Przeżyliśmy przepiękne chwile z bohaterami bajki pt. „Smerfy”. Uczyliśmy się od nich akceptacji innych, doceniania różnorodności, współpracy i prawdziwej przyjaźni. A tym, co łączyło grupę, były: smerfozawody, czyli konkurencje międzydrużynowe, smerfoaerobik, czyli gimnastyka na wesoło, oraz śpiew i codzienna modlitwa. Dzieci przychodzące na oratorium, tzn. Smerfy, pracowały wytrwale już od pierwszego dnia: przygotowały swoje wizytówki na spotkanie z Papą Smerfem, wymyślały najciekawszy i najbardziej smerfowy okrzyk w wiosce, ustaliły i wspólnie wypisały regulamin, obowiązujący wszystkich przez cały czas trwania półkolonii. Największą atrakcją były spotkania w wiosce i odwiedziny niektórych smerfów oraz rozmowy z nimi. Z pierwszą wizytą pojawił się Papa Smerf, który uroczyście nadawał imiona każdemu dziecku. Kolejnym gościem był Smerf Ważniak; od niego dzieci nauczyły się, że trudno jest bawić się dobrze, gdy nie jest się samym sobą, gdy jest się niezrozumianym przez innych. Odwiedziła nas też Smerfetka, która sprawdzała pracę smerfów, polegającą na przygotowaniu scenek o tym, co to znaczy być królową. Natomiast na spotkanie z Gargamelem poszliśmy do pobliskiego lasu. Był to dzień koloru - dzieci przyszły ubrane w kolorze swojej wioski i po drodze do lasu czekało na nie mnóstwo zadań do wykonania. Po tym spotkaniu podjęliśmy rozmowę o zaklęciach, magii i czarowaniu. Doszliśmy do wniosku, że człowiek nie ma takiej mocy, żeby przewidzieć przyszłość, więc nie ma takiej potrzeby, aby radził się wróżek, bo całe życie człowieka jest w ręku Boga i tylko Jemu trzeba zaufać. Natomiast można i nawet trzeba marzyć o przyszłości. To skłoniło dzieci do podzielenia się ze wszystkimi swoimi marzeniami. Odbył się także smerfny konkurs talentów, w którym dzieci przedstawiały swoje talenty plastyczne, sportowe, taneczne itd. Nie zabrakło wyjść do kina oraz do parku linowego nad Zalewem Zemborzyckim. Ostatni dzień upłynął pod znakiem uroczystego zakończenia oratorium, na które zostali zaproszeni rodzice i dziadkowie. Dzieci pod kierunkiem sióstr przygotowały oprawę Mszy św., a po niej nastąpiła część artystyczna. Nie zabrakło smerfnych okrzyków poszczególnych wiosek, opowieści o tym, co się działo podczas oratorium, czy śpiewu smerfnych hitów. Największą niespodzianką dla publiczności był smerfny taniec, do którego układ taneczny przygotowały dziewczyny. Po ostatnim spotkaniu każdy wracał do domu z uśmiechem na ustach, nagrodą w ręku i - mamy nadzieję - miłymi wspomnieniami w sercu. Dziękujemy wszystkim sponsorom oraz ludziom o dobrym i życzliwym sercu, dzięki którym mogliśmy wesoło przeżyć czas letniego oratorium.
Pomóż w rozwoju naszego portalu