Reklama

Dla kogo mokniesz?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Woda płynęła z nieba. Tak pomyślał. Nawet nie można było powiedzieć, że się leje, a właśnie płynie. Wojtek czuł, jak deszcz wierzchem wpada mu do butów, a ubranie jest coraz cięższe. Najważniejsze jednak było nie opuścić parasola.

Ulewa

Wojtek przypomniał sobie, jak kilka lat temu, kiedy miał może z dziesięć lat, obserwował niecodzienną scenę. Były wakacje. Stał wtedy pod dachem sporej wiaty przy autobusowym przystanku i czekał na „dziewiętnastkę”. Rozumiał, że wobec takiej pogody jego czekanie może się przedłużyć; miał dużo czasu, trochę cierpliwości i zaczynające nasiąkać wodą trampki. Wokół nie było nikogo innego, nawet auta przejeżdżały rzadko i chyba tylko wtedy, gdy ulewa złapała je w drodze.
Ulewa - no właśnie, babcia zawsze powtarzała, że tylko czekać słońca. Nigdy nie rozumiał, jak to możliwe, skoro czasem aż robiło się zupełnie ciemno. Tak jak nigdy nie rozumiał, skąd babcia wiedziała, że słońce wyjdzie. Tego dnia jednak nic nie wskazywało na słońce. Przeciwnie. Wojtek zaczął już nawet rozpatrywać powrót do domu, kiedy przez płynąca wodę dostrzegł jakiś ruch. Po drugiej stronie ulicy, chodnikiem przed długim czteropiętrowym blokiem, szli jacyś ludzie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pod parasolem

Reklama

W pierwszej chwili przyszło mu do głowy, że muszą to być jacyś szaleńcy, tym bardziej, że zamiast biec, szli bardzo powoli, jakby właśnie rozważali coś szczególnie zajmującego. Jakby ten deszcz ich nie dotyczył. I chyba tak było.
Dopiero kiedy oczy oswoiły się z nowym widokiem, coś zaczęło się wyjaśniać. Właściwie - rozjaśniać. Kroczące postacie były w bieli, a przynajmniej część obu sylwetek była otoczona czymś białym, jakby białym płótnem. Wojtek nie od razu skojarzył. Pierwsza osoba niosła coś przed sobą, a druga, w nieporadnie wyprostowanej ręce trzymała rozłożony czarny parasol. Zupełnie nad głową pierwszej. Jego głowa wystawiona była na ulewę. I było to kompletnie niezrozumiałe dla Wojtka, bo przecież wyraźnie widział, że obie osoby bez kłopotu mogłyby się schronić pod parasolem.

Burza

Zagrzmiało. A chwilę przedtem błysnęło. W tym świetle widok po drugiej stronie ulicy zrobił się bardzo wyraźny. Przemokniętym młodzieńcem niosącym parasol okazał się starszy od niego chłopak - ministrant, na którego zawsze z szacunkiem patrzył, kiedy ten służył do Mszy św. w kościele. Zawsze opanowany, spokojny, z głową uniesioną lekko ku górze, wykonujący wszystkie czynności z taką lekkością, jakby mu cały czas ktoś podpowiadał, co ma robić. Nic dziwnego, że go teraz Wojtek nie poznał; w niczym nie przypominał tamtego schludnego, czystego, uduchowionego chłopaka. Plecy miał przygarbione, ubranie i włosy zupełnie przemoczone, nawet można było zobaczyć, jak z rękawów komży spływa woda. Tylko ramię miał wyprostowane, i parasol, mimo potężnego wiatru, prawie się nie poruszał.

Po co tak moknąć?

Reklama

Przed ministrantem w równej odległości szedł proboszcz. Po co tak moknąć? - pomyślał Wojtek, widząc, że deszcz płynie także po plecach księdza. Parasol osłaniał jedynie jego głowę. Tak mu się wtedy wydawało. Dlaczego oni tak mokną, skoro pod tym parasolem jest wystarczająco miejsca, żeby ochronić przynajmniej obie głowy; byłoby lepiej widać drogę... I Wojtek nie miał wątpliwości, że przyczyną nie jest wiatr, bo trzymany przez ministranta parasol cały czas osłaniał ten sam obszar.
W tym momencie obok przystanku przejechała pusta „dziewiętnastka” z napisem „do zajezdni”. To skutecznie oderwało Wojtka od osobliwego obrazka, zwłaszcza że po chwili deszcz zaczął się uspokajać i chłopiec zastanawiał się, jaką drogą najbezpieczniej wrócić do domu.

Ulewa II

Skąd mu właśnie teraz przyszła na myśl ta sytuacja sprzed kilku lat? Były wakacje. Pierwszy piątek miesiąca. Razem z wikarym wyruszył do chorych. Właściwie do jednego spośród chorych w parafii, który nie mógł czekać na zmianę pogody. Tak powiedzieli jego bliscy. Wszystko byłoby normalnie, gdyby nie ta pogoda. Wychodząc z kościoła, Wojtek próbował sobie przypomnieć, kiedy ostatnio zdarzyła się taka ulewa. Wtedy w głowie pojawił się ten obrazek. Tak. Przez ostatnie lata z pewnością nie było takiego nagłego i obfitego deszczu…
Podczas drogi było ciężko; woda wdzierała się wszędzie, już po chwili nie było na nim jednego suchego miejsca. Czuł, jak woda wlewa się do szerokich rękawów komży, a potem spływa w dół. To mu nie przeszkadzało. Trochę się obawiał, żeby nie zdrętwiała mu ręka, która trzymała parasol. Nie mógł jej opuścić ani nie chciał przesunąć. Musiał też bardzo uważać na podmuchy wiatru. Już po kilku krokach od wyjścia z kościoła zdecydował się na podparcie parasola drugą ręką, co wydawało mu się najlepszym rozwiązaniem. Kątem oka widział skupioną twarz księdza. Zobaczył, jak po plecach tego człowieka płyną strugi wody, a parasol osłania tylko jego głowę i to, co przed nią - Najświętszy Sakrament. Zupełnie bezpieczny. Nawet jeśli docierała do niego deszczowa woda, to niewiele.
Wojtek wiedział, że w tej chwili nie ma nic ważniejszego, niż to, by Pan Jezus dotarł bezpiecznie do oczekującego. Usłyszał, że autobus, nie zatrzymując się, wolno przejechał przy przystanku. Zatoczyło się jakieś koło…

Pan Jezus bezpieczny

Czy to właśnie wtedy, przed laty Bóg zasiał w nim ziarno? Kiedy razem z wikarym wyszli od chorego, deszcz nie padał. Trudno powiedzieć, żeby pogoda się poprawiła, ale jakoś tak czuło się w powietrzu, że tylko czekać słońca.

Podziel się:

Oceń:

2012-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Profanacja szopki bożonarodzeniowej w Ustrzykach Dolnych

2024-12-29 15:13
Zdewastowana szopka bożonarodzeniowa w Ustrzykach Dolnych

Gmina Ustrzyki Dolne

Zdewastowana szopka bożonarodzeniowa w Ustrzykach Dolnych

W Ustrzykach Dolnych ktoś dopuścił się profanacji szopki bożonarodzeniowej. Urząd gminy opublikował w sieci zdjęcie zdewastowanej figury.

Więcej ...

Dalszy ciąg szokującej sprawy. Sąd nakazuje rodzicom umożliwienie operacji zmiany płci dziecka pod groźbą kar

2024-12-28 07:23

ordoiuris.pl

Szwajcarski Federalny Sąd Najwyższy wydał orzeczenie w sprawie nastolatki z Kantonu Genewa, która wbrew woli swoich rodziców zamierza poddać się tzw. operacji zmiany płci - alarmuje Ordo Iuris.

Więcej ...

Ustanowiono herb archidiecezji częstochowskiej

2024-12-29 13:45

Rzecznik prasowy archidiecezji częstochowskiej

Z okazji rozpoczynającego się Jubileuszu 100-lecia Kościoła Częstochowskiego oraz czasu Peregrynacji Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w archidiecezji, w dniu inauguracji Jubileuszu Roku 2025, arcybiskup Wacław Depo, metropolita częstochowski ustanowił herb archidiecezji. Uroczysta prezentacja herbu miała miejsce na zakończenie pontyfikalnej Mszy świętej w archikatedrze Świętej Rodziny, która obchodziła tego dnia także swą uroczystość patronalną.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Panie, obdarzaj rodziny swoją łaską!

Wiara

Panie, obdarzaj rodziny swoją łaską!

Małopolskie: Znaleziono ciało proboszcza na plebanii

Kościół

Małopolskie: Znaleziono ciało proboszcza na plebanii

Pies we wrocławskim oknie życia. Jak to skomentować?

Wiadomości

Pies we wrocławskim oknie życia. Jak to skomentować?

W diecezjach na świecie rozpoczyna się Rok Jubileuszowy...

Kościół

W diecezjach na świecie rozpoczyna się Rok Jubileuszowy...

Co z postem w piątek w oktawie Bożego Narodzenia?

Kościół

Co z postem w piątek w oktawie Bożego Narodzenia?

Szokujący najazd na klasztor w poszukiwaniu Romanowskiego

Wiadomości

Szokujący najazd na klasztor w poszukiwaniu Romanowskiego

Niepokojące informacje o stanie zdrowia ks. Michała...

Wiadomości

Niepokojące informacje o stanie zdrowia ks. Michała...

Nowenna do Świętej Rodziny

Wiara

Nowenna do Świętej Rodziny

Nowenna do Dzieciątka Jezus

Wiara

Nowenna do Dzieciątka Jezus