„Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę”
(Ef 2, 8)
W tzw. egzystencjalizmie dominuje doświadczenie tragicznego rozdarcia, swoistego zawieszenia „pomiędzy”: pomiędzy doczesnością a wiecznością, życiem a śmiercią, istnieniem a nieistnieniem… Na płaszczyźnie wiary również można mówić o wewnętrznej niespójności człowieka, który miota się od całkowitego przylgnięcia do spraw tego świata aż po poszukiwanie ostatecznego wyzwolenia od spraw ziemskich. W praktyce mamy tu do czynienia z odwiecznym napięciem między życiem w grzechu a życiem w stanie łaski uświęcającej.
Autor Drugiej Księgi Kronik w prosty, a zarazem niezwykle subtelny sposób maluje dzieje narodu wybranego przed i po niewoli babilońskiej. Słuszny Boży gniew, spowodowany zatwardziałością ludzkich serc, sprowadza karę, którą jest przesiedlenie najlepszej części ludu do Chaldei. Słowo natchnione przypomina o tym, co było istotą grzechu Izraela: „kraj nie wywiązał się ze swych szabatów”. Chodzi o to, że ludzie zlekceważyli Boga, nie oddali Mu chwały, zbezcześcili dzień święty. Trzeba teraz czekać aż siedemdziesiąt lat, by Pan mógł okazać w pełni miłosierdzie - by Izrael mógł je docenić i przyjąć! Narzędziem wyzwolenia stał się pogański władca Cyrus. Narzędziem wyzwolenia z niewoli grzechu stanie się Syn Człowieczy. Jego odkupieńcze dzieło obejmie cały świat, „aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”. Okazuje się, że to spektakularne okazanie przez Boga człowiekowi miłosierdzia wcale nie jest jednoznaczne z jego przyjęciem. Grzesznicy bowiem „bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło”, dlatego wolą nieraz swoją niewolę od życia w łasce… Łaska natomiast, jak zaświadcza św. Paweł, znajduje drogę do naszej duszy wyłącznie przez wiarę. Co więcej: nie można otrzymać zbawienia na zasadzie należności, można tylko współpracować z Bożymi darami, wypełniając dobre uczynki, „które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili”.
W dziele odkupieńczym Chrystusa wszystko jest proste: z krzyża Jezusowego płyną zdroje łask, do których człowiek ma swobodny dostęp. Stajemy wobec wyboru: co dla nas jest naprawdę ważne - czy zbawienie, które wymaga teraz zaakceptowania zasad Ewangelii, czy też jakieś wyimaginowane szczęście, gdzie łaska Boża jest „nieprzydatna”. Decyzję musimy podjąć sami!
Pomóż w rozwoju naszego portalu