Reklama

Diecezjalna pielgrzymka do Ziemi Świętej

Każdy powinien tam pojechać. Tak mówią ci, którzy stanęli własnymi stopami w miejscu, gdzie 2 tys. lat temu żył Jezus Chrystus

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pielgrzymka do Ziemi Świętej na liście ważnych wydarzeń życia z pewnością zajmuje czołowe pozycje. Człowiek chce tam ze sobą zabrać wszytko: swoją wiedzę i niewiedzę o realiach życia Chrystusa i Apostołów, swoją wiarę większą bądź mniejszą, swoich bliskich, z ogromem intencji do przedstawienia Bogu w miejscach, gdzie modlitwa sama ciśnie się na usta. Do Ziemi Świętej człowiek zabiera w końcu swoje o niej wyobrażenia. Te ostatnie najczęściej dość szybko zostają zburzone. Większość pielgrzymów mówi: nie tak to sobie wyobrażałem. Doświadczenie Ziemi Świętej zawsze zaskakuje.

Okazja

Dobrze, że taka inicjatywa powstała. Przez okrągły miesiąc (od 21 lutego do 21 marca) z Ostrawy do Tel Awiwu wyczarterowane samoloty przewiozły ponad 450 pielgrzymów z naszej bielsko-żywieckiej diecezji. Tyleż osób miało szczęście uczestniczyć w niezwykłych rekolekcjach, zorganizowanych przez Biuro Promocji Kultury i Sportu bielskiej Kurii przy współpracy z pielgrzymkowym biurem Avertour.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Odlot

Reklama

Jest czwarta nad ranem. 21 dzień lutego. Na termometrze dziewięć kresek poniżej zera. Wszyscy wiedzą, że ma to znaczenie, bo po przylocie temperatura wzrośnie o blisko 30 stopni. Po krótkiej modlitwie i błogosławieństwie proboszcza parafii przy dworcu ks. prał. Krzysztofa Ryszki wszyscy wsiadają do autokarów. Tam pracownik biura Avertour rozdaje pakiety pielgrzymie. Każdy otrzymuje chustę w kolorze swojej grupy z wydrukiem: „Pielgrzymka do Ziemi Świętej. Śladami Jezusa i Apostołów. AD 2011”. Poniżej logo organizatorów. Do chusty dochodzi jeszcze imienny identyfikator oraz niezbędnik pielgrzyma - książeczka zeszytowego formatu, w której zawarto konieczne informacje organizacyjne oraz notki o historii miejsc objętych programem pielgrzymki i odniesienia do ewangelicznych tekstów. Potem już lotnisko w Ostrawie. Odprawa paszportowa i nadanie bagażu, oczekiwanie i odlot Boeingiem 737. Po kilku godzinach lotu samolot dotyka płyty lotniska w Tel Awiwie. Tu, ze względu na dość rygorystyczne kontrole, pozostaje tylko uzbroić się w cierpliwość.

Pierwsze kroki

Wreszcie wsiadamy do autokaru i wyjeżdżamy do Ain Karim. Za kierownicą siedzi Arab o imieniu Halit, chrześcijanin. Jak się potem okaże, poruszanie się po wąskich i zatłoczonych ulicach Jerozolimy czy Betlejem wymaga nie lada umiejętności i nie mniej cierpliwości wobec ciągle trąbiących kierowców, którym gdzieś się akurat śpieszy. Halit ma jedno i drugie.
Z autokarowych głośników słyszymy głos Słowaka Marcela. Marcel - nasz pilot i przewodnik uczy się dopiero języka polskiego, więc pierwsze wrażenia są mieszane. Z czasem jednak zaczynamy się dobrze rozumieć i niedoskonałości językowe nie stanowią problemu, tym bardziej że Marcel okazuje się człowiekiem bardzo serdecznym i oddanym swojej pracy. Na co dzień studiuje skandynawistykę na uniwersytecie w Wiedniu, kiedyś natomiast pełnił posługę sekretarza biskupa trnawskiej diecezji. To dobrze, przewodnik po Ziemi Świętej powinien czuć Kościół i ludzi wierzących.

Kamienie najcenniejszymi relikwiami

Reklama

W Ain Karim wszystkie trzy grupy z naszej diecezji spotykają się na pierwszej wspólnej Mszy św. Po Eucharystii kustosz świątyni Nawiedzenia burzy pierwsze wyobrażenia tych, którzy nie zagłębiali się mocno w historię Ziemi Świętej. - Ktoś może czuć się rozczarowany, bo tu są w większości nowe kościoły. Myślę, że warto pamiętać o tym, że chrześcijanom wolno było budować tutaj świątynie tylko trzy razy. Pierwsze kościoły powstały w IV wieku za sprawą św. Heleny, którą nazywamy Matką Ziemi Świętej. Ona odnalazła te święte kamienie, na których pierwsi chrześcijanie sprawowali Eucharystię, i nad nimi pobudowała najpiękniejsze kościoły. Niestety w 614 r. prawie wszytko burzą Persowie. Drugi etap to dopiero czas wypraw krzyżowych w XI i XII wieku. Krzyżowcy na fundamentach zniszczonych kościołów budują nowe świątynie. Po stu latach te budowle burzą muzułmanie. W 1217 r. pojawiają się tutaj franciszkanie i w powolnym procesie wykupują od muzułmanów zagrabione ziemie i począwszy od XVII, aż do dziś budują kościoły - mówił. - Najcenniejszą relikwią, jaką tutaj możemy spotkać, jest kamień, skała - dodał.
Przez następne dni przekonujemy się o prawdziwości tych słów. Poza Bazyliką Narodzenia Chrystusa (połowa VI wieku) i Bazyliką Grobu Pańskiego (XI wieku) większość kościołów to nowe budowle. Najmłodszą katolicką świątynią w Ziemi Świętej, postawioną przy Grocie Mlecznej, jest kościół Matki Bożej Rodzicielki z 2004 r. Podczas zwiedzania przewodnik najczęściej wymienia nazwisko jednego włoskiego architekta: Antonio Barluzzi. Podaje nawet dość humorystyczne zestawienie. - Właściwie to co dziś mamy w Ziemi Świętej, wybudował albo Herod Wielki, albo Antonio Barluzzi - mówi pół żartem Marcel.

Z Ain Karim jedziemy na nocleg do Betlejem

Reklama

Kończy się kolejny intensywny i pełny wrażeń dzień. Zwiedziliśmy Jerozolimę: Meczety Omara i Al Aksa oraz Ścianę Płaczu na Górze Moria, Wieczernik, Grób Dawida, kościół Zaśnięcia NMP na Górze Syjon, wreszcie Betfage, skąd Jezus na osiołku wjechał do miasta Bramą Złotą, triumfalnie witany przez tłumy. Po kolacji w betlejemskim hotelu Grand przyszedł czas na lepsze poznanie się pielgrzymów. Każdy zdradza, dlaczego pojechał na pielgrzymkę. - Mam 85 lat - mówi pan Henryk Sawłowicz z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bielsku-Białej. - Właściwie jest tak, że musiałem pojechać. Kiedy zdradziłem swoim znajomym, że chciałbym się wybrać na pielgrzymkę, nie byłem pewien, czy pojadę, czy dam radę. Ale gdy sąsiedzi i przyjaciele kombatanci usłyszeli o moim zamiarze, to motywowali mnie: jedź, pomódl się w naszej intencji. Więc poniekąd zobligowali mnie - opowiada pan Henryk. W czerwonej grupie jest rozpoznawalny. Podpiera się jedną kulą. Od 10 lat ma endoprotezy, od grudnia na kolanie założoną ortezę. - Cieszę się, że daję radę. Najtrudniejsze dla mnie jest schodzenie po schodach. Do góry jakoś idzie, nie mogę narzekać, może dlatego że mieszkam na trzecim piętrze od 30 lat - mówi.
Motywy przyjazdu do Ziemi Świętej odsłaniają ludzkie historie. Młoda kobieta mówi, że przeszła poważną operację i od tego czasu zmieniło się jej patrzenie na życie. - Trzeba jechać, bo życie jest zbyt ulotne, zbyt kruche - tłumaczy. Ktoś znalazł się na pielgrzymce, bo taki dostał prezent od żony na 40. urodziny, ktoś dostał prezent od zięcia, ktoś od syna. Są też i tacy, którzy przyjechali po raz kolejny. - Każda pielgrzymka ma swój specyficzny charakter - mówi Mirosława Kołakowska, która po raz drugi przyjechała do Ziemi Świętej. - Są inne przeżycia, inna towarzyszy nam refleksja, inne intencje nosimy w sercu - tłumaczy bielszczanka. Bodaj dla wszystkich obecność w Ojczyźnie Jezusa Chrystusa jest spełnieniem marzeń i pragnień.

Kana Galilejska

Kana Galilejska to święto małżonków. W miejscu, gdzie Jezus na prośbę Maryi dokonał pierwszego cudu, czerwona grupa celebruje Eucharystię. Na zakończenie ks. Adam Bieniek, duchowy przewodnik pielgrzymki, przewodniczy obrzędom odnowienia przyrzeczeń małżeńskich. Kilka par przed ołtarzem patrzy sobie w oczy, trzymając się za ręce. Właściwie nikt nie potrafi skryć emocji. Ci,którzy zostali w ławkach, myślą o swoich małżonkach w Polsce. Wszyscy powtarzają słowa wypowiadane przez kapłana: „Ja, związany z Tobą sakramentalnym węzłem małżeńskim, odnawiam dziś swe przysięgi i ślubuję ci…”.
- Było to dla mnie bardzo mocne przeżycie. Nigdy nie przypuszczałem, że tu, w tym miejscu, razem z małżonką odnowimy nasze przyrzeczenie małżeńskie. Dziękuje Bogu za tę łaskę - powiedział Tadeusz Zamlewski. - W ubiegłym roku obchodziliśmy jubileusz 40-lecia naszego związku. I kiedy tylko pojawiła się informacja o pielgrzymce, wiedziałam, że musimy tę szanse wykorzystać. Odliczaliśmy dni do tego ważnego momentu - dodała żona Janina.

Trudno o skupienie. Bóg wtopiony w życie ludzi

6. dzień rozpoczynamy od Góry Oliwnej. Doskonale widoczna panorama Jerozolimy pozwala zlokalizować najważniejsze miejsca: tu jest meczet Omara, tam kopuła Bazyliki Grobu Pańskiego, tu Brama Złota, przez którą wjechał na osiołku Jezus, tam twierdza Antonia, gdzie rozpoczęła się Droga Krzyżowa. Układamy w głowie topografię najważniejszych wydarzeń w historii, próbujemy wyobrażać sobie to, co stało się w Wielkim Tygodniu.
Następnego dnia kroczymy widzianą wcześniej trasą. Rozpoczynamy od Mszy św. w Bazylice Agonii Chrystusa. Wreszcie wyruszamy w Drogę Krzyżową. Wypożyczony za 40 dolarów drewniany krzyż pomaga nam w przeżywaniu nabożeństwa. Wychodzimy na uliczki Świętego Miasta. Myliłby się ten, kto sądzi, że Drogę Krzyżową w Jerozolimie można odprawić spokojnie. Niestety, potrzeba modlitwy i skupienia musi zderzyć się z życiem tętniącym handlem i zaproszeniami do zrobienia zakupów, przechodniami, biegającym dziećmi, muzyką, zapachem ziół, pieczonego mięsa, owoców. Może się zdawać, że kilkudziesięcioosobowa grupa niosąca krzyż niknie w tłumie niezauważona. Spokojniej jest już w pobliżu Bazyliki Grobu Pańskiego. Później oczekiwanie w kolejce do miejsca Ukrzyżowania, krótkie dotknięcie skały Golgoty, chwila wypełniona najbardziej osobistą modlitwą, dalej kolejka do Grobu Chrystusa….

Serce. Najważniejsze zostaje nienazwane

Doświadczenie tych najważniejszych miejsc: narodzenia Jezusa i Jego śmierci i zmartwychwstania wydaje się być najbardziej ulotne. - Inaczej to sobie mimo wszytko wyobrażałam - powiedziała po modlitwie w Grocie Narodzenia Jolanta Rusin z parafii w Aleksandrowicach. - To jest wyjątkowe przeżycie. Zdaję sobie sprawę z tego, że to się jakoś we mnie wykrystalizuje. Jest tyle we mnie uczuć, emocji, że nie potrafię tego wyrazić. Nie wiem do końca, jak to będzie, zobaczymy po owocach - dodała pątniczka z Podbeskidzia.
Po pielgrzymce wszyscy mają na licznikach aparatów kilkaset zdjęć. Fotografie dokumentują, przypominają, przywołują, odświeżają pamięć. Ale to, co w kroczeniu śladami Chrystusa i Apostołów najważniejsze, odciska się nie na elektronicznej matrycy aparatu, lecz w sercu każdego pielgrzyma. A to najczęściej pozostaje nienazwane. To jedyne doświadczenie, trudne do ujęcia w słowach, ale bardzo namacalne, konkretne.

Podziel się:

Oceń:

2011-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Wybór papieża – czym jest „Pokój Łez”?

2025-04-25 20:44

Agata Kowalska

„Pokój Łez” to zakrystia Kaplicy Sykstyńskiej. Tam właśnie udaje się nowo wybrany papież bezpośrednio po przyjęciu wyboru oraz wyborze imienia. Skąd nazwa? Prawdopodobnie wielu papieży w tej szczególnej chwili płakało ze wzruszenia.

Więcej ...

Poruszające chwile w bazylice watykańskiej: osobisty pielęgniarz papieża ucałował jego trumnę

2025-04-26 10:54

Vatican Media

Noc przed pogrzebem Ojca Świętego bazylika św. Piotra była już zamknięta dla wiernych. Nie oznacza to jednak, że papież Franciszek pozostał w niej sam. Honorową straż trzymała Gwardia Szwajcarska, a modlitwy prowadzili kanonicy bazyliki watykańskiej i siostry zakonne. Franciszka żegnali także jego najbliżsi współpracownicy. Były to chwile bardzo intymne, a zarazem poruszające.

Więcej ...

Biały Dom: Trump przeprowadził bardzo produktywną rozmowę z Zełenskim

2025-04-26 11:05

PAP/EPA/PRESIDENTIAL PRESS SERVICE HANDOUT HANDOUT

Prezydent USA Donald Trump spotkał się ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Wołodymyrem Zełenskim i przeprowadził z nim bardzo produktywną rozmowę - poinformował w sobotę przedstawiciel Białego Domu, cytowany przez agencję Reutera.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Komunikat Kurii Metropolitalnej w Przemyślu ws. kapłana z...

Kościół

Komunikat Kurii Metropolitalnej w Przemyślu ws. kapłana z...

Obrzęd zamknięcia trumny z ciałem Papieża Franciszka

Obrzęd zamknięcia trumny z ciałem Papieża Franciszka

Ogłoszono treść rogito, aktu wkładanego do trumny...

Kościół

Ogłoszono treść rogito, aktu wkładanego do trumny...

Skandal! Zatrzymano księdza, który skrytykował dr...

Wiadomości

Skandal! Zatrzymano księdza, który skrytykował dr...

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Papież wydał dyspozycję na temat swojego pochówku

Kościół

Papież wydał dyspozycję na temat swojego pochówku

Watykan/ Komunikat: Znana przyczyna śmierci papieża

Kościół

Watykan/ Komunikat: Znana przyczyna śmierci papieża

Wandale zdewastowali kościół w Wielką Sobotę

Aspekty

Wandale zdewastowali kościół w Wielką Sobotę

Pierwsze obrazy Ojca Świętego leżącego w Casa Santa...

Kościół

Pierwsze obrazy Ojca Świętego leżącego w Casa Santa...