Reklama

Bezrobocie w diecezji łowickiej (cz. II)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pwracamy na łamach Niedzieli Łowickiej do kwestii bezrobocia w miastach i wsiach naszej diecezji. Jak podkreśla nieustannie biskup łowicki Alojzy Orszulik, jest to problem dotyczący coraz większej grupy osób, dlatego stał się ważnym punktem obrad podczas pierwszej w tym roku Konferencji Księży Dziekanów.

Ksiądz Biskup poprosił wówczas o zabranie głosu podczas konferencji ks. Eugeniusza Klimińskiego SAC - proboszcza miejsko-rolniczej parafii Kutno-Dybów. Ks. Klimińki rozważał problem bezrobocia na trzech płaszczyznach: jak wygląda bezrobocie na terenie kraju, a zwłaszcza powiatu i miasta Kutna. Jakie są przyczyny bezrobocia? Jaka powinna być rola Kościoła, parafii i duszpasterzy w rozwiązywaniu problemu bezrobocia.

Powołując się na dane z końca stycznia 2002 r., uzyskane w Powiatowym Urzędzie Pracy w Kutnie ks. Klimiński stwierdził na wstępie, jak wysoki stopień bezrobocia dotyka nasz kraj, w tym województwo łódzkie, na terenie którego w dużej części znajduje się diecezja łowicka. Przypomnijmy, iż stopień bezrobocia na terenie powiatów przynależących do diecezji łowickiej jest następujący (stan z 31 stycznia 2002 r.): powiat łowicki - 14%, powiat kutnowski - 24%, powiat skierniewicki - 9% (wpływ na ten stosunkowo dobry stan ma zapewne rozwinięte w powiecie sadownictwo i zakłady pracy), powiat rawski - 14% i powiat łęczycki - 18%.

Po omówieniu stanu bezrobocia w kraju i diecezji łowickiej ks. Klimiński przeszedł do przedstawienia szeregu inicjatyw duszpasterskich na terenie parafii Dybów. Jest to m.in. filialny punkt duszpasterski w bezpośrednim sąsiedztwie Dworca PKP, czyli na terenie, gdzie w Kutnie panuje wysokie bezrobocie, a często wręcz patologia społeczna. Oprócz tego w Dybowie działa świetlica środowiskowa, planowane jest również powołanie do życia - przy Dworcu PKP - Ośrodka Kultury Chrześcijańskiej i świetlicy Caritas, która prowadziłaby dożywianie dla 100 dzieci.

Na podstawie wszystkich tych doświadczeń, a także danych z Urzędu Pracy, ks. Eugeniusz Klimiński wypowiedział się na Konferencji Księży Dziekanów także co do szeroko pojętych przyczyn bezrobocia, zagrożeń z niego płynących i roli Kościoła w walce z bezrobociem.

Reklama

Przyczyny bezrobocia

Sytuacja gospodarcza naszego kraju jest trudna i to nie ulega wątpliwości. Mamy recesję. A jednocześnie bezrobotni i wiele osób zagrożonych bezrobociem zadaje pytania typu: "Jakim prawem zamykane są wszystkie zakłady, przez co ludzie zostają bez pracy, na ulicy?" . Pytania te świadczą o wysokim poziomie niezadowolenia i rozżalenia ludzi, ale także - o postawie roszczeniowej, występującej u wielu Polaków.

Natomiast ks. Klimiński widzi kwestię przyczyn bezrobocia nieco szerzej: "Prywatni właściciele z różnych względów potrzebują mniej pracowników. Nie tylko ze źle pojętej oszczędności! Często zwyczajnie lepiej, rozsądniej gospodarują środkami, zasobami ludzkimi, a ich praca jest wydajniej zorganizowana. Możliwe, że upadające i zamykane zakłady miały ´ukryte bezrobocie´. Zatrudniały i płaciły ludziom, dla których faktycznie nie było pracy? Na dłuższą metę musiała to być polityka samobójcza, dla wszystkich".

"Czasem ksiądz ma ochotę ´objechać´ niektórych bezrobotnych - przyznaje szczerze ks. Klimiński, na podstawie swoich różnorodnych kontaktów duszpasterskich z parafianami. - Trzymają ręce w kieszeniach, mając 125 km do Warszawy! A do nas, do Polski, do Warszawy i nawet czasem do Kutna! przyjeżdżają ludzie z Ukrainy, z Suwałk, z Zakopanego. Im się opłaca, oni pracę znajdują. A wielki procent bezrobotnych Kutna uważa, że dla nich pracy w Warszawie nie ma i już!".

Podsumowując ks. Klimiński stwierdza: "Uważam, że niestety, ale istotną przyczyną bezrobocia w naszych stronach, a pewnie nie tylko u nas, jest to, że ci ludzie zostali okaleczeni, ´obcięto´ im własną inicjatywę i zdolność do własnych poszukiwań. Widzę to po rolnikach, którzy nie potrafią się przestawić na inną rzeczywistość społeczną i gospodarczą, po wielu mało elastycznych i w efekcie upadających zakładach. Ludzi okaleczyła też ´kuroniówka´. Po co mają pracować, jeśli i tak ją będą mieli? Wielu tak myśli, niestety. Oto jedna z zasadniczych przyczyn bezrobocia".

Innej przyczyny wysokiego procentowo poziomu bezrobocia ks. Klimiński także upatruje w specyfice polskich bezrobotnych. Mówi: " Jest coś takiego, że wielu bezrobotnych, zarówno w skali ogólnopolskiej, jak i w społecznościach lokalnych, jest bezrobotnych niejako na własne życzenie! Nie sposób nie zauważyć faktu, że skoro mamy około 4 milionów alkoholików, to spora ich część jest w wieku produkcyjnym. A kto zatrudni człowieka z problemem alkoholowym? Czy taki człowiek w ogóle ma chęć pracować? Zrzuca się odpowiedzialność za bezrobocie na poprzednie rządy, a ja obserwuję, że na 300 osób bezrobotnych 200 pracować po prostu nie chce! Nawet jeśli mają ponosić wszelkie konsekwencje w postaci biedy, nędzy, to i tak nigdy nie pracowali, byli pasożytami, cierpiały ich dzieci...".

Rola Kościoła

Zdaniem ks. Eugeniusza Klimińskiego przy Biskupie Łowickim mogłaby powstać grupa ludzi kompetentnych, jeśli chodzi o zagadnienia bezrobocia, żeby począwszy od poziomu władz diecezji, pomóc dojrzeć znaczenie tej kwestii i opracować program zaradczy. "Kościół staje przed bezrobociem jako nowym zjawiskiem, co do którego nie mamy jeszcze właściwego rozeznania i koncepcji miejsca Kościoła w tej dramatycznej sytuacji" - uważa ks. Klimiński.

Po drugie Kościół powinien być obecny wśród grup pozarządowych i stowarzyszeń, zajmujących się bezrobociem. Wśród inicjatyw świeckich też są ludzie wierzący, myślący kategoriami społecznej nauki Kościoła i warto nawiązać z nimi dialog, współpracę. Powinny być do tego oddelegowane konkretne osoby, świadomie skierowane przez Kościół dla podjęcia tego dzieła. Podczas różnorakich spotkań i sympozjów na temat bezrobocia, których w Kutnie odbywa się sporo, ks. Klimiński zauważył, że poziom debaty bywa nierówny, a mocną stroną spotkań bywa zwykle raczej organizacja, nie zawsze natomiast kwestie merytoryczne. "To są ludzie dobrej woli - podkreśla ks. Klimiński. - Gdyby Kościół im podpowiedział, z kim nawiązać kontakty i współpracę, wskazał ludzi kompetentnych, jeśli idzie o bezrobocie, te spotkania i zapał mogłyby być o wiele bardziej efektywne. Warto ich zapytać: jak Kościół by im mógł pomóc?".

Na poziomie miasta i konkretnych parafii widać, że jest młodzież, która kończy szkoły średnie, ale nawet za 6 lat, mogąc swobodnie poruszać się po Europie i szukać tam pracy, nie będzie w stanie. Młodzież nie zna języków obcych, podstaw prowadzenia małego biznesu, marketingu. Zdaniem ks. Klimińskiego tutaj także Kościół mógłby wykazać się inicjatywą. Zająć się, na różne sposoby, douczaniem młodzieży albo chociaż propagować tę ideę: niech się uczą przynajmniej jednego języka europejskiego, niech podnoszą swoje kompetencje zawodowe. " Bo inaczej ubiegną nas ludzie ze Wschodu, za mało jesteśmy ambitni i nie przygotowani do walki o pracę w dzisiejszej rzeczywistości europejskiej" - przestrzega ks. Klimiński.

"Bezrobotni są też często w stanie ´upadłości ducha´ i trzeba im dawać nadzieję" - uważa ks. Klimiński. Tak, aby bezrobotni wiedzieli, że nie są osamotnieni, że Kościół jest z nimi, trwa, współodczuwa ich cierpienie. "Bo kiedy jest się dotkniętym złem bezrobocia i ma się świadomość, że nikogo to nie obchodzi, to taka sytuacja pogrąża psychicznie, dołuje i zniechęca. Warto choć kilka razy w roku zorganizować spotkanie dla bezrobotnych, zaprosić do wspólnej modlitwy, wspólnie poszukiwać dróg wyjścia z kryzysu" - wskazuje ks. Klimiński.

Musi także zaistnieć duszpasterstwo ludzi bezrobotnych, które obejmie rolę organizująca ich i inspirującą. "Jeśli zbierze się grupa ludzi myślących, to w grupie łatwiej wypracować jakąś prawdę, mądrość, nawet gdy pojedyncza osoba nie wie zbyt wiele" - uważa ks. Klimiński. I dodaje: "Sądzę, że wielu księży ma dobrze ´przerobione´ kwestie duszpasterstwa bezrobotnych, ale jest za duża dowolność, a nie powinno jej być, bo bezrobocie stało się zbyt dramatyczne w wielu regionach Polski. Tak jak powstały w środowiskach kościelnych hospicja dla chorych, potrzebujących opieki paliatywnej, jak jest opieka dla narkomanów, tak i ludzie bezrobotni powinni stać się priorytetem dla Kościoła". Do duszpasterstwa bezrobotnych powinni oprócz kapłanów również ludzie świeccy, zorientowani w wadze zagadnienia, a których nie brakuje w naszej diecezji.

Na zakończenie ks. Eugeniusz Klimiński przestrzega: " Trzeba uważać i działać szybko, bo wśród bezrobotnych pojawiają się głosy, żeby wyjść na ulicę, jeśli nie uzyskają pomocy. A co to da? Ludzi bezrobotnych może poprowadzić ich desperacja. Oto realne zagrożenie, choć prymas Wyszyński już w kontekście wydarzeń społecznych w latach 80. przekonywał, że tego rodzaju problemów społecznych nie można rozwiązywać na ulicach. Od tego są rozmowy w ´poważniejszych´ warunkach, sprzyjających znalezieniu rozwiązań w trudnych problemach".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2002-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady

2024-04-30 21:13

Mat.prasowy

Po co Jezus dał nam Maryję? Jak budować z Nią relację? Czy da się przesadzić w miłości do Matki Bożej? Tymi i innymi przemyśleniami dzieli się w swoim podcaście ks. Tomasz Podlewski. Zapraszamy do wysłuchania pierwszego odcinka "Podcastu umajonego".

Więcej ...

Jasna Góra: „Perły od królów, złoto od rycerzy” - królewskie atrybuty Patronki Polski

2024-05-02 09:59

Karol Porwich/Niedziela

„Perły od królów, złoto od rycerzy”, tysiące brylantów i innych kamieni szlachetnych, a nawet meteoryty znalezione w różnych częściach świata czy ślubne obrączki, w tym ta wyrzucona z transportu do Auschwitz, to od wieków darami wyrażany hołd, Tej, która w naszej Ojczyźnie sławiona jest jako Królowa Polski i Polaków. Już w XV w. Jan Długosz nazwał Matkę Chrystusa czczoną w jasnogórskim obrazie cudami słynącym „najdostojniejszą Królową świata i naszą”. Wizerunek Jasnogórskiej Bogurodzicy od początku powstania częstochowskiego klasztoru uznany za niezwykły, otoczony został powszechnym kultem przez wiernych, ale i przez polskich królów. Wyrazem tego były także korony i niezwykłe szaty nakładane na obraz.

Więcej ...

By uczcić Maryję jako naszą Królową

2024-05-02 21:01

BPJG

Kiedy myślimy o Królowej, to raczej przychodzi nam na myśl zmarła niedawno królowa Elżbieta, ewentualnie królowa Belgii, Hiszpanii, Szwecji, może jeszcze Norwegii. Tylko wprawnie śledzący politykę światową potrafią wymienić więcej państw, które są monarchiami. Aż trudno uwierzyć, że Kościół zaprasza nas, byśmy 3 maja świętowali Uroczystość Królowej Polski.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

#PodcastUmajony (odcinek 2.): No to trudno

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 2.): No to trudno

Bytom: Profanacja Najświętszego Sakramentu. Rozrzucone...

Kościół

Bytom: Profanacja Najświętszego Sakramentu. Rozrzucone...

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

Kościół

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...