalności spełnianie obowiązku względem innych.

- Jak do tego ma się jednak fakt, że dziś znamy nazwiska zarówno filantropów jak i działaczy charytatywnych?

- Takie stanowisko działania całkowicie się kłóci z dzisiejszymi zasadami marketingu i komunikacji społecznej, na których bazuje działalność charytatywna. Nie ma mowy o tym, by prowadzić działalność charytatywną, jeżeli się jej nie autoryzuje, np. poprzez udzielenie jej twarzy przez znaną i szanowaną postać. Dopiero wtedy ludzie powierzą danej organizacji pieniądze. Takim przykładem twarzy udzielonej na potrzeby charytatywne był br. Albert Chmielowski. Ze względu na swoją karierę malarską mógł on liczyć na przychylność wielu ludzi. Był przez swoich dawnych mecenasów postrzegany jako artysta, który po prostu zwariował na punkcie biednych. Ale to mu pomogło. Ci, którzy już się zbliżyli do niego i poznali jego prawdziwe pobudki, dostrzegali, że jego wiara i wynikające z niej działania na rzecz biednych nie wynikały z jego kalectwa, ale ze szczególnej wrażliwości na drugiego człowieka. Kiedy majętny filantrop uzyskuje wrażliwość w danym obszarze ludzkiej egzystencji (ona niekoniecznie musi mieć podłoże religijne), dowartościowuje się tym, że nie jest on tylko konsumentem, ale może także dawać coś innym. W moim odczuciu jednak zasadą dobroczynności jest, aby filantrop pozostał w cieniu swego dzieła. Ważne, by wytrwać w pokorze, aby patrzeć, jak rozpoczęte dzieło rośnie samo, i czerpać radość z tego, że inni je rozwijają. W działalności charytatywnej jest to już, niestety, niemożliwe, bo ludzie potrzebują pewności i autoryzacji (o której mówiłem wcześniej), dokonywanej przez osobę z imienia i nazwiska, która weźmie pełną odpowiedzialność za swoje działanie. Ludzie chcą wiedzieć, po co i na co przeznaczają swoje pieniądze.

Reklama

- Nie dotknęliśmy tutaj jednak jeszcze innej bardzo ważnej kwestii. Mowa o biblijnym nakazie: „Cokolwiek czynicie, z serca wykonujcie jak dla Pana, a nie dla ludzi” (Kol 4, 23).

- To na pewno ważne, abyśmy mówili, z jakiego powodu chcemy czynić dobrze. Jasne jest dla nas wskazanie, że mamy to czynić w imię Chrystusa. Muzułmanie dają jałmużnę ze względu na jedno z podstawowych praw islamu. Żydzi pomagają sobie, bo tak nakazuje Prawo. Poznałem chrześcijan, którzy mówili, że czynią to i owo ze względu na Chrystusa, ale efekt działania wcale nie był Chrystusowy... Chrześcijaninowi wypada więc czynnie działać nie tylko z pobudek religijnych, ale dodam także, że również wsłuchując się w głos Kościoła na ten temat. Właśnie Kościół ma dziś władzę nauczania, aby mówić co aktualnie jest czynieniem dobra. Dlatego też nie rozdzielam na dzień dzisiejszy działalności charytatywnej od filantropijnej, jeżeli i jedna, i druga ma motywacje chrześcijańskie. Te dwa sposoby działania są dziś bardzo przemieszane ze sobą i niemal nie odróżnia się ich od siebie.

- Zauważa się to szczególnie w sytuacjach, kiedy organizacje charytatywne mają swoich donatorów filantropów, a nie jedynie rzeszę ludzi wpłacających drobne datki.

- Tak! Wyszedłbym tu od tego, że skoro jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, największe cuda dzieją się poprzez nasze ludzkie ręce. Bez Bożego elementu bylibyśmy podobni do szympansów i takie byłoby nasze miejsce w świecie. Natomiast skoro mamy potrzebę i świadomość Absolutu, czyli wiarę oraz Boże znaki w historii naturalnie rodzi się w nas także potrzeba czynienia miłosierdzia, na obraz miłosierdzia Boga. Ona się realizuje na różnym poziomie - i stąd różnice w sposobie czynienia dobra.

Podziel się:

Oceń:

2010-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Matka Boża Dobrej Rady

pl.wikipedia.org

Matka Bożej Dobrej Rady. To tytuł nadany Najświętszej Maryi Pannie w celu podkreślenia Jej roli jako pośredniczki i wychowawczyni wypraszającej u Boga oświecenie w trudnych sytuacjach. Jej wspomnienie w kalendarzu katolickim przypada 26 kwietnia.

Więcej ...

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa sosnowieckiego przez bp. Artura Ważnego

2024-04-25 15:40

diecezja.sosnowiec.pl/ks. Przemysław Lech, ks. Paweł Sproncel

- Pokój wam wszystkim, którzy trwacie w Chrystusie – słowami z 1 Listu św. Piotra Apostoła bp Artur Ważny pozdrowił wszystkich zebranych na auli w Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu. W spotkaniu, które odbyło się przed południem 25 kwietnia br. wziął udział abp Adrian Galbas SAC, administrator apostolski diecezji sosnowieckiej oraz pracownicy instytucji diecezjalnych, m.in.: kurii, sądu biskupiego, archiwum, Caritasu i mediów diecezjalnych.

Więcej ...

Kard. Stanisław Dziwisz kończy 85 lat

2024-04-26 23:45

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Stanisław Dziwisz był przez 39 lat najbliższym współpracownikiem Karola Wojtyły, najpierw jako sekretarz arcybiskupa krakowskiego, a następnie osobisty sekretarz Ojca Świętego. Jako metropolita krakowski w latach 2005 – 2016 pełnił rolę strażnika pamięci Jana Pawła II i inicjatora wielu dzieł jemu poświęconych. Zwieńczeniem jego posługi była organizacja Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016, które zgromadziły 2, 5 mln młodych z całego świata.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Watykan: Msza św. w 10. rocznicę kanonizacji Jana Pawła...

Kościół

Watykan: Msza św. w 10. rocznicę kanonizacji Jana Pawła...

Kard. Dziwisz: O dziedzictwie Jana Pawła II nie wolno nam...

Kościół

Kard. Dziwisz: O dziedzictwie Jana Pawła II nie wolno nam...

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...

Wiara

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego