Zawsze w swoim życiu, które przecież prawie w całości poświęciłem nauce - historii Kościoła i naszej ukochanej archidiecezji, chciałem być gorliwym księdzem, będąc wierny swojemu powołaniu. Pamiętałem, że Pan Bóg powołał mnie ze środowiska wiejskiego. Chciałem w ciągu tych pięćdziesięciu lat dziękować Bogu przez swoją pracę w służebnym kapłaństwie na każdym stanowisku, gdzie mnie wola Pana Boga postawiła. Tych stanowisk było bardzo wiele. Nie sposób ich wszystkich wymienić. Byłem m.in. rektorem naszego seminarium czy też profesorem nie tylko częstochowskich uczelni wyższych.
Młodym księżom mówię zawsze to, co mówiłem przy pożegnaniu moich wychowanków w seminarium. Niech ich kapłaństwo będzie przepełnione pracą. Niech się w tej posłudze nie oszczędzają. Po całym zaś dniu pracy księżowskiej niech znajdują szczęście w samotności razem z Chrystusem Panem, który sam jest nagrodą za trud kapłańskiego życia.
W świątecznym czasie często wraca temat prezentów – także tych nietrafionych. W jednej z opowieści poruszono wątek, jak różnie podchodzimy do obdarowywania i jak wielką różnicę robi uważność. Zamiast żartów o „dziwnych podarunkach” pojawiła się historia, która łączy pamięć o wojennych losach, powojenną troskę i współczesne, bardzo przemyślane wsparcie dla dzieci. To przykład, jak święta mogą inspirować nie tylko do celebrowania, ale i do mądrego działania na rzecz innych.
"Osoba sprzątająca" tak, "niania" raczej nie. Nowe, absurdalne wymogi w ogłoszeniach o pracę
2025-12-23 20:54
Red. na podst. wpolityce.pl/TVP
PAP/Radek Pietruszka
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk
„Nie powinno się na etapie rekrutacji, na etapie tworzenia ogłoszenia, definiować, czy ma to być kobieta, czy mężczyzna” - przekonywała minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk na antenie TVP w likwidacji, broniąc absurdalnych przepisów dotyczących tego, że w ogłoszeniach o pracę nie będzie można określać płci szukanego pracownika.