Reklama

Szpecą czy zdobią?

Niedziela małopolska 32/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Latem, spod rękawków, topów, nogawek krótkich spodni, na ramionach, karkach i plecach niektórych ludzi wyłaniają się tatuaże. Nieraz tylko na łydce albo łopatce, innym razem całe kończyny pokryte są wzorami, niczym lamparcimi centkami. Szpeci to czy zdobi? Może kwestia gustu? Okazuje się, że nie tylko.

Z asem na skórze

Reklama

Jakiś czas temu na plaży nad Bałtykiem spotkałam dwudziestokilkulatka. Miał na swoim ciele trzy tatuaże: na prawym żebrze - komplet czterech, rozłożonych asów, jak w pokerze, na plecach - nosorożca, a na ramieniu - kolorowe drzewo. Każdy wzór robiony inną techniką i jakby „z innej bajki”. Sprawiało to wrażenie przypadkowości i bezguścia. Gdy to zobaczyłam, spontanicznie zapytałam: - Kto ci to zrobił?! - Tak chciałem - powiedział chłopak, zadowolony ze swoich tatuaży. Pytanie, czy mu się to kiedyś nie znudzi? Można eksperymentować w modzie, ale oszpecać własną skórę? Widząc go, zaczęłam doceniać, jak piękne jest ciało pozbawione tatuaży, takie, jakim stworzył je Bóg.
Moje obserwacje potwierdza osoba, która na jednym z for internetowych pisze: „Mam ogromną prośbę o pomoc w znalezieniu dobrego i sprawdzonego miejsca/gabinetu/kliniki, która zajmuje się usuwaniem tatuażu. Wreszcie podjęłam decyzję o usunięciu tatuażu z ramienia, błąd młodości, który teraz mnie wręcz obrzydza, przeszkadza w zawodzie - nie będę się rozczulać, ale od dłuższego czasu mam poważny z tym problem. (…) Czy jest jeszcze szansa na cieszenie się ramieniem w jednym kolorze???” - pyta zdesperowana dziewczyna.
Tatuaż to rysunek na skórze powstały przez wszczepienie pod nią drobin barwnika. Jak się dowiedziałam w jednym z krakowskich „studiów” - wytatuowanie sobie ok. 5 cm kolorowej różyczki trwa pół godziny, kosztuje ponad 200 zł. Natomiast usuwanie tatuaży, jak informują kliniki, trwa najkrócej kilka miesięcy i trzeba to czynić laserowo, w gabinecie lekarskim, w trakcie wielu zabiegów, a nieraz przez chirurgiczne wycięcie. Oczywiście, słono za to płacąc i długo gojąc rany. A i tak nierzadko zostają szpetne ślady. Ale to nie wszystko. Podczas tatuowania dochodzi do kontaktu z krwią, co wiąże się z dużym ryzykiem - może dojść do zakażenia bakteriami, grzybami, wirusami, łącznie z HIV i żółtaczką.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bez litości

Przygotowując ten tekst, weszłam na stronę internetową jednego z punktów oferujących w Krakowie tatuaże. „Studio” ma w podtytule hasło „Piękny ból”. To, co przeczytałam, zmroziło mnie. Zachęcając do korzystania ze swoich usług, właściciele piszą: „Tatuaż to współczesna forma artystyczna dająca wolność i niezależność zarówno twórcy jak i osobie noszącej jego dzieło. Tatuaże dają więcej niż poczucie swoistego piękna i estetyki, tworzą nierozerwalną więź pomiędzy osobą tatuującą, osobą tatuowaną i samym tatuażem. Nie ma dwóch takich samych tatuaży i każdy z nich podkreśla indywidualność osoby go noszącej, jego ambicje, charakter, a przede wszystkim odwagę. Nosząc na swoim ciele tatuaż jesteś świadomy, że pokonałeś własny strach przed bólem, nietolerancją innych osób i oddania własnego ciała w ręce drugiej osoby. Wychodząc z tatuażem z naszej pracowni czujesz się wyzwolony, inny niż ci wszyscy mijający Cię ludzie na ulicy, pozbawiony problemów i zbuntowany przeciwko szarości dnia codziennego. Istnieje tylko jedno «zagrożenie». Ogromny mistycyzm tatuażu wykonywanego od setek lat na całym świecie każe Ci do nas wrócić po kolejny, większy i jeszcze piękniejszy. Bez litości dla Ciebie”.
Ile sprzeczności jest w tym krótkim tekście. Według jego autorów tatuaż to znak wolności, ale zarazem bezlitosne uzależnienie, by przyjść po kolejny, większy. Dajesz fragment swojego ciała - by ktoś mógł zrealizować swoją artystyczną wizję. A co jeśli efekt końcowy się nie spodoba? Czy można ją cofnąć? Przecież to nie fryzjer, to nie włosy, które odrosną. Niepokojący jest też fragment o więzi - czy chcę mieć „nierozerwalną więź” z kimś, kogo nie znam? Pokonywać strach „przed oddaniem własnego ciała w ręce drugiej osoby?”. Tatuaż łączy się z zadawaniem sobie bólu. „Gojenie się” ran trwa… Osoby z kolczykami i tatuażami nieraz wzbudzają lęk, nie zachęcają do kontaktu. Skazują się na jeszcze większe poczucie izolacji.

Kosztowna beztroska

Ks. Robert Skrzypczak w wydanej rok temu książce „Chrześcijanin na rozdrożu” analizuje kondycję nowoczesnego człowieka. Stwierdza, że ów człowiek beztrosko przeżywa teraźniejszą chwilę, czego przykładem jest mania tatuowania własnego ciała. „Tatuaż należy do elementów starożytnych obrzędów inicjacyjnych. Te towarzyszyły z reguły istotnym przełomom życiowym o charakterze nieodwracalnym, na przykład przejściu z okresu dzieciństwa w dorosłość. Nanoszono wówczas na skórę osoby wtajemniczanej coś nieusuwalnego jako rodzaj pomocy w zaakceptowaniu na zawsze zaszłej zmiany. Przeciwne zjawisko dotyczy współczesnego tatuażu: towarzyszy praktykom przypadkowym, kaprysowi, pod dyktando praw konsumizmu i mody” - pisze Skrzypczak.
Zastanawiając się, skąd bierze się zatem ów pociąg do tatuowania, kapłan (doktor teologii dogmatycznej i absolwent psychologii klinicznej) stwierdza, że widać tu pewien paradoks postępowania. Z jednej strony ludzie obawiają się zobowiązań, np. w postaci zawarcia związku małżeńskiego, z drugiej - zdobywają się na krok zgoła przeciwny - np. tatuując na sobie imię ukochanej osoby. „Jakby jakaś nieświadoma część chciała przywłaszczyć sobie na zawsze drugą osobę, wybiegając tęsknotą ku odwiecznym pragnieniom nierozerwalności związku. Podczas gdy prawo i nawyki dążą w stronę braku jakiegokolwiek zobowiązania, ciało obiera kierunek odwrotny (…), włącza się nieświadome pragnienie, by tę drugą osobę zatrzymać przy sobie na stałe, wręcz sprawiając, by przeniknęła pod skórę”. A jeśli związek nie przetrwa? Rodzi się wstręt, coś w rodzaju „tatuażowego wyrzutu sumienia” i chęć usunięcia znaku po osobie, która zanadto „zalazła za skórę...”.

Podziel się:

Oceń:

2012-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Jak spędzić Sylwestra i Nowy Rok? Mamy kilka podpowiedzi

pixabay.com

Sylwester, zwany również „tłustą wigilią”, to dzień poprzedzający Nowy Rok, kiedy świętujemy koniec starego roku i początek nowego. 31 grudnia to nie jest zwyczajna noc, dlatego warto ten czas spędzić wyjątkowo i niecodziennie.

Więcej ...

Nowoczesna technologia w służbie duszpasterstwa. Powstała interaktywna mapa wizyty duszpasterskiej

2025-12-30 19:14

Organizatorzy

W dobie powszechnej cyfryzacji młodzi druhowie z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży (KSM) w Ujanowicach udowadniają, że technologia może stać się narzędziem budowania wspólnoty i lepszego przeżywania tradycyjnych spotkań duszpasterskich. Parafia uruchomiła autorski program Adventus, czyli interaktywną mapę wizyty duszpasterskiej.

Więcej ...

Od 1 stycznia w Polsce sześć nowych miast

2025-12-31 16:50

Adobe Stock

Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów od nowego roku w Polsce przybędzie sześć miast. Prawa miejskie otrzymały miejscowości w województwach: mazowieckim, lubelskim, opolskim i śląskim.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Kilku biskupów udzieliło wiernym dyspensy na piątek 2...

Kościół

Kilku biskupów udzieliło wiernym dyspensy na piątek 2...

Ks. prałat Henryk Jagodziński nuncjuszem apostolskim w...

Niedziela Kielecka

Ks. prałat Henryk Jagodziński nuncjuszem apostolskim w...

Nakazane święta kościelne w 2026 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2026 roku

Wprowadźmy Go w nasze życie w bardzo osobisty sposób

Wiara

Wprowadźmy Go w nasze życie w bardzo osobisty sposób

Kard. Ryś przeprowadził zmiany w kurii krakowskiej. Ks....

Kościół

Kard. Ryś przeprowadził zmiany w kurii krakowskiej. Ks....

Kraków: wiadomo, kto będzie osobistym sekretarzem kard....

Kościół

Kraków: wiadomo, kto będzie osobistym sekretarzem kard....

Leon XIV wprowadza zmiany w uroczystościach Bożego...

Kościół

Leon XIV wprowadza zmiany w uroczystościach Bożego...

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Nowenna do Świętej Rodziny

Wiara

Nowenna do Świętej Rodziny