Abp Mieczysław Mokrzycki przypomniał, że Jan Paweł II już na początku swojego pontyfikatu apelował: „Nie lękajcie się!”. - Widzieliśmy, że świat współczesny czuł respekt przed tym odważnym Piotrem naszych czasów. Przeżyliśmy 13 maja 1981 roku, kiedy to głos proroka naszych czasów miał być uciszony. Nie wszyscy chcieli słyszeć prawdę o sobie, o Bogu, o prawdziwych wartościach – podkreślał.
Reklama
Podkreślał, że jako biskup ma świadomość, że jego posługa ma być nastawaniem „w porę i nie w porę”. – Nie mogę myśleć o tym, żeby przypodobać się ludziom, bo kapłani i biskupi są odpowiedzialni i będą rozliczani z tego, czy głosili prawdę, czy nie zaniedbali swojej posługi i czy byli odważni w przeciwstawianiu się złu – stwierdził.
Dodał, że do tego zobowiązuje misja apostolska. - Od nas zależy także doprowadzenie ludzi do tego, by bliżej poznali Pana Boga i do ich zbawienia – zaznaczył.
Pytany w kontekście ostatnich niepokojów społecznych w Polsce o to, czy istnieje „pokolenie JP2”, abp Mokrzycki przyznał, że na ulice wyszły „dzieci Kościoła”, młodzież, która jeszcze niedawno była bierzmowana, chodziła na oazę czy spotkania katechetyczne. – Nie powinniśmy się lękać, bo to znikomy procent. Oni są nagłaśniani w mediach – ocenił.
Dodał, że w czasie pandemii duszpasterze powinni „ciągle nawoływać, ciągle ukazywać, gdzie jest prawda, gdzie są prawdziwe wartości”. - Mimo ograniczeń trzeba wciąż przypominać o kształtowaniu życia i wiary, o umacnianiu jej poprzez obecność w kościele i życie sakramentalne, żeby pandemia nie oddaliła nas od Pana Boga, żebyśmy nie stali się oziębli, ale wrócili, gdy nadejdzie pora – zaznaczył hierarcha.
Spotkanie odbywało się online i było kolejną odsłoną cyklu pod tytułem „Jan Paweł II. Takim go pamiętamy”, zorganizowanego przez papieskie muzeum w Wadowicach dla uczczenia 100. rocznicy urodzin Karola Wojtyły.