Reklama

Śp. ks. kan. Stanisław Szczuka

Chodząca dobroć

Niedziela lubelska 14/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Serdecznie i gorąco dziękuję!" - słowa, z którymi ks. kan. Stanisław Szczuka się zwracał jako proboszcz do tych, którzy uczestniczyli w procesji, czy to do tych, którzy pomogli odbudować poklasztorny budynek. W podziękowaniach i powitaniach widział wszystkich; czasem to może zbyt długo trwało, a niektórzy uważali, że nie potrzebnie wymienia aż tyle nazwisk czy funkcji. On jednak trwał przy swoim. Z wrodzoną delikatnością wpajał powtarzane za św. Janem przykazanie: byśmy się wzajemnie miłowali, czy na różne sposoby tłumaczył list św. Pawła do Koryntian o miłości. Wskazywał właściwą drogę do budowy żywego Kościoła. Do wszystkiego podchodził z wielką godnością - jednakowo ważne i dostojne było dla niego poświęcenie rodzin pszczelich w pasiece, czy poświęcenie Muzeum 24 Pułku Ułanów. W czasie proboszczowania w Kraśniku odprawił ponad półtora tysiąca Mszy św. za parafian żywych i umarłych. Wyjeżdżał na trasę pieszej pielgrzymki na Jasną Górę, przywożąc żywność i słowa błogosławieństwa na dalszą drogę. Gdy płakałem przed nim - pocieszał, gdy się cieszyłem - był szczęśliwy, że radość mnie spotkała. Był spowiednikiem, jakich rzadko się spotyka, współczując, że się popadło w grzech, zawsze potrafił wskazać właściwą drogę do zerwania z nim. Będąc proboszczem nigdy nie wołał o pieniądze, a tyle zrobił, że można by tym obdzielić kilkanaście parafii. Czy ktoś policzy na ilu fotografiach z Pierwszej Komunii Świętej wśród małych szczęśliwych białych wianuszków widnieje Jego spokojem promieniująca twarz? Czy zdajemy sobie sprawę z tego, co uczynił dla nas wszystkich i dla każdego z osobna. Za wszelkie z łaski Bożej płynące za pośrednictwem rąk Twoich dobro Czcigodny Księże Kanoniku - serdeczne Bóg zapłać. Z testamentu, jaki pozostawił, dowiadujemy się, że przez 32 lata pobytu w naszym mieście tak pokochał Kraśnik, że pragnie tu pozostać na zawsze - i pozostał. Miłował nas wszystkich - pamiętajmy o tym, wspominając Go w naszych modlitwach.

Warto przybliżyć postać wielebnego ks. Stanisława, podając kilka szczegółów z jego życia. Oto one: Ks. Stanisław Szczuka, kapłan diecezji lubelskiej, magister teologii urodził się 22 lutego 1930 roku w Zieluniu n/Wkrą, w diecezji płockiej, województwie warszawskim. Wywodził się z głęboko religijnej, rzemieślniczej rodziny. Ojciec Konstanty - ochotnik legionista. Matka Maria z domu Olszewska. Z rodzeństwa miał tylko starszego brata Jerzego. Brat ukończył studia leśnicze w Poznaniu. Obecnie mieszka i pracuje w Warszawie. Do roku 1939 ukończył trzy klasy szkoły podstawowej. Szkołę podstawową i pierwszą licealną klasę ukończył w czasie okupacji w tajnych kompletach. W latach 1948/49 ukończył Liceum Administracyjne w Poznaniu, następnie wstąpił do Lubelskiego Seminarium Duchownego. Święcenia kapłańskie otrzymał 20 lutego 1955 r. w katedrze lubelskiej z rąk ówczesnego ordynariusza bp. Piotra Kałwy. Magisterium otrzymał 7 kwietnia 1959 r. W dniu 3 marca 1955 r. z nominacji biskupa zostaje wikariuszem w parafii Biskupice, gdzie pierwszym i jedynym jego proboszczem był ks. Karol Iwanicki, którego wspominał z szacunkiem i sympatią. W miesiącu październiku 1956 r. otrzymał od Ordynariusza przeniesienie i misję utworzenia parafii z poleceniem budowy kościoła w Trawnikach. Parafia pw. Chrystusa Króla w Trawnikach została erygowana 26 XII 1958 r. Kościół został wzniesiony według projektu prof. Stanisława Marzyńskiego z Warszawy. Budowa kościoła prowadzona była bez żadnej pomocy z zewnątrz. Wspominał - budowaliśmy wspólnie, dwa tysiące wiernych i ja, młody kapłan. Budowaliśmy dwa kościoły - żywy i materialny. W budowie żywego Kościoła pomagali mu systematycznie płoccy studenci z KUL: ks. Tadeusz Rutkowski, ks. Tadeusz Król, ks. Stanisław Kutniewski i inni. Były to najpiękniejsze, pełne idealizmu lata kapłańskie, przerwane przez władze państwowe karnym usunięciem z parafii. 4 maja 1960 roku opuszcza Trawniki i zostaje proboszczem w Czartowcu, dekanacie tyszowieckim, powiecie tomaszowskim. Pracował tam pięć lat. 13 maja 1965 r. otrzymał nominację do Łańcuchowa k/Lublina. 24 listopada 1966 roku zostaje wice dziekanem Łęczyńskim. Jako proboszcz w Łańcuchowie dojeżdżał przez dwa lata na KUL (1968 - 1970).

W roku 1970 ukończył Studium Teologii Pastoralnej. Będąc proboszczem w Łańcuchowie zakupił dwa dzwony i przeprowadził generalny remont budynków gospodarczych oraz inne drobniejsze prace przy kościele. Od czasów czartowieckich jego dom kapłański prowadzili rodzice, wypełniając wzorowo przyjęte obowiązki. 4 sierpnia 1969 roku otrzymał nominację na proboszcza do Kazimierza n/Wisłą. Czuł się tam wspaniale, ale nie było mu dane pozostać tam dłużej. 27 czerwca 1970 roku, po wielu tarapatach z Wydziałem d/s Wyznań, otrzymał nominację na proboszcza i dziekana w Kraśniku, gdzie duszpasterzował do roku 2000.

Kraśnik to osobny rozdział kapłańskiego życia, to wypełnianie szczególnych zadań, które leżały na sercu bp. Kałwie. Tu faktycznie działała i działa Matka Boża, wypróbowani orędownicy kraśniccy św. Józef, św. Antoni i jego szczególny orędownik - Prymas Tysiąclecia. Podczas pobytu w Kraśniku Opatrzność Boża przeprowadziła wiele brzemiennych dokonań. Osoba Księdza Kanonika, współbracia kapłani i parafianie to narzędzia tych dokonań. Z olbrzymiej kraśnickiej parafii powstało osiem nowych, samodzielnych parafii. Duszpasterstwo, czyli budowa żywego Kościoła w parafii i w dekanacie to jeszcze ważniejsze dzieło. Od roku 1971, to jest od nawiedzenia w symbolach przez Matkę Bożą naszej parafii wprowadzono w całym dekanacie rekolekcje adwentowe, które dzisiaj niewiele różnią się od wielkopostnych. Dało to początek wzmożonego życia eucharystycznego i wzrostu religijności, to było oparcie dla poczynań materialnych, które z natury rzeczy są wymierne, a praca duszpasterska i jej owoce są mniej wymierne, a właściwie znane tylko Bogu. W 1973 roku odznaczony został kanonią honorową Kapituły Zamojskiej, a 6 października 1986 r. mianowany kanonikiem gremialnym. Ostatnio był kanonikiem honorowym Kapituły Zamojskiej i Archidiecezji Lubelskiej. "Bóg wie o wszystkim i proszę Go o miłosierdzie, ale starałem się zawsze, aby mu jak najmniej przeszkadzać w budowaniu jego królestwa tam wszędzie, gdzie przez Biskupa On mnie postawił" . To zdanie słyszałem kilkakrotnie w czasie różnych rozmów i jest ono chyba najlepszym drogowskazem kapłańskiej drogi ks. Stanisława Szczuki. Warto też wspomnieć chociaż jednym zdaniem o tym, że za czasów proboszczowania w Kraśniku Księdza Kanonika z naszej parafii wyszło wielu księży, a prawie wszyscy wikariuszowie, którzy przeszli " kraśnicką szkołę" zostali proboszczami w bardzo wielu parafiach naszej archidiecezji. Przytoczę w tym miejscu fragmenty dekretu abp. Józefa Życińskiego, z którego możemy się dowiedzieć kim był ks. kan. Szczuka nie tylko dla nas, ale i dla Kościoła Lubelskiego. Dekret ten był swego rodzaju podziękowaniem za trud ks. Stanisława za jego oddanie Kościołowi w chwili odejścia na emeryturę:

"Czas przejścia na emeryturę oraz przekazania pełnionych obowiązków proboszczowskich i dziekańskich swojemu następcy jest okazją do złożenia mych serdecznych podziękowań za ofiarną, pełną zaangażowania pracę kapłańską dla kościoła w Archidiecezji Lubelskiej. Parafie, w których pracował Czcigodny Ksiądz Kanonik od święceń kapłańskich odnotowują w swoich kronikach wielką gorliwość Księdza, kulturę ducha, szacunek dla każdego człowieka, wielki talent organizacyjny oraz pełną lojalność wobec własnego biskupa. Przez 45-letnią pracę kapłańską początkowo jako wikariusz w parafii Biskupice i równocześnie budowniczy kościoła w Trawnikach oraz jako proboszcz w parafiach w Czartowcu, Łańcuchowie i Kazimierzu Dolnym zyskał sobie Czcigodny Ksiądz autorytet wśród kapłanów oraz opinię kapłana uzdolnionego i zatroskanego o sprawy Kościoła. Budowa kościoła w Trawnikach w trudnych latach pięćdziesiątych, w okresie komunistycznej walki z Kościołem stanowiła wielkie przedsięwzięcie, które w całej pełni zaświadczyło o odwadze i umiejętności służby Kościołowi w tamtych tak trudnych warunkach. Od 1970 roku jest Ksiądz proboszczem i dziekanem w Kraśniku. Jest to najdłuższy i najważniejszy rozdział kapłańskiego życia. Przychodząc do Kraśnika miał Ksiądz 40 lat życia i 15 lat kapłaństwa. Mając dużo zapału i gorliwości kapłańskiej podjął się Czcigodny Ksiądz brzemiennych zadań. Z olbrzymiej parafii z wielkim zaangażowaniem i pomocą biskupów: Piotra Kałwy i Bolesława Pylaka, utworzonych zostało 8 samodzielnych parafii: Struża, Kraśnik Fabryczny, Szastarka, Rzeczyca Księża, Kraśnik-Piaski, Rudnik Szlachecki, Kraśnik św. Antoniego, Kraśnik MB Bolesnej. Powstające nowe parafie były wspierane przez parafię macierzystą pw. Wniebowzięcia NMP, której proboszczem był Ksiądz Dziekan. Jest to jedna z nielicznych parafii w diecezji, z której w ostatnich czasach powstało tak wiele samodzielnych placówek duszpasterskich. Oprócz tego wszystkie inwestycje przeprowadzone w parafii, m. in. odzyskanie skrzydła poklasztornego budynku i jego adaptacja na salę katechetyczną i mieszkanie księży, budowa organów, powiększenie cmentarza grzebalnego, remont kościoła od wewnątrz i z zewnątrz, pokrycie dachu kościoła, dzwonnicy i budynków przyległych blachą miedzianą - to widoczny trud włożony przez Księdza Kanonika i owoc współpracy z parafianami. Duszpasterstwo, czyli budowa żywego Kościoła w parafii i w dekanacie, to najważniejsze dzieło Opatrzności Bożej spełnione przez wytrwałą i konsekwentną posługę kapłańską Czcigodnego Księdza w parafii i w dekanacie. Za owocne trudy 45- letniej pracy kapłańskiej, w tym 30 lat w dekanacie kraśnickim, poniesione z umiłowaniem dobra Kościoła i dusz ludzkich wyrażam Czcigodnemu Księdzu Kanonikowi jak najserdeczniejsze podziękowanie. Dziękuję także za te oznaki otwarcia na potrzeby Archidiecezji, w początkach mej biskupiej posługi w Lublinie, dzięki którym mogliśmy wspomóc finansowo budowę auli wielofunkcyjnej w Seminarium Metropolitalnym oraz przezwyciężać trudności w utrzymaniu Katolickiego Radia Lublin. Niech Bóg wynagrodzi tą wrażliwość serca i otwarcie na potrzeby innych. Niechaj wdzięczność okazywana na co dzień poprzez mieszkańców Kraśnika stanowi oznakę solidarnej więzi z tym ludem, dla którego poświęcał się Ksiądz na szlaku kapłańskiego utrudzenia. Na dalsze lata życia kapłańskiego w harmonijnej współpracy ze swoim następcą i wszystkimi kapłanami w dekanacie, błogosławię z głębi serca, polecając Czcigodnego Księdza szczególniejszej opiece Maryi Matki Kościoła oraz św. Stanisława Biskupa, Patrona Księdza Kanonika."

Śp. ks. Stanisław często powtarzał za św. Augustynem "Niespokojne jest serce moje, dopóki nie odnajdzie Boga". Niepokój ten trwał do 17 marca br., kiedy to o godzinie trzeciej wieloletni kraśnicki dziekan odnalazł Boga i poszedł na Jego spotkanie. Śmierć naszego byłego proboszcza poruszyła wszystkich. Przez 3 dni żegnaliśmy się ze Zmarłym, który tu w Kraśniku pozostawił tyle i siebie samego. Żegnało Go tysiące parafian, żegnali księża biskupi: abp Józef Życiński, bp Ryszard Karpiński, żegnał go ks. inf. Kazimierz Bownik w imieniu księży wywodzących się z naszej parafii, żegnali Go koledzy z seminarium i około setki innych księży. Żegnał go jego następca ks. kan. Jan Wielgus. Wśród żegnających był Starosta Kraśnicki Tadeusz Wojtak i burmistrz Kraśnika Piotr Czubiński. Słowa pożegnań wygłaszane przez poszczególnych mówców przypominały nam wielkość tego Kapłana; gdyby je wszystkie spisać to powstałaby sporych rozmiarów broszura, którą czytałoby się z zadziwieniem, odkrywając na nowo tą "chodzącą dobroć", będącą przez tyle lat między nami. Żegnaliśmy Go wielotysięcznym zgromadzeniem, przyjmującym w intencji Zmarłego Komunię Świętą. Organy, które wybudował, żegnały Go swoją grą. Do śpiewu chóru, do bicia dzwonów, do dźwięków orkiestry strażackiej, do spowitych kirem kilkunastu sztandarów pod koniec przyłączył się deszcz jako ostatni uczestnik tego pogrzebu.

Księże Kanoniku, Dziekanie, Proboszczu, który spocząłeś na kraśnickim cmentarzu - zapewniamy Cię, że będziemy w naszych modlitwach prosić Pana, by przyjął Cię do siebie pomny na wszystko, czego dla Jego Chwały w swoim życiu dokonałeś.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2002-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Premier Włoch: papież weźmie udział w szczycie G-7

2024-04-26 18:35

PAP/GIUSEPPE LAMI

Papież Franciszek weźmie udział w szczycie G7 w dniach 13-15 czerwca, który odbędzie się w Borgo Egnazia w Apulii - ogłosiła premier Włoch Giorgia Meloni. Włochy obecnie przewodniczą Radzie G7.

Więcej ...

Hiszpania: Caritas pomogła znaleźć pracę 70 tys. bezrobotnym w 2023 roku

2024-04-26 19:05

Adobe.Stock.pl

W 2023 roku Caritas pomogła 70 tys. bezrobotnych znaleźć zatrudnienie, wynika z szacunków kierownictwa tej organizacji. Zgodnie z jej danymi w ubiegłym roku Caritas na rozwijanie programów wsparcia zatrudnienia wydała 136,8 mln euro, czyli o 16,4 proc. więcej w porównaniu z rokiem poprzednim.

Więcej ...

Jak udzielić pasterskiego wsparcia

2024-04-27 12:45
Warsztaty dla dekanalnych ojców duchownych

Archiwum organizatora

Warsztaty dla dekanalnych ojców duchownych

27 kwietnia w Świebodzinie odbyły się warsztaty dla dekanalnych ojców duchownych, których tematem było, jak rozmawiać, żeby się spotkać relacyjnie i udzielić pasterskiego wsparcia.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Oświadczenie diecezji warszawsko-praskiej ws. księdza...

Kościół

Oświadczenie diecezji warszawsko-praskiej ws. księdza...

Watykan: Msza św. w 10. rocznicę kanonizacji Jana Pawła...

Kościół

Watykan: Msza św. w 10. rocznicę kanonizacji Jana Pawła...

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Prośmy Pana Boga, aby pomnażał naszą wiarę

Wiara

Prośmy Pana Boga, aby pomnażał naszą wiarę

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Kościół

Była aktorką porno - teraz robi różańce!