Reklama

Duchowni diecezji chełmińskiej (73)

Poświęcił się dla Boga i Ojczyzny

Niedziela toruńska 13/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Można spełnić swe zadanie, odchodząc w pierwszym roku swej pracy, swego powołania, jeżeli włoży się w ten jakże króciutki okres czasu cały żar życia i serca ze słowem „fiat”, danym Panu ochoczo
Ks. Wojciech Gajdus

Wiktor Belczewski, syn Jana i Magdaleny z Bielickich, urodził się 6 maja 1912 r. w kociewskiej osadzie Pazda (w 1928 r. liczyła 41 dusz) w ówczesnej parafii lubichowskiej (obecnie - św. Anny w Borzechowie) w powiecie starogardzkim. Ochrzcił go w kościele pw. św. Jakuba Apostoła Starszego w Lubichowie sędziwy, zasłużony dla parafii proboszcz, społecznik i patriota ks. Adolf Byczkowski. Ambitni i patriotyczni rodzice powierzyli wykształcenie syna gimnazjum Collegium Marianum w Pelplinie, które zasilało powołaniami Seminarium nad Wierzycą. Tak też było z Wiktorem Belczewskim, który 16 czerwca 1933 r. zdał maturę i 3 miesiące później przyjął sutannę kleryka (por. Ryszard Szwoch, „Słownik biograficzny Kociewia” t. 2).
„To doskonały organista, grywający podczas nabożeństw w kaplicy seminaryjnej. Średniego wzrostu, cechował go charakterystyczny uśmiech, lekki taneczny chód i zdolności do filozofowania”. Tak zapamiętał go ks. Franciszek Wołoszyk, kursowy kolega (por. „W klerykacie” [W:] „Księga jubileuszowa…”).
Rocznik Wiktora, z różnych względów wyjątkowy, został zwieńczony święceniami kapłańskimi jako ostatni przed wojną. „Grozę budziły słowa ks. prof. Liedtkego - wspominał ks. Wołoszyk - wygłoszone na jednej z ostatnich prelekcji: «Katolicka Polska jest opasana łańcuchem złego ducha. Ze wschodu napiera ideologia komunistyczna z programem walki z Bogiem. Na zachodzie uzbrojony hitleryzm z godłem złamanego krzyża pęcznieje nienawiścią do wszystkiego, co Boże i polskie». (…) W myślach diakonów dojrzewała niezłomna decyzja: poświęcić się dla Boga, dla Ojczyzny, dla braci... Dla tych najdroższych ideałów byli zdecydowani nawet przelać krew męczeńską jak Chrystus na krzyżu”. Szczerość tych zamiarów miał potwierdzić ks. Belczewski w październikowe dni 1939 r.
Święcenia kapłańskie przyjął w gronie 34 współbraci 4 czerwca 1939 r. „Wysyłam was na nowe posterunki pracy duszpasterskiej, ażeby pracować dla chwały Bożej i dla narodu polskiego” - usłyszeli neoprezbiterzy na pożegnanie od bp. Stanisława Wojciecha Okoniewskiego w katedrze pelplińskiej. Wojna była tuż, tuż. Biskupa czekała gorycz śmierci na portugalskim wygnaniu, zasiadających w stallach kanoników, rektora i profesorów Seminarium - egzekucja w „czarny piątek” 20 października w tczewskich koszarach. Dziesięciu neoprezbiterów - „doły śmierci” w niedalekim Szpęgawsku i innych miejscach rozstrzeliwań na Pomorzu; dwóch - śmierć w lagrach, pięciu - obozowa gehenna aż do wyzwolenia Dachau. Pozostałych też nie ominęły hitlerowskie represje.
Tymczasem pełen radości ks. Wiktor nazajutrz po święceniach odprawił prymicję w „domowym” kościele w Lubichowie. Swoje kapłańskie credo umieścił na prymicyjnym obrazku: Na awersie widzimy reprodukcję obrazu Murilla „Dwie Trójce” ukazującego syntezę Kościoła: Świętą Rodzinę i Trójcę Świętą; na rewersie czytamy wezwanie Chrystusa z Ewangelii św. Jana do jedności w Bogu (J 17, 20-21) i wzajemnej miłości (J 13, 35). Jeszcze tylko krótkie wakacje i jako wikary zawitał na progu plebanii ks. Leona Pellowskiego (por. „Głos z Torunia” nr 9, 10/2012), proboszcza parafii Mariackiej w Dźwierznie k. Chełmży.
Po wybuchu wojny powędrował z falą uciekinierów ku Warszawie, wrócił jednak w rodzinne strony i zamieszkał w Lubichowie u brata Józefa, który był organistą w kościele parafialnym. W nocy z piątku na sobotę 14 października Niemcy zabrali proboszcza ks. Alojzego Rapiora i wikarego ks. Kazimierza Schliepa (obaj zginęli w poniedziałek w egzekucji 30 księży z powiatu starogardzkiego w Lesie Szpęgawskim), ks. Belczewski odprawił więc niedzielną Mszę św. dla parafian pozbawionych swoich duszpasterzy. Gdy gospodyni nalegała, aby uciekał, on odpowiedział: „Czy ja jestem lepszy od naszych księży? Gdy ich zabrali, niech i mnie zabiorą”. Po południu został aresztowany. Przetrzymywano go najpierw w Lubichowie, później w tymczasowym obozie dla polskiej inteligencji w Skórczu, następnie w więzieniu w Starogardzie. Tam został dotkliwie pobity, gdy odmówił powtórzenia słów: „Führer ist unser Gott” (Führer jest naszym Bogiem). Tam też prawdopodobnie zmarł. Według innych wersji rozstrzelano go w Lesie Szpęgawskim lub w lesie „Zajączek” pod Skórczem (por. Janusz Grzybek, „Kościół katolicki w powiecie starogardzkim w okresie II wojny światowej“, WSD Pelplin 1985, maszynopis).
Pamięć neoprezbitera „zgładzonego z nienawiści do wiary i polskości” w 5. miesiącu jego posługi dla dźwierznieńskiej parafii uwiecznia tablica umieszczona w kościele w Roku Kapłańskim 2009 z inicjatywy proboszcza ks. Leszka Łobodzińskiego.
Jan Paweł II w książce „Dar i tajemnica” wspomina kleryka Jerzego Zachutę, z którym w czasie okupacji przygotowywał się konspiracyjnie do przyjęcia sakramentu kapłaństwa. Kleryk ów został rozstrzelany przez Niemców. „Przyjmując święcenia kapłańskie - napisał Ojciec Święty - nie mogłem nie pamiętać tego mojego brata w powołaniu kapłańskim, którego Chrystus w inny sposób połączył z misterium swojej śmierci i swojego zmartwychwstania”. Niechże słowa błogosławionego Papieża pomogą nam również pojąć sens ofiary ks. Wiktora Belczewskiego i 11 jego kursowych kolegów, i będą dla nas pocieszeniem w rozpamiętywaniu ich męczeństwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2012-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Opiekun niewolników

Św. Piotr Nolasco,
prezbiter

pl.wikipedia.org

Św. Piotr Nolasco, prezbiter

W średniowieczu stał się symbolem chrześcijańskiego miłosierdzia.

Więcej ...

Kard. Pizzaballa na Pasterce w Betlejem: nie bójmy się „Cezarów Augustów tego świata”

2024-12-25 17:42

Karol Porwich /Niedziela

W noc Bożego Narodzenia łaciński patriarcha Jerozolimy kard. Pierbattista Pizzaballa odprawił pasterkę w kościele św. Katarzyny w Betlejem, znajdującym się obok Groty Narodzenia Jezusa Chrystusa. W homilii wezwał, by nie bać się „Cezarów Augustów tego świata”.

Więcej ...

Kard. Pizzaballa na Pasterce w Betlejem: nie bójmy się „Cezarów Augustów tego świata”

2024-12-25 17:42

Karol Porwich /Niedziela

W noc Bożego Narodzenia łaciński patriarcha Jerozolimy kard. Pierbattista Pizzaballa odprawił pasterkę w kościele św. Katarzyny w Betlejem, znajdującym się obok Groty Narodzenia Jezusa Chrystusa. W homilii wezwał, by nie bać się „Cezarów Augustów tego świata”.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Świętej Rodziny

Wiara

Nowenna do Świętej Rodziny

Niepokojące informacje o stanie zdrowia ks. Michała...

Wiadomości

Niepokojące informacje o stanie zdrowia ks. Michała...

Abp Galbas: czasem Bóg kojarzy nam się z mieszanką...

Kościół

Abp Galbas: czasem Bóg kojarzy nam się z mieszanką...

Rozważanie na 25 grudnia: Nocny sąd i świąteczna...

Wiara

Rozważanie na 25 grudnia: Nocny sąd i świąteczna...

Nowenna do Dzieciątka Jezus

Wiara

Nowenna do Dzieciątka Jezus

Zakaz spowiadania dzieci poniżej 18. roku życia. Petycja...

Wiara

Zakaz spowiadania dzieci poniżej 18. roku życia. Petycja...

Polak biskupem pomocniczym w Chicago

Kościół

Polak biskupem pomocniczym w Chicago

Maryja udaje się do Elżbiety, by służyć

Wiara

Maryja udaje się do Elżbiety, by służyć

Czy moje „tak” powtarzam czynem każdego dnia?

Wiara

Czy moje „tak” powtarzam czynem każdego dnia?