Młodych ludzi, zatrudnionych w różnych miejscach, spotkamy w czasie wakacji wszędzie. Na placach i przy ruchliwych ulicach rozdają ulotki. Obsługują klientów w kawiarniach i sklepach. Inni wyjechali z miasta czy nawet z Polski i pracują na plantacjach owoców, warzyw. Opiekują się również dziećmi oraz osobami chorymi, niepełnosprawnymi.
Zrezygnowali z wypoczynku
Reklama
Do grupy pracujących młodych zaliczają się również studentki: Agnieszka Gawron z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II, Magda z Uniwersytetu Pedagogicznego (prosi, aby nie podawać jej nazwiska) oraz uczeń technikum - Michał Olearczyk. Każde z nich zdecydowało się na wakacyjną pracę zarobkową. Co sprawiło, że zrezygnowali z przyjemności odpoczynku?
Michał Olearczyk, który znalazł zatrudnienie w gospodarstwie rolnym, wyjaśnia: - Stwierdziłem, że dorobienie do kieszonkowego będzie dobrym sposobem na spędzenie wakacji. Chciałem też zdobyć doświadczenie oraz poznać nowych ludzi. - Wśród powodów, które sprawiły, że zdecydowałam się pracować w wakacje, znalazły się i chęć uzyskania częściowej niezależności finansowej, i możliwość zdobycia nowych umiejętności, które mogę później wpisać do CV. Jest to też sposób na twórcze wykorzystanie czasu wolnego - mówi Magda, która pracuje w piekarni, gdzie sprzedaje pieczywo, kroi chleb, a w witrynie sklepowej wystawia ciasta.
Agnieszka Gawron, która po raz kolejny wyjechała do Włoch, aby opiekować się chorym człowiekiem, tłumaczy: - Za każdym wyjazdem przemawiają konkretne argumenty. Najczęściej jest to potrzeba zasilenia swojego konta, by móc zrealizować pewne cele, plany. Pracując w wakacje, zbieram pieniądze, aby spokojnie kontynuować edukację.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nie siedzą z założonymi rękami
Wakacyjne zatrudnienie wiąże się również z ćwiczeniem umiejętności szukania pracy. Każde z moich rozmówców pozyskało w tym zakresie inne doświadczenia. Michał sam znalazł pracę i twierdzi, że takie sezonowe zatrudnienie nie jest trudno zdobyć. Agnieszka przyznaje, że w znalezieniu pracy pomogła jej osoba zaprzyjaźniona z rodziną. - Trzeba czuć w sobie powołanie do pewnych prac - wyjaśnia. - Moje wakacyjne zatrudnienie uświadomiło mi, że jestem w stanie pracować ze starszymi, niepełnosprawnymi osobami.
Z kolei Magda przekonuje, że znalezienie wakacyjnej pracy jest nie lada wyzwaniem: - Zwłaszcza jeżeli nie możesz zacząć „od jutra”. W Krakowie sezon wakacyjny rozpoczyna się już w czerwcu, kiedy studenci przygotowują się do sesji i nie mogą rozpocząć pracy „od zaraz”. Studentka z UP, która pracy szukała w Internecie, dodaje, że wyzwaniem jest znalezienie zatrudnienia, które chociaż trochę satysfakcjonuje i jest zgodne z przekonaniami, m.in. religijnymi i moralnymi. - Dla mnie najgorsza była niepewność, gdyż większość pracodawców oddzwania wyłącznie do wybranych kandydatów, a ty wysyłasz dwudzieste CV i dalej nie masz żadnej informacji zwrotnej - mówi wakacyjna sprzedawczyni pieczywa.
Moi rozmówcy przyznają, że wielu ich znajomych spędza część lata czy nawet całe wakacje, pracując zarobkowo. Agnieszka Gawron tłumaczy także, że młodzi chcą rozwinąć skrzydła, stać się niezależnymi, zbudować swoją przyszłość według swojej wizji i zadaje pytanie: - Czy to jest złe?
Wakacyjną pracę popierają rodzice. Nie bez znaczenia jest tu odciążenie rodzinnego budżetu. Jednak dla wielu ważniejsze wydaje się potwierdzenie, że ich dorastające dzieci potrafią sobie radzić w życiu. - Rodzice zaakceptowali mój pomysł na pracę dorywczą w wakacje - zapewnia Michał Olearczyk. - Chcą, bym docenił ich trud oraz abym sobie uświadomił, ile wysiłku kosztuje uczciwe zarobienie pieniędzy. Magda dodaje, że może liczyć na rodziców w każdej sytuacji i jest przekonana, że nawet gdyby nie poszła do pracy, to miałaby od nich to wszystko, co jest jej potrzebne. - Myślę, że rodzice się cieszą, choć nie ma mnie w domu (pochodzę z Podhala) i nie pojadę nigdzie na dłuższy wakacyjny wyjazd, a oni i mój brat owszem. Moja mama śmieje się, że odbiję to sobie w przyszłym roku - mówi studentka z UP. Zatrudniona we Włoszech Agnieszka wyznaje: - Mama wolałaby, żebym nie pracowała tak ciężko, żebym miała trochę czasu na życie towarzyskie, odpoczynek, ale nie potrafię siedzieć z założonymi rękoma i czekać aż na moje konto wpłyną pieniądze. Wolę sama zapracować na swoje utrzymanie i potrzeby.
Mówią, że warto
Specjaliści od pedagogiki pracy twierdzą, że takie wakacyjne zarobkowanie dodaje młodym pewności siebie i niesie doświadczenie, które zaowocuje w przyszłości. Agnieszka, Magda i Michał wspólnie przekonują, że naprawdę warto: - Myślę, że jest to najlepszy sposób, aby poznać siebie i swoje możliwości, a ponadto docenić wartość pieniądza zarobionego w uczciwy sposób - tłumaczy Michał. Agnieszka dodaje: - Warto pracować w wakacje, ponieważ wykorzystujemy w 100% nasz wolny czas. Nie dzielimy swojej uwagi na pracę i studia. Robiąc jedno i drugie, coś musimy zaniedbać, a to nie jest najlepsze rozwiązanie. Jeśli coś się robi, to należy to czynić dobrze!
- Pracując, kształtujemy swoją osobowość, uczymy się odpowiedzialności i pokory - podsumowuje Magda. - Koegzystencja w społeczeństwie czasem wcale nie jest taka łatwa, a praca kształtuje i ćwiczy pewne zachowania oraz uczy podejścia do różnych życiowych spraw!