Modlitwa w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa zwieńczyła marsz, który 1 marca przeszedł ulicami Bielska-Białej dla upamiętnienia Narodowego Dnia Pamięci o Żołnierzach Wyklętych. W patriotycznej manifestacji wzięło udział kilkaset osób. Uczestnicy marszu protestowali także przeciw decyzji KRRiT odmawiającej koncesji TV Trwam do emisji programu na multipleksie cyfrowym. Niesiono m.in. transparent z napisem „Stop dyskryminacji. TV Trwam”. Trasa przemarszu przebiegała obok byłej siedziby UB w Białej (ul. Stojałowskiego) i w Bielsku (ul. Krasińskiego), w których mordowano polskich patriotów. W miejscach tych organizatorzy marszu złożyli wiązanki kwiatów i zapalili znicze. Eucharystii przewodniczył ks. prał. Krzysztof Ryszka razem z proboszczem parafii św. Maksymiliana Kolbego w Ciścu ks. prał. Władysławem Nowobilskim, którego brat walczył w oddziale słynnego na Podhalu Józefa Kurasia ps. „Ogień”.
- Są wartości, które na końcu zawsze odnoszą zwycięstwo: prawda, miłość, wolność i sprawiedliwość. I każdy kto pod tymi sztandarami walczy, przyczynia się do postępu ludów i narodów. A ponieważ samą Prawdą, samą Miłością, samą Sprawiedliwością i dawcą prawdziwej wolności jest Bóg, nic dziwnego, że walka pod tymi sztandarami wiodła do Kościoła, tak jak was dzisiaj, w święto Żołnierzy Wyklętych - mówił w homilii bielski duchowny. Ks. Ryszka odniósł się także do sprawy dotyczącej odmowy miejsca dla TV Trwam w cyfrowym multipleksie: - Czas najwyższy, by i z Bielska rozległ się donośnie głos o prawo do nadawania w ekstraklasie technologicznej wolnego od sterowania medium, jakim jest Radio Maryja i TV Trwam. W innych regionach kraju stać przedstawicieli władz terenowych na odważny głos poparcia tych żądań. O to woła duch tych, co polegli, a których dziś czcimy jako bohaterów walki o ojczyznę wolną od obcych sił - podkreślał proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych obchodzony jest po raz drugi. Święto zostało ustanowione w 2011 r., w 60. rocznicę stracenia przez bezpiekę kierownictwa IV Komendy Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. Żołnierze podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego stawiali opór sowietyzacji Polski. Na Podbeskidziu działało po 1945 r. przede wszystkim ugrupowanie żołnierzy VII Okręgu Narodowych Sił Zbrojnych, dowodzone przez kpt. Henryka Flamego „Bartka”. W połowie 1946 r. Urząd Bezpieczeństwa wprowadził do oddziału swoich agentów, którzy upozorowali przerzut żołnierzy na Zachód. W trzech kolejnych transportach we wrześniu 1946 r. ciężarówkami ze Szczyrku i Wisły zostało wywiezionych w rejon Opolszczyzny 167 uzbrojonych żołnierzy NSZ. Żaden z nich nie wrócił, żaden nie dotarł na Zachód. Najprawdopodobniej zostali zgładzeni przez UB w okolicach Łambinowic. Mimo szczegółowych badań IPN, dotąd nie zlokalizowano mogił.
PB
Pomóż w rozwoju naszego portalu