Reklama

Kiedy zabawa staje się życiową tragedią

O zagrożeniach duchowych z Andrzejem Wronką rozmawia Anna Mularska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Anna Mularska: - Jak możemy rozpoznać w codziennym życiu praktyki, które zaliczane są do grupy zachowań niechrześcijańskich, nurty okultystyczne i gnostyczne?

Andrzej Wronka: - Dziś jest tego bardzo wiele, a proponuje je nam głównie komercja. Do okultyzmu trzeba zaliczyć wszystko to, co odwołuje się do bóstw, bogów, duchów zmarłych, duchów przodków, a także do energii kosmicznej, która nie należy do praw fizyki. Z katolicyzmem nie ma to nic wspólnego, choć niejednokrotnie używane są w tych nurtach wyrazy kojarzące się z chrześcijaństwem: Bóg, Chrystus, Kościół, medytacja, modlitwa, aniołowie… Na tym właśnie polega manipulacja, ponieważ okultyści pod tymi pojęciami rozumieją zupełnie inne rzeczywistości niż przeciętny katolik. Podając przykład - jeśli my mówimy o modlitwie, mamy na myśli modlitwę do Boga Trójjedynego za przyczyną Matki Bożej czy świętych, zaś oni często pod pojęciem modlitwy ujmują kontrolę oddechu, rytualne pozycje ciała, skupianie się na sobie. Duchowość ma mnie doprowadzić do Boga i to jest jej naczelne zadanie. W katolicyzmie mamy wiele środków służących pomocą w drodze do zbawienia, jak: asceza, pokuta, modlitwa, sakramenty, kierownictwo duchowe… Okultyzm proponuje w zamian: jogę, medytację transcendentalną, reinkarnację, bioenergoterapię, relaksację, feng shui itd., które nie mają nic wspólnego z wiarą ani z nauką. Oczywiście, pomijam elementy okultyzmu, które dla katolika powinny być bezdyskusyjne, takie jak magia, horoskopy, talizmany, satanizm, wywoływanie duchów, astrologia. To odrzucamy z miejsca. Zbyt często katolicy nie zwracają uwagi na to, co jest zakamuflowane „pod płaszczykiem” duchowego rozwoju.

- Mówiąc o praktykach, musimy wspomnieć o ich konsekwencjach. Skąd bowiem nazywanie tego zagrożeniem duchowym? Do czego doprowadzić może zaangażowanie w świat wiedzy tajemnej?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- To zagrożenie może być bardzo różne, a zależeć będzie np. od stopnia zaangażowania w te praktyki, rodzaju przedsięwzięć albo od stanu naszego życia duchowego. Pierwsza płaszczyzna, na której nas to dotyka, to ekonomia. Mówiąc dosadnie, za głupotę się płaci. Często spotykamy w mediach oferty różnych wróżek i „doradców duchowych”, którzy w zamian za poradę dotyczącą przyszłości każą sobie słono płacić. Kolejne zagrożenie tkwi na poziomie zdrowia psychicznego. Znam przypadki uzależnienia się od bioenergoterapii albo psychozy na punkcie horoskopów, która uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Koszty okultyzmu ponosi się także na płaszczyźnie społecznej czy rodzinnej, co skutkuje rozpadem małżeństw, brakiem relacji z bliskimi, zerwaniem przyjaźni. Skutkiem zaś intelektualnym jest „ogłupianie” społeczeństwa na masową skalę poprzez promowanie czegoś płytkiego i uczącego nieprawidłowego zachowania. Najważniejszy jest zaś aspekt duchowy. Za zaangażowanie w okultyzm można zapłacić trudnościami w modlitwie, niechęcią do sakramentów, myślami bluźnierczymi czy wręcz rozpaczą… W rzadszych przypadkach pojawiają się zniewolenia lub dręczenia przez złego ducha, czego skrajnym przypadkiem jest opętanie demoniczne. Tam nie wystarczy już tylko spowiedź i podjęcie pokuty, ale konieczna jest interwencja kapłana egzorcysty. To nieraz wiele miesięcy walki o przywrócenie normalnego funkcjonowania takiemu człowiekowi; a zaczynało się tak niewinnie, np. od założenia pierścienia Atlantów. To wszystko są jednak konsekwencje doczesne. Patrząc w wymiar wieczności, musimy być świadomi, że za zdradę Chrystusa (bałwochwalstwo) możemy zapłacić wiecznym potępieniem. Pismo Święte zalicza grzechy przeciwko pierwszemu przykazaniu Bożemu do najcięższych grzechów człowieka.

- Niektórzy ludzie mają zbyt lekceważące podejście do okultyzmu i tłumaczą to „niegroźną zabawą”, „jednorazowym przypadkiem” albo „tradycją społeczeństwa”. Jak rozumieć taką interpretację magii?

- Czasem zabawa może stać się czyjąś tragedią, która ma swoje konsekwencje przez wiele lat. Na pewno różnica pomiędzy laniem wosku na andrzejki, a uczestnictwem w obrzędach satanistycznych jest diametralnie inna. Ja sam przeczytałem wiele horoskopów, przygotowując materiał źródłowy do krytycznej publikacji na ten temat. Natomiast podstawowa rzecz to teologiczne, duchowe i intelektualne przygotowanie do tego zadania. Wiele osób uważa, że nie wierzy w przepowiednie, ale czyta je z ciekawości. To wewnętrzna sprzeczność. Gdybym na 100% wiedział, że horoskopy są wymyślane przez redakcję gazety, to bym nie był tych treści taki ciekawy.

Reklama

- Czym się różni noszenie krzyżyka, poświęconego medalika czy szkaplerza karmelitańskiego od amuletu? Przecież wielu ludzi jednemu i drugiemu przypisuje „wartość ochronną”.

- Medalik czy krzyżyk są wyrazem naszej wiary i przypominają, że zadaniem katolika jest dawanie świadectwa życia zgodnego z wyznawaną wiarą. Nie działają one same z siebie, ale źródło ich mocy płynie z Boga. Jednak tu także istnieje pewne niebezpieczeństwo. Popaść w zabobon możemy także poprzez przywiązanie do krzyżyka czy medalika magicznego działania z pominięciem dyspozycji wewnętrznych. Świadczy to o przekonaniu człowieka, iż może wymusić na Panu Bogu pewne rzeczy. Jezus jest jedynym Panem, który może nam darować szczęście w tym i w przyszłym życiu. Od talizmanów zaś ich twórcy oczekują samoistnego działania, do którego konieczne jest noszenie ich stale przy sobie.

- Na Podlasiu rozpowszechnione jest zjawisko szeptuch. Stosują one uzdrawiające działanie modlitwy z podejrzanymi zabobonnymi praktykami, takimi jak wyrzucanie chleba na rozdrożach albo palenie ziół nad głową. Jak Pan oceniłby to zjawisko?

- Jest tu pomieszanie dwóch różnych rzeczy - katolickiej modlitwy i staropogańskich wierzeń tradycyjnych. Ludzie z naiwności, ciekawości albo głupoty chodzą do szeptuch, nie zdając sobie sprawy z tego, że poprzez takie wizyty pogarszają swój stan fizyczny oraz duchowy. O wiele lepiej jest korzystać z modlitwy, także o uzdrowienie, oraz z sakramentu namaszczenia chorych, który jest umocnieniem w ciężkiej chorobie. Coraz częściej wierzymy w bzdury, a nie wzywamy kapłana do osoby ciężko chorej! Warto korzystać z czegoś bardziej mądrego, np. ziołolecznictwa, a nie oddawać swoje zdrowie w ręce osoby praktykującej gusła i zabobony. Sprawdzajmy zawartość modlitw i zewnętrzną formę obrzędu! Musimy uważać, bo naleciałości błędów chrześcijańskich doprowadzą nas nie do Boga, tylko na manowce wiary.

* * *

Andrzej Wronka - pochodzi z Węgrowa, absolwent Papieskiego Wydziału Teologicznego w Siedlcach. Specjalizuje się w dziedzinach sekt, szczególnie świadków Jehowy, oraz szeroko rozumianego okultyzmu, tj. magii, psychomanipulacji, satanizmu, wróżb i New Age. Od kilku lat prowadzi prelekcje i konferencje oraz jest autorem wielu publikacji na ww. tematy. Prezes stowarzyszenia „Effatha”, którego celem jest obrona wiary katolickiej przed błędnymi duchowościami oraz zarzutami różnych ruchów pseudoreligijnych.

Podziel się:

Oceń:

+1 -1
2011-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Ks. Tadeo z Filipin: na pielgrzymce łagiewnickiej zobaczyłem nadzieję Kościoła

2024-05-05 14:58
Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

Małgorzata Pabis

Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

„Na pielgrzymce do sanktuarium Bożego Miłosierdzia zobaczyłem młodych ludzi, rodziny z dziećmi, nadzieję Kościoła” - mówi ks. Tadeo Timada, filipiński duchowny ze Zgromadzenia Synów Miłości, który uczestniczył po raz pierwszy w bielsko-żywieckiej pielgrzymce do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Przeszła ona po raz 12. z Bielska-Białej do krakowskich Łagiewnik w dniach od 30 kwietnia do 3 maja br. Wzięło w niej udział ponad 1200 osób.

Więcej ...

Tragiczny stan mentalności Polaków w odniesieniu do alkoholu - komentarz bp. Tadeusza Bronakowskiego

2024-05-06 14:26

Adobe Stock

Stan mentalności Polaków w odniesieniu do alkoholu jest tragiczny - stwierdza bp Tadeusz Bronakowski. W komentarzu dla KAI przewodniczący Zespołu ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych krytykuje samorządy za nie korzystanie z narzędzi umożliwiających ograniczenia w nocnym handlu alkoholem. Odnosi się też do policyjnego bilansu majówki na polskich drogach. - Obudźmy się wreszcie jako naród i popatrzmy na sprawę trzeźwości jako na polską rację stanu - apeluje biskup.

Więcej ...

Świadectwo: cztery zakonnice będą pielgrzymować prosząc o błogosławieństwo dla USA

2024-05-06 19:07

Fotolia.com

W ramach przygotowań do ogólnokrajowego Kongresu Eucharystycznego, który w dniach 17-21 lipca odbędzie się w Indianapolis, cztery członkinie Stowarzyszenia Apostolskiego „Córki Maryi” zamierzają odbyć prawie 1000-milową pielgrzymkę, aby prosić m.in. o „błogosławieństwo Chrystusa dla całych Stanów Zjednoczonych”. Będą one szły szlakiem św. Elżbiety Anny Seton (1774-1821) - pierwszej rodowitej Amerykanki, którą kanonizowano

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

#PodcastUmajony (odcinek 6.): Nie uciekaj, mały!

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 6.): Nie uciekaj, mały!

Czy zauważam Boga wokół siebie?

Wiara

Czy zauważam Boga wokół siebie?

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła...

Wiara

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła...

Abp Jędraszewski: tylko budowanie na Chrystusie pozwoli...

Kościół

Abp Jędraszewski: tylko budowanie na Chrystusie pozwoli...

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?