Bardzo się cieszę, że mam dzisiaj ten wielki zaszczyt odsłonięcia tego pomnika tutaj właśnie w Kijowie, przed budynkiem polskiej ambasady. To jest dla mnie bardzo ważne wydarzenie z kilku przyczyn. Po pierwsze dlatego, że ta wielka Polka, Anna, zwana „Anną Solidarność”, była jedną z twórczyń tamtego wielkiego ruchu „Solidarności”. Tamten słynny w 1980 roku strajk w Stoczni Gdańskiej rozpoczął się dlatego, że zwolniono z pracy suwnicową Annę Walentynowicz— mówił prezydent Andrzej Duda.
Pierwszy z postulatów sierpniowych to było przywrócenie jej, niesprawiedliwie zwolnionej do pracy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jest w istocie symbolem ruchu „Solidarności” tą kobietą, która wśród wszystkich mężczyzn, którzy tam byli, byłą elementem wnoszącym kobiecy sposób myślenia o Polsce i polskich sprawach, jakże ważny i bardzo znaczący z tego względu, że nie myślała o sobie.
Myślała o innych, myślała o polskiej rodzinie, o jej przyszłości, przyszłości swoich wnuków, myślała o przyszłości nas. To jest niewątpliwie aspekt najistotniejszy tego, że pani Annie Walentynowicz śmiało można powiedzieć należą się pomniki w każdej polskiej przestrzeni, ale nie tylko polskiej— zaznaczył.
Prezydent mówił, że pomnik Anny Walentynowicz w Kijowie symbolizuje też solidarność Polaków z Ukraińcami.
Anna Walentynowicz urodziła się niedaleko Równego, w związku z tym terytorium, które dzisiaj jest terytorium Ukrainy. Można zatem śmiało powiedzieć, że spaja w sobie jako osoba tą wielką wartość, jaką jest przyjaźń polsko-ukraińska. (…) Pomnik symbolizuje też solidarność Polski z Ukrainą, solidarność Polaków z Ukraińcami, dla których też chcemy dobrobytu, chcemy, żeby mieli pełną możliwość stanowienia o sobie i mogli wreszcie żyć w pokoju— mówił.
Reklama
„To był dla mnie wielki zaszczyt, że mogłem ucałować dłoń tej legendy ‘Solidarności’”
To wielki zaszczyt to dla mnie, albowiem miałem wspaniałą możliwość, że mogłem panią Annę Walentynowicz poznać osobiście. To był dla mnie wielki zaszczyt, że mogłem ucałować dłoń tej legendy „Solidarności”, że mogłem z nią rozmawiać pracując wtedy, służąc Polsce przy boku pana prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego, z którym także poprzez „Solidarność” byłą silnie emocjonalnie związana. Pamięć o niej powinna przetrwać przez wszystkie pokolenia. Cieszę się, że poprzez takie upamiętnienia jak ten pomnik, ta pamięć, wierzę w to głęboko, będzie trwała po wsze czasy— zakończył prezydent.
tkwl/Facebook Andrzej Duda