W słowie skierowanym do wiernych zebranych w kaplicy i uczestniczących w Mszy dzięki transmisji na kanale YouTube zwrócił uwagę na to, że choć w dzisiejszej Ewangelii jest najczęściej wymieniane słowo „mamona”, to istotniejszym słowem jest „przybytek”.
„Przybytek, namiot, skene, tabernakulum. To słowo uświadamia nam, że nikt w niebie nie ma pałacu, co najwyżej namiot. Bóg kocha mieszkać w namiocie. Słowo rozbiło namiot między nami. Nie chodzi tu o to, że w niebie człowiek jest koczownikiem i jest tylko przejściowo. Chodzi o to, że w niebie człowiek nie potrzebuje pałacu. W niebie odkrywa co jest największą wartością. W kościele tabernakulum nie bierze swojego znaczenia z tego jak wygląda i jakim jest dziełem sztuki. Tabernakulum jest ważne ponieważ jest miejsce obecności i skupia nas na osobie” - wyjaśniał abp Ryś.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kaznodzieja wskazał, że w niebie nie ważne jest jak kto mieszka, kto ile ma pieniędzy, ale liczą się relacje między osobami. Liczy się osoba, a nie to kim jest, ile posiada i w jakich wygodach mieszka. „Nastawienie na osobę jest całą treścią nieba. Nie oczekujemy od Boga pałaców, ale oczekujemy bycia z nim twarzą w twarz, w takim poznaniu jak jesteśmy poznani przez Niego" - mówił duchowny.
Metropolita łódzki zwrócił uwagę, że słowo „namiot” objawia człowiekowi, co jest szczęściem w jego życiu. Istotne jest mianowicie to, kim człowiek jest i kim jest w relacjach z innymi.