Biskup mówił w homilii, że w Kościele każdy naród ma taką samą wartość a każdy człowiek ochrzczony jest obdarowany tym samym Bożym synostwem, nosi w sobie dar macierzyństwa Maryi, która jest jego matką. Bp Jeż wskazywał, że to jest nadzieją dla podzielonego świata.
Biskup tarnowski podkreślił, że Kościół potrzebuje przede wszystkim ludzi, którzy go naprawdę kochają. „Najbardziej twórczymi ludźmi w Kościele są ukryci święci, bo to oni prowokują innych ludzi do przemiany życia, do opowiedzenia się za Bogiem. Dlatego Kościół powinien dbać, by w jego wspólnocie rodzili się i owocowali święci. Zasadnicze reformy, których wspólnota Ludu Bożego zawsze potrzebuje, dokonują się przede wszystkim w ciszy sakramentu spowiedzi i na modlitwie. Wiara rozkwita w adoracji Boga” - powiedział.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Biskup przypomniał, że Chrystusowy Kościół nie jest tylko instytucją ani też jedną ze zwykłych kategorii socjologicznych. „Kościół jest jak osoba - jest Matką, która rodzi do wiary i oczekuje od swoich dzieci miłości i oddania. Bardzo pomaga nam w takim podchodzeniu do tajemnicy Kościoła duchowość maryjna, gdyż właśnie maryjne rozumienie Kościoła jest zdecydowanym przeciwieństwem wyłącznie biurokratycznego pojęcia Kościoła” - dodał.
„Maryja w życiu pielgrzymującego Kościoła” to hasło Wielkiego Odpustu w Sanktuarium Matki Bożej Bocheńskiej. Potrwa on do 11 października.
Reklama
Dziś przypada 86. rocznica koronacji obrazu Matki Bożej Bocheńskiej - Królowej Różańca Świętego. Obraz od ponad 400 lat jest obecny w Bochni. Jest czczony i otaczany wielkim kultem setek tysięcy pielgrzymów.
W czasie tygodniowego odpustu przed obliczem Matki Bożej będą modlić się m.in. osoby duchowne, rodziny, strażacy, policjanci, chorzy, nauczyciele, samorządowcy, pracownicy Kopalni Soli w Bochni, emeryci, renciści, członkowie ruchów i stowarzyszeń.
15 maja 1632 roku na obliczu Maryi pojawiły się krwawe łzy. Cud powtórzył się jeszcze dwukrotnie w 1637 i 1638 roku. Żywy kult maryjny sprawił, że 7 października 1934 roku obraz Matki Bożej Bocheńskiej został ukoronowany papieskimi koronami przez biskupa tarnowskiego Franciszka Lisowskiego.