Reklama
Obok pięknie przystrojonych choinek, jasełek i śpiewu kolęd bożonarodzeniowe szopki należą do głównych tradycji świąt Narodzenia Pańskiego. Choinki ubieramy w większości domów, jasełka wystawiamy w kościołach lub w szkołach. Coraz częściej w naszych domach szykujemy także szopki. Te jednak możemy spotkać głównie w naszych świątyniach. W okresie świątecznym często możemy zobaczyć w naszych kościołach całe rodziny z małymi dziećmi, które oglądają szopki. Tradycja ich budowy jest w Kościele stara. Podobnie jak zwyczaj wystawiania jasełek lub urządzania misteriów Bożego Narodzenia. Wszystkie one mają jeden cel - przekazać światu prawdę o przyjściu Zbawiciela w ludzkim ciele.
Ewangelia, czyli Dobra Nowina, opowiedziana przez bożonarodzeniowe przedstawienia lub szopki stała się w naszej kulturze prawdziwą formą ewangelizacji. Dla najmłodszych to dobra okazja do zapoznania się z podstawowymi prawdami Ewangelii. Nie jest to tylko świąteczna dekoracja, ale prawdziwa Dobra Nowina opowiedziana przez obraz. Księża, katecheci oraz rodzice, opowiadając życie małego Jezusa i ilustrując to scenami z szopki, głoszą prawdziwą Ewangelię.
Przygotowanie świątecznego wystroju jest czasochłonne. W kościołach budowa szopek angażuje wiele osób. Jednak dzisiejsze szopki to nie tylko kilka figur. Coraz częściej do świątyń zapraszamy także statystów, którzy podczas Mszy św. pasterkowych odgrywają biblijne sceny. Wiele parafii decyduje się także, by w kościołach umieścić żywe zwierzęta. A wszystko dlatego, by pokazać obrazem przesłanie Ewangelii. Na nas - kapłanach, katechetach i rodzicach - spoczywa obowiązek przekazania wiary młodemu pokoleniu.
Co opowiadać przy świątecznej szopce?
Jakie prawdy możemy przekazać dzieciom podczas świątecznych odwiedzin kościołów? Punktem wyjścia zawsze musi być Słowo Boże. Najlepiej, aby to był taki fragment, który dziecko zapamięta. W przypadku małych dzieci im krótszy, tym łatwiejszy do przyswojenia. Takim słowem może być np. fragment z Ewangelii według św. Jana (J 3, 16): „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”. To od tego słowa można rozpocząć przekaz wiary dla dzieci.
Tak zbudowane orędzie bożonarodzeniowe przekazane przez rodziców może zawierać następujące prawdy:
- Bóg Ojciec tak kocha każdego człowieka, że daje nam swojego Syna jako Zbawcę;
- Jezus przyszedł na świat jako Dzieciątko leżące w żłobie, którego nie chciano przyjąć;
- Rodzice, Maryja i Józef, musieli pokonać wiele wyrzeczeń, ale wierząc Bogu, zdali się całkowicie na Jego wolę;
- Pasterze pierwsi usłyszeli prawdę o przyjściu Zbawiciela i z wiarą przyszli odwiedzić nowo narodzonego Pana;
- Trzej Królowie niosący dary objawiające Pana Jezusa: kapłana, króla i Baranka złożonego w ofierze pokazują nam, kim jest to Dziecię;
- Zwierzęta w szopce i gwiazda reprezentują całą naturę, która oddaje cześć Jezusowi;
- Figury współczesnych symbolizują żyjących dzisiaj ludzi. Jezus przyszedł nie tylko, by zbawić ludzi 2 tys. lat temu, ale jest Zbawcą dla każdego człowieka.
Orędzie zbudowane wokół tych tematów pozwala przekazać dziecku podstawowe treści świąt Narodzenia Pańskiego. Krótka rozmowa z dzieckiem i omówienie scen widocznych w szopce betlejemskiej pozwala nam przekazywać wiarę najmłodszym. Tak czynią kapłani w okresie świątecznym podczas Mszy św. z udziałem dzieci. Ale tak mogą czynić także rodzice i dziadkowie.
W naszych kościołach organizujemy także krótkie jasełka wystawiane z okazji Mszy św. dla dzieci lub w ramach popołudniowych spotkań kolędowych. To także jest dobra okazja do przekazywania Dobrej Nowiny. Swoją symbolikę posiada także choinka. Jej zieleń, gwiazda, bombki oraz łańcuchy także posiadają swoją religijną wymowę. Drzewko choinkowe symbolizuje nam np. życie i jego odrodzenie w Chrystusie. W swej treści nawiązuje ono także do biblijnego obrazu drzewa poznania dobrego i złego oraz drzewa krzyża. Jezus, przychodząc na świat, czyni to dla naszego zbawienia, które dokona się na drzewie krzyża. Lampki zapalane na choince symbolizują Chrystusa - Światłość świata. Bombki oraz łańcuchy choinkowe podpowiadają nam niezliczoną liczbę łask, które przyniósł na świat nowo narodzony Zbawiciel. Same łańcuchy kierują naszą uwagę także na związek Nieba i ziemi, który został na nowo zawiązany w dniu narodzin Jezusa.
Z powyższego widać, że nawet zwyczajne ubieranie choinki może się stać dobrą okazją do głoszenia Ewangelii.
Jak to się wszystko zaczęło?
Ludzie od bardzo dawna próbowali przeżywać Narodzenie Pańskie na różne sposoby. Czasami były to zwyczaje, które niewiele miały wspólnego z orędziem Ewangelii. Inne zwyczaje pochodzące z czasów pogańskich musiał Kościół przystosować do chrześcijańskich wymagań. Bardzo wiele dla poprawnego przeżywania radości świąt Bożego Narodzenia uczynił św. Franciszek z Asyżu. W 1123 r., gdy wracał z Rzymu po zatwierdzeniu reguły zakonu, zorganizował przedziwną Pasterkę. Uzyskawszy pozwolenie papieskie, zorganizował w Greccio pierwszą celebrację pasterkową, w której połączył jasełka i szopkę z uczestnictwem we Mszy św. Całe wydarzenie opisał jego biograf Tomasz z Celano:
„Nastał dzień radości, nadszedł czas wesela. Z wielu miejscowości zwołano braci. Mężczyźni przygotowali świece i pochodnie dla oświetlenia nocy, co promienistą gwiazdą oświetliła niegdyś wszystkie dnie i lata. Wreszcie przybył święty Boży i znalazłszy wszystko przygotowane, ujrzał i ucieszył się. Mianowicie nagotowano żłóbek, przyniesiono siano, przyprowadzono wołu i osła. Uczczono prostotę, wysławiono ubóstwo, podkreślono pokorę, i tak Greccio stało się jakby nowym Betlejem.
Noc stała się widna jak dzień, rozkoszna dla ludzi i zwierząt. Przybyły rzesze ludzi, ciesząc się w nowy sposób z nowej tajemnicy. Głosy rozchodziły się po lesie, a skały odpowiadały echem na radosne okrzyki. Bracia spieszyli, oddając Panu należne chwalby, a cała noc rozbrzmiewała okrzykami wesela. Święty Boży stał przed żłóbkiem, pełen westchnień, przejęty czcią i ogarnięty przedziwną radością. Ponad żłóbkiem kapłan odprawiał uroczystą Mszę św., doznając nowej pociechy.
Święty Boży ubiera się w szaty diakońskie, był bowiem diakonem, i donośnym głosem śpiewa świętą Ewangelię. A jego głos mocny i słodki, głos jasny i dźwięczny, wszystkich zaprasza do najwyższych nagród. Potem głosi kazanie do stojącego wokół ludu, słodko przemawiając o narodzeniu ubogiego Króla i małym miasteczku Betlejem. (...)
A pewien cnotliwy mąż miał dziwne widzenie. Widział w żłóbku leżące dzieciątko, bez życia, ale kiedy święty Boży zbliżył się doń, ono jakby ożyło i zbudziło się ze snu. To widzenie nie jest nieodpowiednie, gdyż w wielu sercach dziecię Jezus zostało zapomniane. Dopiero Jego łaska, za pośrednictwem sługi świętego Franciszka, sprawiła, że zostało w nich wskrzeszone i utrwalone w kochającej pamięci”.
Ten franciszkowy zapał i gorliwość w głoszeniu Ewangelii niech będą i dla nas inspiracją w głoszeniu prawd Bożych. Przygotowywanie świątecznej choinki, udział w jasełkach oraz oglądanie szopek może się stać dobrą okazją do przekazywania najmłodszym Dobrej Nowiny o Bogu, który przyszedł w ludzkim ciele dla naszego zbawienia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu