Składało się na nią najprawdopodobniej 28 stacji - zazwyczaj jest ich 14 - warszawska miała podwójną ich liczbę. Były to niewielkie kamienne kapliczki, pokryte miedzianą blachą. W niszach umieszczono płaskorzeźby ukazujące sceny z Męki Pańskiej. Ostatnia kaplica, o kształcie rotundy, była największa. Tworzyły ją dwa pomieszczenia: z większego przez otwór w ścianie była widoczna figura Jezusa - marmurowa, XVII-wieczna rzeźba sprowadzona przez Stanisława Herakliusza Lubomirskiego. Całość przypominała kompozycją jerozolimską kaplicę.
Mijały lata i stacje warszawskiej Kalwarii zaczęły popadać w ruinę. Przetrwały niewiele ponad połowę wieku, jako miejsce modlitw i pielgrzymek Polaków. W 1791 r. rozebrano kaplicę główną, której groziło zawalenie. To w tym miejscu, u podnóża poświęconego wzgórza w dzisiejszym Ogrodzie Botanicznym, już w 1792 r. uroczyście rozpoczęto budowę kościoła pw. Opatrzności Bożej - co poświadcza historyk Warszawy Franciszek Maksymilian Sobieszczański. Do dnia dzisiejszego możemy zobaczyć ów fragment budowli stojącej nieopodal wzniesienia zwanego jeszcze w XIX wieku Górą Kalwarią.
Wróćmy do początków. Fundatorami Kalwarii Ujazdowskiej byli królowie: August II Mocny Sas i August III. Budowę rozpoczęto w roku 1724. Nadzór nad pracami powierzono Trynitarzom - zakonnikom Trójcy Świętej, którzy zostali sprowadzeni do Polski pod koniec XVII wieku. Minęło osiem lat, kiedy po raz pierwszy obchodzono tu uroczystości Wielkiego Tygodnia.
Dziś - po prawie 300 latach - zachowały się dwa fragmenty drogi Męki Pańskiej, można rzec - symboliczne. Jeden z nich - dwie kamienne kolumny zwieńczone pasyjnymi krucyfiksami - wyznaczają początek Kalwarii Ujazdowskiej. Współcześnie kojarzone są z kościołem pw. św. Aleksandra, który został wzniesiony dopiero w 1826 r. Najprawdopodobniej nazwa placu wiąże się właśnie z tymi krzyżami, i choć ktoś może powiedzieć, że przecież krzyże są dwa, to zauważmy, że trzeci krzyż spoczywa w dłoniach św. Jana Nepomucena, którego figura stoi tuż obok.
Niezwykle cenną pamiątkę stanowi również figura Jezusa z Grobu Pańskiego Kalwarii Ujazdowskiej - owa XVII-wieczna rzeźba, którą po rozebraniu grobu (1791) złożono na jakiś czas w kościele św. Anny i św. Małgorzaty. Ta niewielka świątynia stała w pobliżu Łazienek do 1818 r. Następnie figura Jezusa znalazła się pod opieką trynitarzy z klasztoru na Solcu, by w końcu trafić (1826) do nowo wybudowanego kościoła św. Aleksandra na pl. Trzech Krzyży.
Jezus spoczął na początku swej kalwaryjskiej drogi - nieopodal stojących dwóch kolumn rozpoczynających Jego Golgotę. Te trzy zachowane elementy w symboliczny sposób tworzą współczesną wersję historycznej Kalwarii Ujazdowskiej, ukazując ją - choć w wersji skróconej do dwóch stacji - to jednak zamkniętej etapem końcowym - Grobem Pańskim.
Tak jest do dnia dzisiejszego, bo mimo zniszczenia świątyni podczas Powstania Warszawskiego - początek i koniec Kalwarii Ujazdowskiej przetrwały. Warszawiacy twierdzą, że cudem ocalała w ruinach XVII-wieczna figura Chrystusa. Co roku w kościele św. Aleksandra ta rzeźba Jezusa staje się w okresie Wielkiego Tygodnia Grobem Pańskim. Tak jest niezmiennie od lat. Niewielu wie, że figura Jezusa pochodzi z powstałej niemal 300 lat temu warszawskiej Kalwarii Ujazdowskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu