„Bóg uzdrawia - rekolekcje trzech kroków” to tytuł sesji szkoleniowej, która odbyła się w dniach 14 - 15 września w Wyższym Seminarium Duchownym w Częstochowie . W konferencjach kierowanych do sióstr katechetek, nauczycielek, wychowawczyń internatów i burs, wzięło udział 178 sióstr zakonnych z 67 zgromadzeń z różnych części Polski. Konferencje odbyły się w ramach corocznych spotkań organizowanych przez Komisję ds. Wychowania i Nauczania przy Konferencji Przełożonych Wyższych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych.

Podczas głoszonych konferencji problematykę „wpływu gier komputerowych na rozwój dziecka” poruszyła Małgorzata Więczkowska, pedagog, publicystka, autorka książki „Co wciąga twoje dziecko”. Prelegentka zwróciła uwagę, że to ile czasu dzieci grają i w jakie gry, objawia się w ich zachowaniu, nadpobudliwości, w relacjach, czy braku relacji miedzy rówieśnikami. Podjęła również temat uwrażliwienia rodziców na to zagadnienie, podkreślając ich znacząca rolę w kwestii doboru odpowiednich gier komputerowych i właściwego korzystania z mediów. - Fakt, że dziecko siedzi spokojnie przed komputerem, może okazać się drogą do uzależnienia czy wchodzenia w świat brutalizmu i przemocy. Jest to również wyzwanie dla ludzi Kościoła, aby stworzyć alternatywę przeciwko złu, oferując rozwiązania budujące właściwe wartości, otwierające dziecko na Boga i drugiego człowieka. - podkreśliła Małgorzata Więczkowska.

Natomiast o programie „12 kroków do wolności” jako skutecznej drodze nie tylko dla osób uzależnionych od alkoholu, narkotyków czy hazardu, ale także do walki z grzechem codziennym i złymi nawykami, mówił Rafał Porzeziński, dziennikarz , producent radiowo- telewizyjny, uczestnik wspólnot „12-kroków”. Prelegent mówiąc o kolejnych krokach człowieka na drodze do wyzwolenia zaznaczył, jak ważne po uznaniu swojej bezsilności jest zaufanie Panu Bogu. -Nie zostaniemy pozbawieni tego co dla nas najcenniejsze, najdroższe, tego co kochamy, jeśli zdamy nasze życie i naszą wolę na Pana Boga. Jeśli uznamy, że jesteśmy bezsilni to mamy szanse zawołać do Boga. Jeśli zawołamy On odpowie i zaproponuje coś nieskończenie atrakcyjniejszego, niż to o co prosiliśmy. - kontynuował Rafał Porzeziński.

W rozmowie z „Niedzielą” Rafał Porzeziński powiedział że warsztaty rozwoju duchowego „12 kroków do wolności” stały się miejscem niesamowitych nawróceń i bardzo intensywnego łowienia dusz dla Chrystusa. - Program służy przede wszystkim temu, aby człowiek, w którego życiu nie jest tak jak być powinno, na którym ciążą jakieś grzechy przeszłości, który cierpi, który nie potrafi kochać i przebaczać zobaczył kim jest, zaakceptował to kim jest, polubił to, pokochał siebie i dopiero z tą świadomością kim jest poprosił Boga o przemianę. Bez prawdy o sobie samym, bez nadziei i odwagi i wreszcie bez asystencji Pana Boga nie jesteśmy w stanie zrobić absolutnie nic - mówił Porzeziński. Nasz Rozmówca powiedział także, że zaproszenie do Częstochowy na rekolekcje dla blisko dwustu sióstr zakonnych jest dla niego potwierdzeniem, że warsztaty „12 krokowe” są „dziełem miłym Panu Bogu.” - To niesamowite, że ja osoba świecka, człowiek mający za sobą doświadczenie uzależnienia od hazardu i narkotyków, nagle po 16 latach swojej trzeźwości i pracy na programie, staje przed takim audytorium i mogę mówić o sile Pana Boga - powiedział Porzeziński.

- Celem naszych spotkań jest wewnętrzna formacja sióstr, zajmujących się nauczaniem i wychowywaniem dzieci i młodzieży - mówiła „Niedzieli” s. Leonarda Brzozowska Przewodnicząca Komisji ds. Wychowania przy Konsulcie Wyższych Przełożonych, organizator sesji. - Wiemy, że każde zgromadzenie ma swój charyzmat i według tego charyzmatu pracuje. Nie mniej na styku tych wszystkich charyzmatów wszyscy żyjemy tym samym, czyli drogą do Boga. W naszej drodze do Boga, prowadzeniu dzieci do Boga i tych wszystkich, którzy nam są powierzeni, bardzo pomagają również świadectwa ludzi świeckich - powiedziała s. Brzozowska.

- Każdy z nas i każda z nas ma jakieś pole nie uprawione jeszcze, coś nad czym musi jeszcze pracować i myślę, że spotkania mają taki wymiar. Bł. Matka Marcelina Darowska, nasza założycielka mówiła, że możemy dzieciom dać to czym same żyjemy, możemy wymagać jeżeli same od siebie wymagamy i tak żyjemy. Jeżeli sami uporządkujemy swoje sprawy, możemy komuś innemu pomóc w tej drodze i w wyzwoleniu się z czegoś. Drugi wymiar naszych spotkań, niezmiernie dla mnie istotny, to możliwość spotkania się z siostrami z różnych zgromadzeń, wymiana doświadczeń, myśli, rozwiązań różnych spraw na polu wychowania przedszkolnego, szkolnego czy gimnazjalnego, zarówno dla sióstr pracujących w szkołach katolickich prowadzonych przez siostry, czy sióstr pracujących w katechezie otwartej. Myślę, że wiele sióstr przyjeżdża tutaj właśnie po to, żeby spotkać się, porozmawiać i wymienić doświadczenia, a jednocześnie traktują ten czas jako pielgrzymkę do Matki Bożej Częstochowskiej. - kontynuowała s. Brzozowska.

- Na spotkaniach były poruszane elementy, które są obecne w życiu człowieka. - dzieliła się z „Niedzielą” s. Tomasza Stec, zmartwychwstanka, uczestniczka szkolenia - Aby pomóc drugiemu człowiekowi trzeba najpierw umieć rozpoznać problem, a następnie tak zaoferować pomoc, żeby on był tym zainteresowany. Tutaj otrzymaliśmy ogromny zasób wiedzy na ten temat. Myślę, że byłoby bardzo dobre, żeby spotkania z ludźmi, którzy zajmują się taką problematyką były organizowane również dla rodziców. Bo tak jest w pierwszym kroku „programu 12 krokowego”. W każdym uzależnieniu czy nałogu, najpierw trzeba uświadomić sobie, że jest problem i że sobie z nim nie radzę. Niestety w społeczeństwie, wśród rodziców jest dużo takiej ludzkiej naiwności, że problem uzależnienia od alkoholu, internetu, czy gier komputerowych, to nie mój problem, że moje dziecko jeszcze do tego nie doszło, lub zamykamy problem w czterech ścianach. Dlatego doświadczenia ludzi, którzy przez to przechodzą i przez to przeszli są bardzo cenne. Fascynuje to, że mając za sobą tak mroczne historie i wydarzenia dziś potrafią mówić o pięknie Boga, o służeniu i o tym, że ich życie nie jest przegrane. - kontynuowała s. Tomasza.

- Czas spędzony tutaj jeszcze mocniej uświadomiły mi prawdę, że zło dotyka nas każdego dnia i to niezależnie od stanu w który żyjemy - dzieliła się z nami s. Damiana Kijańska, zmartwychwstanka, uczestniczka szkolenia - Z drugiej strony to niesamowite, że Bóg nad tym wszystkim panuje i że jest w stanie wyzwolić nas z każdego nałogu. Żebyśmy nie stali się duchowymi „hazardzistami” zaspakajającymi tylko i wyłącznie swoje potrzeby, ale żebyśmy patrzyli na drugiego człowieka z perspektywy Bożej i przez własny przykład wskazywali dzieciom i młodzieży piękną i właściwą drogę ku Bogu - dodała s. Damiana.