4 maja, czyli nazajutrz po wygłoszeniu przez bp. Kazimierza Ryczana homilii w bazylice, do redaktora naczelnego „Echa Dnia” zostało z kieleckiej Kurii skierowane pismo w związku z artykułem z 4 maja pt. „Patrioci i analfabeci”, omawiającym wspomnianą homilię. Kuria zażądała sprostowania dziennikarskich komentarzy odnośnie do nauczycieli historii, nieadekwatnych do wygłoszonych przez biskupa treści. Zostało także zgłoszone oczekiwanie przeproszenia za nieprawdziwe stwierdzenia. Rzecznik Kurii w swoich żądaniach powoływał się na prawo prasowe - art. 31 pkt 1 oraz art. 32, pkt 1,1 Ustawy z 26 stycznia 1984 r. (Dziennik Ustaw z 7 lutego 1984 r.). Pismo Kurii zostało skierowane na ręce Stanisława Wróbla, redaktora naczelnego „Echa Dnia”.
O co konkretnie chodziło? O sprostowanie nieprawdziwego stwierdzenia zawartego we wspomnianym artykule, a mianowicie: „Biskup nie szczędził też słów krytyki nauczycielom, którzy nie protestowali ostatnio przeciwko ograniczeniu w szkole lekcji historii. - Patriotyczni analfabeci niestety nie obronią niczego” i zamieszczenia w gazecie słów, które wypowiedział bp Ryczan, tj.: „Nauczyciele kontynuują głodówkę, by ratować w polskiej szkole naukę historii. Kto nie zna przeszłości swego narodu, swoich wzlotów i upadków, ten nie będzie jej bronił. Ten ją sprzeda, jak targowica, która stała się symbolem zdrady. Patriotyczni analfabeci nie obronią niczego”.
Kurialne pismo zawierało także sugestię opublikowania w całości homilii biskupa kieleckiego, by sprawa treści dla czytelników była absolutnie jasna.
„Wypędzając z życia narodu Boga i wartości, pogrążamy się w niewolę egoizmu” - mówił 3 Maja w kieleckiej bazylice bp Kazimierz Ryczan, przypominając w homilii podczas Mszy św. za Ojczyznę nękające ją dzisiaj problemy i zagrożenia. Odniósł je do historycznych czasów Konstytucji 3 Maja, wskazując także na wartości narodowo-religijne, które zawsze cementowały Polskę.
Bp Ryczan jako jedną z aktualnych bolączek wymienił m.in. „protestujący świat pracy, którego milionowe rzesze nie mają posłuchu (…)”. Mówił: „Nie zapominajmy, że lekceważąc zwyczajnego obywatela, rolnika i robotnika, tracimy powoli swoją niepodległość. Lekceważone milionowe podpisy Polaków protestujących przeciw niesprawiedliwości są sygnałem pogrążania się w anarchię. Protestujący świat pracy i jego milionowe rzesze nie uzyskują posłuchu. Nie uzdrowi tej choroby matematyczna demokracja sejmowa. Jeszcze tego nie było! Nauczyciele kontynuują głodówkę, by ratować w polskiej szkole naukę historii. Kto nie zna przeszłości narodu, swoich wzlotów i upadków, ten nie będzie jej bronił (…)”.
Biskup odniósł się także do problemów, które wynikają z emigracji zarobkowej Polaków. „O Ojczyźnie nie można zapominać dla chleba” - podkreślił. Święto 3 Maja biskup kielecki nazwał „dniem Polaków miłujących Ojczyznę”. Przypomniał czasy świetności Polski, genezę święta 3 Maja, wspomniał pokolenia, które w czasach zaborów i wojen pielęgnowały polskość - rzesze szlachty zagrodowej, żołnierzy i bojowników, duchownych diecezjalnych i zakonnych, pisarzy i poetów. Cytował fragmenty historycznych ślubów Jana Kazimierza zawierzenia Maryi polskiego narodu, w tym każdego z osobna Polaka, mówił o wyjątkowej czci, jaką Polacy darzą Matkę Chrystusa. „Pod Jej królowaniem Polska będzie suwerenna, wielka i - co więcej - nie zagrozi niczyjej suwerenności” - zakończył bp Kazimierz Ryczan.
Dziennikarska pogoń za sensacją kontra pasterska wykładania polskości. Czytelnicy, słuchacze, kielczanie i mieszkańcy diecezji - intencje i rzetelność muszą ocenić sami.
A.D.
Pomóż w rozwoju naszego portalu