Reklama

Podania i legendy Ulanowa

Niedziela sandomierska 30/2011

Są na terenie diecezji miejsca „zaczarowane”. Obrastają legendami, podaniami, niczym stare leśne drzewa mchem. Przyjeżdżają do nich ludzie z całej Polski, z zagranicy, a powiedzenie, że „cudze chwalicie, swego nie znacie. Sami nie wiecie co posiadacie” tak prawdziwe wobec nich i tak często się potwierdza. Wakacyjny czas, który często bywa szukaniem zbędnej egzotyki niech nas przyprowadzi do tych zakątków, których kilka chcemy zaprezentować poprzez formę podań i legend, jakie z tymi miejscami się zrosły

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Romeo i Julia z Ulanowa

Historia ta związana jest z osobą Franciszka Grzesiaka, którego grób znajduje się na miejscowym cmentarzu, w głównej alei, otoczony płotkiem. Franciszek pochodził z zamożnej miejscowej rodziny: ojciec pracował w Sądzie Powiatowym w Ulanowie, matka zajmowała się domem. Gdy dorósł, rozpoczął pracę przy ojcu w sądzie. Jakiś czas później poznał Basię Rzepielównę, dziewczynę pochodzącą z biednej ulanowskiej rodziny. Mimo różnic społecznych Franciszka i Basię połączyło silne młodzieńcze uczucie, które z czasem przerodziło się w coś głębszego i poważnego na tyle, by zaczęli myśleć o małżeństwie. Marzenia młodych o szczęściu szybko zostały rozwiane, gdyż rodzice chłopaka nie chcieli zgodzić się na ten związek. Zabronili mu spotkań z ukochaną, posunęli się nawet do intryg i pogróżek. Zakochani, nie zważając na opinię innych, postanowili za wszelką cenę być razem. Jednak przeszkody stawiane przez rodziców uniemożliwiały im częste spotkania. W końcu zdesperowani ciągłymi przeszkodami zdecydowali się odejść na zawsze. Przygotowali plan, według którego spotkali się we Lwowie 4 października 1903 r. Chłopak zabrał ze sobą rewolwer i dwa naboje, jeden dla Basi, a drugi dla siebie. Strzały padły wczesnym rankiem. Pierwszy pocisk chłopak wymierzył w głowę Basi, a drugim śmiertelnie ranił siebie.

Grób żołnierza

Reklama

Ulanowski cmentarz kryje w sobie także bohaterską historię Tadeusza Bohdana Buli. W pierwszych dniach wojny przebywał on na placówce w Ulanowie. Gdy Niemcy zbliżali się do Ulanowa, został on ciężko ranny, podczas ostrzału mostu na Sanie. Konającego żołnierza znalazła na błoniu koło cegielni nauczycielka Jadwiga Łachecka. Kobieta zwróciła się o pomoc do przypadkowego oficera niemieckiego. Skierował on czterech żołnierzy, aby pomogli przenieść rannego. Na drzwiach wyrwanych z żydowskiego sklepu przetransportowano Tadeusza Bulę na Cypel, do domu nauczycielki. Pomimo udzielenia poszkodowanemu natychmiastowej pomocy po kilku godzinach zmarł. Do dziś jest on czczony i darzony szacunkiem przez mieszkańców Ulanowa. Opiekę nad jego pomnikiem sprawuje miejscowe Gimnazjum.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Uroczysko Rozdół

Obok utrwalonych w nagrobkach, pomnikach zdarzeń z historii w Ulanowie żywe są także legendy i podania o różnych miejscach. Bardzo ciekawa jest legenda związana z tajemniczym uroczyskiem zwanym Rozdołem. Opowiada ona, że na miejscu strumyka, który dzisiaj tam płynie, stał kościół i klasztor. O porządki w kościele dbała zakonnica Ludwika, która pewnego dniawłaśnie w tym miejscu spotkała pięknego księcia. Młodzi zakochali się w sobie bez pamięci i Ludwika uciekła wraz ze swoim ukochanym, a do opuszczonego kościoła przestali przychodzić ludzie. Miejsce zostało przeklęte: kościółek popadł w ruinę, a w końcu zapadł się pod ziemię - w tym miejscu wytrysło źródło. Dzisiaj w pogodny dzień wystarczy przyłożyć ucho do wody, by usłyszeć bicie dzwonów. A ci którzy odwiedzą Rozdół o północy, mogą się spotkać z Białą Damą: jest to duch Ludwiki, która w tym miejscu pokutuje za złamanie ślubów zakonnych.

Diabeł przy szubienicy

Reklama

Inne podanie przekazywane przez miejscowych głosi, że dawno temu w okolicy, gdzie dziś stoi pomnik Chrystusa Króla, znajdowała się szubienica. Wieszano na niej opryszków i złodziei. Miejsce to podobno odwiedzały duchy. Przekonał się rzekomo o tym jeden z mieszkańców Ulanowa, który w okresie międzywojennym miał spędzić tam noc, pilnując worków z kartoflami. Owinął się kocem i położył między workami. Jeszcze nie zdążył zasnąć, kiedy usłyszał turkot kół i tętent konia. Przestraszył się bardzo, gdyż droga, która tamtędy wiodła była piaszczysta i koła nie mogły wydawać takich dźwięków. Mężczyzna przeżegnał się i ostrożnie wyjrzał ze swojego ukrycia. Zobaczył stojącą na bryczce postać ubraną na czarno. Osobnik ten rozejrzał się, zaciął konia i zawrócił. Mieszkaniec Ulanowa, który przeżył te przygodę do końca swojego życia twierdził, że był to diabeł, który odwiedzał miejsce kaźni.

Flisacy z Ulanowa

Ledwie wiosenne słońce silniej dogrzało, ledwie kra ruszyła, już na brzegach miasteczek położonych nad Sanem zaczynał się ruch. Przygotowywano drzewo do budowy tratew, oraz naprawiano i przygotowywano do załadunku dubasy, szkuty, komięgi i inne statki rzeczne, szykowano się do flisu. Flisacy mieli swoje cechy w Krzeszowie, Rudniku i Ulanowie. Mieli swoją organizację i rządzili się swoim prawem. Członkami cechu byli sternicy i retmani, a na czele cechu byli „starsi cechu” zwani „cechmistrzami”. Byli oni wybierani na elekcjach - zebraniach całego cechu. Prócz nich w skład rady cechu wchodzili: podskarbi (skarbnik) i sekretarz. Cech dzielił się na braci starszych pełniących funkcje, i młodszych. Wszyscy oni mieli prawo zasiadania przy wspólnym stole i dlatego też nazywano ich braćmi stołowymi. Cech podlegał zwierzchności dworskiej, czy też pałacowej. Nadawała ona mu prawa (statuty), zmieniając je według swej woli i czuwała nad ich przestrzeganiem. W wypadku powstałych nieporozumień między cechmistrzami i braćmi, jak również gdy wybór starszych cechu nie był po myśli władzy zwierzchności zwoływano powtórne zgromadzenie. Nowe wybory odbywały się pod okiem przedstawiciela władzy pańszczyźnianej, najczęściej wójta. W Ulanowie - mieście flisackim dochowała się do dnia dzisiejszego w rodzinie flisackiej „Księga protokołów Cechu Retmańskiego i Flisackiego”. Rękopis zawiera kilkanaście protokołów walnych zebrań, oraz znaczną ilość protokołów z zebrań zwyczajnych z okresów 1764 do 1928 r. W Rudniku były również liczne dokumenty i akta cechowe, zginęły prawdopodobnie podczas pożaru ratusza w czasie I wojny światowej.
Flisacy to byli ludzie biedni, najczęściej bez ziemi. Na flis gnała ich nie tylko przygoda i urok dalekich miast, ale przede wszystkim bieda. Jak mówią stare akta, byli to ludzie z całej okolicy z nadania, Krzeszowa, Rudnika, Ulanowa, Przędzela, Bielin, Niska, Zarzecza. Na flis jechali wczesną wiosną, później wracali piechotą z Gdańska, czy też Warszawy, aby jak najprędzej odpocząć 2-3 tygodnie w domu i dalej w drugi rejs. Pozwolenie na flis wydawał dwór, odpowiedni dokument (konsens). Gdy ktoś miał rolę i odrabiał pańszczyznę, a chciał jechać na flis, to za niego pańszczyznę musiała odrabiać żona lub dorosłe dzieci.

Kościół flisacki

Kościół pw. Świętej Trójcy (tzw. flisacki), znajdujący się na cmentarzu, zbudowany prawdopodobnie w 1660 r. z fundacji Jędrzeja Zamojskiego, wojewody smoleńskiego. Konserwowany w 1742 r. i w tym samym czasie rozbudowany. Około połowy XIX w. kościół poddano gruntownemu remontowi. Wnętrze kościoła ozdobione polichromią z elementami iluzjonistycznej architektury pochodzącej zapewne z XVIII w., przemalowanej w II poł. XIX w. W roku 2002 kościół uległ zniszczeniu na skutek pożaru. Renowacja trwała 3 lata. Kościół parafialny pw. św. Jana Chrzciciela i św. Barbary wzniesiony w 1643 r. z fundacji Jana Hilarego Ulińskiego, chorążego halickiego. Kościół wielokrotnie remontowano w XVIII w. W II poł. XIX w. świątynię gruntownie odnowiono. Wnętrze dekorowane jest figuralną polichromią, prawdopodobnie z XVIII w., odnowioną i uzupełnioną w 1868 r. Zespół kościelny otoczony jest murem, w którego obwodzie od południa wbudowano murową dzwonnicę oraz dwie bramki: od północy i od południa. W Ulanowie urodził się Arnold Szyfman - reżyser i dramaturg, stąd także pochodzi znany i na świecie rzeźbiarz Andrzej Pityński. Wyrzeźbione przez niego dla rodzinnego Ulanowa popiersie Jana Pawła II można oglądać w rynku miasta, obok kościoła.

Podziel się:

Oceń:

2011-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Św. Szarbel. Po Matce Bożej to największy cudotwórca!

Adobe Stock

Zaraz po Matce Bożej świętym, który czyni najwięcej cudów jest obecnie św. Szarbel. Aktualnie istnieje 45 tysięcy potwierdzonych cudów – powiedział Polskifr.fr bp Samer Nassif, duchowny katolicki obrządku maronickiego, pochodzący z Libanu – ojczyzny św. Szarbela. Dziadek bp. Nassifa i jego wujowie byli świadkami niezwykłych okoliczności, które towarzyszyły otwarciu grobu św. Szarbela po wielu latach od śmierci pustelnika

Więcej ...

W czasie, kiedy to czytasz, wydarza się kolejny cud św. Szarbela...

Relikwie św. Szarbela

Karol Porwich/Niedziela

Relikwie św. Szarbela

Wygląd Św. Szarbela znamy wyłącznie z fotografii z 1950 r. na której jego wizerunek pojawił się w niewytłumaczalny dla nauki sposób, wykluczający fotomontaż, czy jakąkolwiek inną manipulację zdjęciem. W 1898 r. Św. Szarbel doznał udaru mózgu w czasie celebrowania Mszy św., w momencie, kiedy modlił się słowami „Ojcze prawdy. Oto Twój Syn - ofiara, aby Cię uwielbić. Przyjmij tę ofiarę”.

Więcej ...

Papież po masakrze w kościele w DRK: niech krew męczenników będzie zasiewem pokoju

2025-07-28 21:45

Vatican Media

Leon XIV łączy się w żałobie z rodzinami ofiar oraz ze wspólnotą chrześcijańską ciężko dotkniętą tragedią w Demokratycznej Republice Konga, gdzie dżihadyści zabili w kościele 43 osoby, w tym 9 dzieci - napisał w telegramie kondolencyjnym w imieniu Papieża kard. Pietro Parolin, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Ksiądz oskarżony o przywłaszczenie ponad 600 tys. zł....

Wiadomości

Ksiądz oskarżony o przywłaszczenie ponad 600 tys. zł....

W czasie, kiedy to czytasz, wydarza się kolejny cud św....

Wiara

W czasie, kiedy to czytasz, wydarza się kolejny cud św....

Św. Szarbel. Po Matce Bożej to największy cudotwórca!

Święci i błogosławieni

Św. Szarbel. Po Matce Bożej to największy cudotwórca!

Prymas Polski prosi o modlitwę w intencji abp. Józefa...

Kościół

Prymas Polski prosi o modlitwę w intencji abp. Józefa...

Rodzina zmarłego harcerza prosi media o uszanowanie...

Kościół

Rodzina zmarłego harcerza prosi media o uszanowanie...

Mazowieckie: Zarzut zabójstwa znajomego dla proboszcza z...

Wiadomości

Mazowieckie: Zarzut zabójstwa znajomego dla proboszcza z...

Nowenna do św. Szarbela

Wiara

Nowenna do św. Szarbela

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.

Komunikat Archidiecezji Warszawskiej w związku ze...

Kościół

Komunikat Archidiecezji Warszawskiej w związku ze...