Reklama
"Są potrzeby, których ogół nie ma prawa odmawiać jednostkom,
a takimi potrzebami są: chleb i dach nad głową". To słowa św. Brata
Alberta - patrona schroniska dla bezdomnych, znajdującego się przy
ul. Karnkowskiego 7 we Włocławku, i znajdującej się w schronisku
kaplicy. 5 kwietnia br. biskup włocławski Bronisław Dembowski dokonał
uroczystego otwarcia i poświęcenia domu, który jest bezpieczną przystanią
dla 70 kobiet i mężczyzn. Pieczę nad schroniskiem pełni włocławska
Caritas, a pracują w nim Siostry Albertynki.
Uroczystość rozpoczęła się Mszą św., którą o godz. 8.00
w kaplicy odprawił i kazanie wygłosił biskup włocławski Bronisław
Dembowski. W Eucharystii uczestniczyli dyrektor diecezjalnej Caritas
- ks. prał. Marek Sobociński oraz ks. Marek Kryska. Wśród wiernych,
poza domownikami, byli także zaproszeni goście: przełożeni Sióstr
Albertynek z Poznania z Siostrą Prowincjalną na czele, dyrektor Miejskiego
Ośrodka Pomocy Rodzinie, Maria Ignatowska ze współpracownikami, przyjaciele
i dobroczyńcy schroniska. W trakcie Liturgii Ksiądz Biskup poświęcił
kaplicę, ołtarz i tabernakulum, paramenty i szaty liturgiczne oraz
stacje drogi krzyżowej.
W kazaniu bp Dembowski mówił o przemianie, jaka zaszła
w Apostołach, gdy uwierzyli w zmartwychwstanie Jezusa. Z ludzi zastraszonych,
zrezygnowanych, zagubionych stali się niestrudzonymi, mężnymi głosicielami
zasadniczego orędzia chrześcijaństwa: Jezus Ukrzyżowany zmartwychwstał!
Kaznodzieja przypomniał zgromadzonym, by żyli według przykazań Dekalogu,
by nie zapominali o przykazaniach miłości Boga i bliźniego. Nawiązując
do listu Ojca Świętego do chrześcijan, ogłoszonego 4 kwietnia, w
którym Jan Paweł II wzywa do modlitwy o pokój w Ziemi Świętej, bp
Dembowski apelował o przemianę serc i umysłów, gdyż: "Tam gdzie jest
nienawiść i chęć odwetu - tam nie będzie pokoju".
Po Komunii św. delegacja mieszkańców domu złożyła podziękowanie
Pasterzowi diecezji, księżom i dyrektor Ignatowskiej za wszelką okazaną
pomoc. Bp Dembowski wspomniał losy obiektu, w którym znajduje się
schronisko Caritas, a po błogosławieństwie końcowym dokonał poświęcenia
części mieszkalnej domu.
Jest wiele sposobów, aby pomóc tym, którzy sami nie mają
możliwości sobie pomóc. Jest niemało osób, które czują się zobowiązane
do tego, by robić coś dla potrzebujących. I im wszystkim, ludziom,
którzy przyczynili się do tego, by dom mógł funkcjonować, serdeczne
podziękowanie złożył także dyrektor Caritas diecezji włocławskiej
- ks. prał. Marek Sobociński.
* * *
W środę 10 kwietnia 47 bezdomnych, którym towarzyszyły Siostry Albertynki, udało się do sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Licheniu. Celem pielgrzymki było wyrażenie wdzięczności Bogu za schronisko oraz prośba, by dom, który jest dla nich azylem, był też środowiskiem wzrastania w wierze, nadziei i miłości. Temu służyły niewątpliwie zorganizowane w Wielkim Poście trzydniowe rekolekcje, cotygodniowe spotkania dotyczące prawd wiary, wprowadzenie w tajemnicę modlitwy i wspólne śpiewy. Przed Triduum Paschalnym wielu mieszkańców przystąpiło do sakramentu pojednania, W Wielki Piątek i Wielką Sobotę pod przewodnictwem Sióstr przygotowali adorację przy Grobie Pańskim w katedrze, a także uczestniczyli we Mszy św. rezurekcyjnej, której przewodniczył biskup senior Czesław Lewandowski. Ksiądz Biskup, zaproszony przez domowników, po Mszy św. zasiadł z nimi do wielkanocnego śniadania.
* * *
Siostry Albertynki: Christiana Bieda, Maria Pia Czerwińska
i Eulalia Motyka przybyły do Włocławska 1 października, by objąć
prowadzone przez włocławską Caritas schronisko dla bezdomnych przy
ul. Karnkowskiego 7. Budynek ten, stanowiący własność diecezji włocławskiej,
został zabrany Kościołowi przez władze PRL. Jeszcze w latach 40.
ubiegłego wieku mieścił się w nim internat dla młodzieży szkół średnich
prowadzony przez diecezję. Po zawłaszczeniu budynku władze przeznaczyły
jego znaczną część na mieszkania lokatorskie. Stan rzeczy zaczął
zmieniać się w końcu lat 80., prawowity właściciel zaczął odzyskiwać
poszczególne, w dużej mierze zdewastowane pomieszczenia. Już w latach
90. Caritas złożyła władzom miasta propozycję bezpłatnego udostępnienia
na okres 20 lat budynku, zaznaczając, że byłby on przeznaczony na
schronisko dla bezdomnych. Oferta została odrzucona, władze bowiem
liczyły się z kosztami remontu, szacowanymi na ok. 9 mld starych
złotych.
W tej sytuacji Caritas podjęła decyzję o bezpłatnym udostępnieniu
Miejskiemu Ośrodkowi Pomocy Społecznej pomieszczeń o najlepszym stanie
technicznym, by znalazły tu schronienie kobiety bezdomne i te, które
z powodu przemocy i brutalności musiały opuścić swoje mieszkania.
Caritas wzięła na siebie regulowanie należności za zużycie wody w
budynku i rozpoczęła jego generalny remont. Miasto nie partycypowało
w kosztach. W ostatnich trzech latach wymieniono instalację elektryczną,
wodciągowo-kanalizacyjną, grzewczą, zamontowano nowe okna i drzwi,
urządzono pomieszczenia mieszkalne i higieniczno-sanitarne. Ustalono,
że w części budynku udostępnionej przez Caritas będzie znajdować
się prowadzony przez MOPR ośrodek pomocy. Caritas, włączając się
w działania miejskiego, długofalowego programu pomocy bezdomnym,
nosi się z zamiarem zaadaptowania pozostałych pomieszczeń budynku
na mieszkania dla osób wychodzących z bezdomności. Aby cel ten został
osiągnięty, władze muszą znaleźć mieszkania dla tych rodzin, które
jeszcze w domu przy ul. Karnkowskiego 7 mieszkają.
Pomóż w rozwoju naszego portalu