Refleksja i rozrywka w jednym
Reklama
Łączenie przeżyć religijnych, duchowych z rozrywką okazało się nietrudne dla dzieci. Ich prostota i spontaniczność przejawia się we wszystkich wymiarach życia. Eucharystia i koncert dziecięcego zespołu „Promyczków Dobra” z Nowego Sącza pomagały spotkać się z Bogiem. A zabawy zorganizowane w licznych sektorach przybliżały dzieciom pasje Papieża. Gminny Ośrodek Kultury prezentował kulturę regionu, przez co uwrażliwiał na miłość do ojczyzny i narodu. Sektory, gdzie dzieci mogły poznać różne kraje świata, przypominały bł. Jana Pawła, który w papieskich pielgrzymkach docierał na wszystkie kontynenty. Papież był także wysportowany i kochał wędrówki po górach. Dzieci mogły go w tym naśladować. Próbowały swoich sił na ścianie wspinaczkowej, grały w hokeja na trawie, w koszykówkę, przemierzały tor z przeszkodami… Do wyboru i do utraty tchu.
Jan Paweł II z umiłowaniem patrzył na każdego człowieka? Podczas Michaylandu dzieci dostrzegały potrzebę troski o zdrowie, życie, bezpieczeństwo innych ludzi, gdyż spotykały się z prawdziwymi lekarzami, pielęgniarkami, strażnikami i policjantami w sektorach służb medycznych, strażackich i policyjnych. Nie zabrakło też pasji artystycznych - muzyka, taniec, malarstwo, rysunek. Wszystko zarówno w wykonaniu dzieci, jak i dorosłych, ale dla dzieci. „Narysuj mi smoka” - usłyszał 17-letni wolontariusz od przedszkolaka. To dopiero wyzwanie! Zwłaszcza, że smoka trzeba narysować na ręce dziecka. Inni życzyli sobie słoneczko na twarzy. Ale w tym akurat pomagała natura. W Miejscu Piastowym cały dzień świeciło słońce i każdy wracał z Michaylandu „wymalowany”.
Opieka wolontariuszy i sponsorów
Młodzi wolontariusze też wiele skorzystali tego dnia - uczyli się odpowiedzialności i wyrabiali w sobie wrażliwość na drugiego człowieka. Ofiarnie służyli podając wodę, napoje, parówki czy bigos, pomagali w zabawie i ratowali „zagubionych” w tłumie. A dorośli? Przybyli tu z tymi, których kochają. A szczęście w oczach dzieci, to jednocześnie największa radość dla ich opiekunów i rodziców. A dzieci były naprawdę bardzo promienne. Zwłaszcza, że tyle atrakcji i wszystko … za darmo! Te, które były pierwszy raz, ostrożnie pytały „za ile”, chcąc wejść na trampolinę, dmuchańce, do samochodzików czy na prawdziwe konie… Trudno opisać ten uśmiech radości, gdy okazało się, że wszystko jest bez ograniczeń.
A kto płacił? Siostry michalitki, jako główne organizatorki, nie ukrywały, że wielu było ofiarodawców. Wchodząc na plac zabaw, każdy mógł zobaczyć baner z informacją o licznych sponsorach i dobroczyńcach. (Szczegóły na
Św. Michał patronuje
Michayland - to nazwa od patrona miejsca, gdzie odbywało się spotkanie. Św. Michał Archanioł jest także patronem Zgromadzenia Sióstr Michalitek, które tę pielgrzymkę corocznie organizuje, jak też Zgromadzenia Księży Michalitów, które udziela nieocenionego wsparcia w przygotowaniu i przeprowadzeniu Michaylandu. Oba te Zgromadzenia miały swój początek w Miejscu Piastowym, a ich Założycielem jest bł. ks. Bronisław Markiewicz. Ten wielki wychowawca dzieci i młodzieży z przełomu XIX i XX wieku, przepowiedział m.in. papieża Polaka. Mali pielgrzymi, zgromadzeni w Miejscu Piastowym, dziękowali w czasie tegorocznej Pielgrzymki za dar beatyfikacji Jana Pawła II. Ogłoszono także wyniku konkursu plastycznego pt. „Jan Paweł II i jego pasje”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu