Reklama

Łączył naukę z wychowaniem

Z okazji 80. rocznicy śmierci ks. Idziego Radziszewskiego

Niedziela włocławska 18/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Warto oddać się lekturze książek i czasopism. W ostatnich tygodniach sporo czasu poświęciłem, by zebrać i przejrzeć materiały potrzebne do podkreślenia duszpasterskiej roli dwóch wielkich pasterzy włocławskich: bp. Aleksandra Kazimierza Bereśniewicza (1823 - 1902) i bp. Stanisława Kazimierza Zdzitowieckiego (1854 - 1927). Mija bowiem 100 lat od śmierci bp. Bereśniewicza i 100 lat od ingresu bp. Zdzitowieckiego do katedry we Włocławku. Dodatkowo 11 lutego przypadła 75. rocznica śmierci bp. Zdzitowieckiego. Rok 2002 jest w diecezji włocławskiej, na wniosek Kapituły Katedralnej, przyjęty przez biskupa ordynariusza Bronisława Dembowskiego, rokiem tych dwóch wielkich Pasterzy. W środowisku, które stworzyli, wyrósł nie tylko sługa Boży Stefan Kardynał Wyszyński, nie tylko twórca wzorowej wsi w Liskowie pod Kaliszem - ks. Wacław Bliziński, ale i założyciel Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego -

ks. Idzi Radziszewski (1871-1922). Z racji więc 80. rocznicy śmierci (22 lutego), a zwłaszcza jego idei, by naukę łączyć z wychowaniem, pragnę przekazać szereg myśli.

Środowisko przygotowuje gigantów ducha

Ks. Idzi Radziszewski urodził się 1 kwietnia 1871 r. w Bratoszewicach ( płn. wschód od Łodzi k. Strykowa). Najpierw formował go dom rodzinny, w którym tętniły tradycje religijne (wujek pobożnej matki Idziego był księdzem) i patriotyczne (ojciec, zubożały szlachcic i nauczyciel) . Dalej kształciły go szkoły - elementarna w Pniwniku i gimnazjum w Płocku. Do Seminarium Duchownego wstąpił we Włocławku w 1889 r.

Wszedł w atmosferę pracy naukowej i wychowawczej, jaka w tym środowisku panowała dzięki gronu profesorów, a przede wszystkim dzięki biskupom, którzy żywo interesowali się Seminarium. Od siedmiu lat był tu ordynariuszem bp Aleksander Bereśniewicz, za którym przyszła na Kujawy z Kowna i z Petersburga sława nieugiętego męża Kościoła, bo najpierw nie pozwolił na ingerencję władz carskich w życie Seminarium Duchownego w Wormiach na Żmudzi, a za odmowę potępienia powstania styczniowego został zwolniony ze stanowiska rektora Akademii Duchownej w Petersburgu. Bp Bereśniewicz był również na zesłaniu za opór przeciw rusyfikacji. Przyjście do Włocławka, na kraniec imperium, też było jakąś formą zesłania w nieznane środowisko. Ten dzielny Biskup i tu był wierny swej idei. W dniu ingresu wezwał zebranych w katedrze we Włocławku do walki o prawa Kościoła i narodu, zyskując sympatię wiernych. Dbał o to, by przyszłym kapłanom dać nie tylko wiedzę, ale i ukształtować u nich mocny charakter. Ideałem jego było połączenie gruntownej nauki z głęboką ducowością. Ku temu zmierzał system studiów i odpowiednia dyscyplina. Oddziaływała też na alumnów i księży osoba biskupa sufragana Henryka Dołęgi Kossowskiego, b. rektora Akademii Duchownej w Warszawie, tłumacza dzieł religijnych, doktora honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego.

W takim środowisku kształciły się cechy kapłańskiego charakteru alumna Idziego Radziszewskiego. Po czterech latach studium w Seminarium został wysłany przez bp. Bereśniewicza do Petersburga na dalszą naukę. Tam ukończył studia, przyjął święcenia kapłańskie z rąk rektora Akademii - bp. Albina Symona i wrócił do diecezji, by przez rok oddać się pracy duszpasterskiej w Kaliszu. Bp Bereśniewicz wysłał go pod pozorem leczenia do Galicji, a ks. Radziszewski udał się stamtąd do Louvain i pod nazwiskiem Stephane (lub Etienne) Vaihinger de Cracovie oddał się studium filozofii. U ks. prof. Dezyderego Merciera, późniejszego prymasa Belgii, napisał pracę doktorską, w której polemizował na temat genezy religii z pozytywistycznymi poglądami Darwina i Spencera. Po jego powrocie do diecezji bp Stanisław Zdzitowiecki, następca bp. Bereśniewicza, mianował go wicerektorem, a później rektorem Seminarium. Ks. Radziszewski zainicjował tu wydawanie czasopisma Ateneum Kapłańskie. Był duszą wielu inicjatyw kościelnych i społecznych we Włocławku. W 1913 r. został rektorem Akademii Duchownej w Petersburgu.

Wojna i odrodzenie Polski sprawiły, że był ostatnim rektorem Carskiej Akademii i pierwszym rektorem Katolickiego Uniwersytetu w wolnej Polsce. Do tego zadania przygotowała go Opatrzność, w której opiekę mocno wierzył: "Czego ludzie nie mogą, Pan Bóg dokona".

Z bezinteresowną służbą dla Kościoła i Ojczyzny

Ale nie liczył tylko na Opatrzność. Był tytanem pracy i jej dobrym organizatorem. Zauważyli to już jego koledzy i profesorowie w Seminarium Włocławskim, kiedy opracował sobie system notatek i wyciągów z przeczytanych lektur. Jego zmysł organizacyjny ujawnił się szczególnie na stanowisku rektorskim w trzech wyższych uczelniach, którymi kierował.

Praca nie była jednak dla niego środkiem do materialnego wzbogacenia się, lecz bezinteresowną służbą dla idei. Nie lubił pustych słów i czczych deklaracji, ale mobilizował środowisko do aktywności przez swoje działanie, przez fakty dokonane i wytrwałość, z jaką podejmował wyzwania. Pieniądze najchętniej wydawał na książki, nosił przez długie lata wytartą sutannę, "nie ślubowawszy ubóstwa, żył w ubóstwie takim, na jakie z podziwem mógł patrzeć najprzykładniejszy zakonnik" [ks. J. Pastuszka, Ks. Idzi Radziszewski w r. 1917/1918. Wspomnienia, ZN KUL 5 (1962) nr 2 (18), s. 128]. Kiedy umierał, nie posiadał nic poza przedmiotami niezbędnymi do codziennego użytku.

Motorem jego działalności była miłość. "Żadne interesy, nawet nauka, którą bardzo cenił, nie przysłaniały mu człowieka" ( G. Karolewicz, Ks. Idzi Radziszewski, Lublin 1998, s. 122). To otwarcie się na ludzi zjednywało mu przyjaciół, również spoza Kościoła. Do realizowania miłości, którą rozumiał jako istotę chrześcijaństwa, wprzągł wszystkie zdolności, służąc uniwersytetowi i pochylając się nad potrzebami profesorów i studentów.

W tej perspektywie zrozumiały jest u ks. Radziszewskiego kult Serca Jezusowego, szerzony również w Louvain przez kard. D. Merciera i w Mediolanie przez ks. Achillesa Rattiego, współorganizatora tamtejszego Uniwersytetu Katolickiego. On to jako nuncjusz apostolski w Polsce chętnie wsparł ideę Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego pod patronatem Najświętszego Serca Jezusowego, a jako papież Pius XI żywo interesował się jego działalnością. Czyniąc patronem KUL-u Serce Jezusa, ks. Radziszewski zatroszczył się nie tylko o intelektualne pogłębienie wiary, ale i o to, by uprawianie nauki nie było pozbawione wymiaru religijnego, a zwłaszcza życia opartego na zasadach wiary. Była to dążność do wypracowania pobożności oświeconej, do wychowania wykształconych ludzi z mocnym charakterem i z wiarą gotową do dawania świadectwa. Takich ludzi potrzebowała wtedy odrodzona Polska. Takich ludzi - powtarzamy te słowa dzisiaj i spoglądamy w kierunku szkół, a zwłaszcza uniwersytetów - potrzebuje również znowu odrodzona Ojczyzna.

Tę wiązankę myśli z racji 80. rocznicy śmierci składam z wdzięcznością i z wiarą w communio sanctorum przy epitafium ks. Idziego Radziszewskiego w katedrze włocławskiej i duchowo przy grobie Założyciela KUL-u na cmentarzu w Lublinie przy ul. Lipowej.

O ks. Idzim Radziszewskim "Ład Boży" wydrukował wspomnienie Grażyny Kapuścińskiej w numerze 10. z 10 marca br. Wspomnienie o tyle cenne, że pochodzące z kręgu rodziny tego wielkiego Kapłana, zamieszkałej po I wojnie światowej we Włocławku. W tym samym czasie powstał też artykuł bp. Romana Andrzejewskiego, co dowodzi, że nie tylko rodzina pamięta o ks. Radziszewskim, ale i włocławskie środowisko kapłańskie. Redakcja "Ładu Bożego"

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2002-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Trump: Zełenski musi polubić plan pokojowy. "On nie ma kart"

2025-11-22 08:46
Prezydent USA Donald Trump

PAP

Prezydent USA Donald Trump

Prezydent USA Donald Trump powiedział w piątek, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski musi „polubić” przedstawiony przez niego plan pokojowy, a w przeciwnym wypadku powinien walczyć dalej. Trump dodał, że Ukraina „nie ma kart”.

Więcej ...

Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa

2025-11-18 13:36

Niedziela Ogólnopolska 47/2025, str. 20

Ks. prof. Waldemar Chrostowski

Artur Stelmasiak

Ks. prof. Waldemar Chrostowski

Tematem pierwszego czytania mszalnego w tegoroczną uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata jest namaszczenie Dawida, syna Jessego, na króla nad tymi, którzy mówią mu o sobie: „Oto my jesteśmy kości twoje i ciało”.

Więcej ...

Rozpoczął się 40. Światowy Dzień Młodzieży

2025-11-22 15:52
Spotkanie rozpoczęło się radosnej integracji - nie mogło też zabraknąć Belgijki.

Magdalena Lewandowska

Spotkanie rozpoczęło się radosnej integracji - nie mogło też zabraknąć Belgijki.

Około 900 młodych ludzi z różnych stron archidiecezji wrocławskiej bierze udział w 40. Światowym Dniu Młodzieży obchodzonym w wymiarze w diecezjalnym.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Miss Universe 2025 oddała chwałę Jezusowi.

W wolnej chwili

Miss Universe 2025 oddała chwałę Jezusowi. "Taka była...

Nigeria/ Uzbrojeni mężczyźni porwali 215 dzieci i 12...

Kościół

Nigeria/ Uzbrojeni mężczyźni porwali 215 dzieci i 12...

Św. Cecylia - patronka muzyki kościelnej

Święci i błogosławieni

Św. Cecylia - patronka muzyki kościelnej

Bulwesujące sceny w kościele. Wokalistka zatańczyła w...

Kościół

Bulwesujące sceny w kościele. Wokalistka zatańczyła w...

Trwają poszukiwania ks. dr. Marka Wodawskiego OFMConv. -...

Kościół

Trwają poszukiwania ks. dr. Marka Wodawskiego OFMConv. -...

Ofiarowanie Najświętszej Maryi Panny

Wiara

Ofiarowanie Najświętszej Maryi Panny

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Wiara

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

W warszawskim kościele nagrano bluźnierczy teledysk....

Kościół

W warszawskim kościele nagrano bluźnierczy teledysk....

Być księżniczką

Niedziela Małopolska

Być księżniczką